Potężne kłopoty księgarń Matras. Dystrybutorzy książek wstrzymują dostawy
Sieć nie dostaje już dostaw od kilku znaczących na rynku dystrybutorów. Kilku wydawców również wstrzymało wysyłkę towaru. Dzieje się tak za sprawą olbrzymich długów firmy. Matras zniknie z rynku, czy to tylko przejściowe problemy?
09.06.2016 | aktual.: 09.06.2016 15:54
Największym dystrybutorem książek jest w naszym kraju firma FK Olesiejuk. Od ponad już dwóch tygodni nie wysłała do księgarń Matras żadnego transportu. Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" spowodowane jest to przez przeterminowanie zobowiązania. Sieć winna jest FK Olesiejuk 2 mln zł. I co więcej - nie dotrzymuje podpisanych umów o spłacie zadłużenia.
Matras to sieć prawie 200 salonów sprzedaży książek i podręczników. Jak odnotowuje "Wyborcza" coraz częściej na rynku słychać ostatnio informacje o jej niepewnej przyszłości. Ma nie chodzić tylko i wyłącznie o długi u dostawców, ale i nieregulowane należności u operatorów sieci handlowych, gdzie księgarnie mają swoje siedziby. Już wkrótce klienci Matrasa będą mogli się o tym przekonać, bo w niektórych salonach to zadłużenie za czynsz dotyczy 3 miesięcy, a taka jest najczęstsza kaucja dla handlowców na naszym rynku.
Co więcej popularna sieć księgarń ma długi również u samych wydawców. Na liście czekających na pieniądze są takie wydawnictwa jak Muza, Sonia Draga czy Prószyński i S-ka. Mimo zaległości w regulowaniu należności, wszystkie wydawnictwa, z którymi rozmawiała gazeta, zapewniają, że po uregulowaniu należności, przywrócą dostawy do sieci księgarń. Właścicielem firmy, będącej teraz w nie lada opałach, jest Jerzy Kowalewski, były właściciel Traffic Club w Warszawie.
Za całą sieć zapłacił, jak mówi się nieoficjalnie, około 50 mln zł. Było to dużym zaskoczeniem dla innych zainteresowanych, FK Olesiejuk i wydawnictwa Znak, które to chciały za Matrasa zapłacić maksymalnie 30 mln zł.
Zobacz także: Wydawnictwa liczą na powrót debaty nad podręcznikiem dla klas 1-3.