Powiesz "kryzys finansowy" i wylecisz z pracy
W Rosji pojawiło się miejsce, gdzie nie ma kryzysu. Szef rejonu noginskiego pod Moskwą zakazał używania określenia "kryzys finansowy".
09.06.2009 | aktual.: 09.06.2009 10:04
Gazeta "Kommiersant" pisze, że zgodnie z rozporządzeniem szefa rejonu - Władimira Łaptiewa - za używanie słów "kryzys finansowy" może grozić nawet zwolnienie z pracy.
Urzędnik uważa, że problemy z kryzysem powstają w głowach ludzi i nie są realnym odzwierciedleniem sytuacji.
W jego rejonie propozycji pracy jest znacznie więcej niz bezrobotnych. Natomiast biznesmeni, skarżąc się na kryzys, usiłują zmniejszyć płacenie podatków i tym samym pozbawiają rejon wpływów finansowych.
Tymczasem znana moskiewska adwokat Natalia Barszewska uważa, że wprowadzenie zakazu używania słów "kryzys finansowy" jest bezprawne, gdyż oznacza wprowadzenie cenzury, która jest zakazana. Dlatego osoby zwolnione z pracy za skarżenie się na kryzys finansowy mogą kierować sprawy do sądu.