Portugalia zamknie co drugi urząd skarbowy
Portugalia zamknie do czerwca 2014 r. połowę działających na jej terytorium urzędów skarbowych. Decyzja jest podyktowana naciskami kredytodawców Lizbony: Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) oraz Unii Europejskiej (UE).
08.10.2013 | aktual.: 08.10.2013 19:16
Informację ujawnioną przez portugalskie media potwierdził już były lider współrządzących Portugalią socjaldemokratów (PSD) Marques Mendes. Centroprawicowy polityk przyznał, że plan drastycznego ograniczenia liczby urzędów skarbowych nie został ogłoszony przed zorganizowanymi 29 września wyborami samorządowymi z obawy o negatywną reakcję elektoratu.
- Dotychczas kierownictwo mojej partii nie miało dogodnych okoliczności, aby potwierdzić, że proces redukcji urzędów skarbowych już się rozpoczął, stwierdził polityk PSD.
Jak ujawnił Mendes, likwidacja około 50 proc. urzędów skarbowych w Portugalii jest konsekwencją nacisków MFW i UE na Lizbonę, by ograniczyć ilość przedstawicielstw fiskusa. Zapowiedź tej redukcji pojawiła się w podpisanym w maju 2011 r. porozumieniu kredytowym, na podstawie którego Portugalia otrzymała pożyczkę w wysokości 78 mld euro.
Według informacji lizbońskiego dziennika "Diario de Noticias", który dotarł do rządowych planów, do czerwca 2014 r. w Portugalii zostaną zamknięte 154 urzędy skarbowe. Najwięcej z nich zostanie zlikwidowanych w północnej i wschodniej części kraju.
Zdaniem władz Związku Zawodowego Pracowników Podatkowych (STP) planowana redukcja przedstawicielstw fiskusa doprowadzi do poważnych problemów w ściąganiu zobowiązań skarbowych i znacznie utrudni życie samym obywatelom.
- Z naszych analiz wynika, że w wielu regionach kraju podatnicy będą musieli pokonać dystans 100 km, aby udać się do najbliższego urzędu skarbowego, powiedział przewodniczący syndykatu Paulo Ralha.
Jak ujawnił szef STP, największej redukcji urzędów skarbowych należy się spodziewać w dystryktach Evora, Braganca, Guarda i Portalegre, gdzie zniknąć ma od 70 do 79 proc. działających tam przedstawicielstw fiskusa.
Z Lizbony Marcin Zatyka