Powstrzymani przez Euroland

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj ponad ważnym przedziałem oporu Fibonacciego: 2844 – 2847 pkt. Już dzień wcześniej jak pamiętamy strefa zaczęła odgrywać na wykresie istotną rolę (kupujący mieli wyraźny problem z jej sforsowaniem).

27.05.2011 08:28

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj ponad ważnym przedziałem oporu Fibonacciego: 2844 – 2847 pkt. Już dzień wcześniej jak pamiętamy strefa zaczęła odgrywać na wykresie istotną rolę (kupujący mieli wyraźny problem z jej sforsowaniem).

Poranne uderzenie popytu i tym samym zanegowanie 2844 – 2847 pkt można było zatem potraktować jako silny sygnał techniczny zapowiadający kontynuację ruchu wzrostowego (warto podkreślić, że strefę: 2844 – 2847 pkt przecinała także median line).

Prawdopodobnie dokładnie taki właśnie scenariusz urzeczywistniłby się, gdyby nie doszło do nagłego pogorszenie się nastrojów na Starym Kontynencie. Tak wiec zamiast kontynuacji ruchu wzrostowego, kontrakty w dość szybkim tempie znalazły się ponownie w okolicy zakresu: 2844 – 2847 pkt, który obecnie pełnił już na wykresie rolę zapory popytowej. Trzeba przyznać, że kupujący rzeczywiście w stosunkowo łatwy sposób zdołali przeciwstawić się tutaj podaży. Godnym odnotowania faktem pozostaje także to, że pomimo kiepskich nastrojów panujących w Eurolandzie bykom udało się z wymienionego rejonu wsparcia zainicjować ruch kontrujący.

Gdy wszystko zaczynało ponownie układać się po myśli byków, na rynek spłynęły zdecydowanie gorsze od oczekiwań dane makroekonomiczne z USA (PKB za I kwartał i ilość noworejestrownaych bezrobotnych). Euroland ponownie zanurkował (w przypadku DAX-a zostało ustanowione nowe minimum sesyjne), co oczywiście wywołało u nas podobną reakcję (choć nie tak silną jak w Europie).

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

W końcówce sesji, za sprawą pogłębiających się spadków za oceanem, strona podażowa ponownie uzyskała przewagę. Ostatecznie zamknięcie FW20M11 wypadło na poziomie 2845 pkt, czyli uplasowało się tym samym w rejonie zapory Fibonacciego: 2844 – 2847 pkt. Z załączonego wykresu wynika, że w porannej fazie handlu stosunkowo istotną rolę odegrała zielona median line wraz z przebiegającą tutaj linią kanału trendowego. Jak widać na przecięciu wspomnianych linii doszło wczoraj do ukształtowania się lokalnego punktu zwrotnego. Warto jednak zaznaczyć, że strefa: 2844 – 2847 pkt rzeczywiście przeobraziła się w skuteczną zaporę popytową.

Często jednak następstwem zanegowania tak istotnego zakresu cenowego (należy przypomnieć, że na wykresie intradayowym przebiegała tutaj także ML) jest silny ruch cenowy, który bez żadnych trudności dociera do kolejnego węzła podażowego Fibonacciego. Wczoraj zabrakło zatem determinacji w obozie popytowym. Z drugiej jednak strony na tle rynków Eurolandu wykazywaliśmy się zdecydowanie większą aktywnością i trzeba obiektywnie przyznać, że gdyby nie tamtejszy atak podaży kontrakty rzeczywiście dotarłyby prawdopodobnie w okolice 2880 – 2883 pkt.

Obecnie ważną rolę na wykresie pełni znany nam już przedział cenowy: 2844 – 2847 pkt. W przypadku przełamania tej strefy wygenerowany wczoraj sygnał techniczny straciłby właściwie swoją aktualność. Dlatego zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji można by było umiejscowić kilka punktów poniżej 2844 pkt bądź wykorzystać do tego celu krótkoterminową zaporę cenową: 2823 – 2827 pkt. Osobiście wziąłbym jednak pod uwagę ten ostatni przedział wsparcia. Rynek sprawia bowiem pozytywne wrażenie (ewidentnie nie chce spadać), zatem powinniśmy ustawić na wykresie filtr cenowy na wypadek wystąpienia kolejnej fali słabości w Eurolandzie (choć wydaje się, że zbyt długo nie będziemy w stanie funkcjonować w takiej przeciwfazie). Tak czy inaczej dopiero zanegowanie: 2826 – 2827 pkt wygenerowałoby w miarę wiarygodny sygnał techniczny sugerujący kontynuację spadkowego ruchu korekcyjnego.

Początek sesji powinien jednak ułożyć się po myśli byków (wpływ wczorajszego odreagowania za oceanem i w miarę optymistycznych nastrojów panujących rano na rynkach finansowych). Dlatego w dalszym ciągu zwracałbym uwagę na zieloną median line i przecinającą ją linię kanału trendowego. Sforsowanie tej istotnej jak się wczoraj okazało zapory podażowej powinno bowiem zmotywować kupujących do dalszej walki. Na razie zatem przewagę techniczną zachowuje strona popytowa. Ta sytuacja uległaby jednak zmianie, gdyby dzisiejsze zamknięcie uplasowało się poniżej strefy: 2844 – 2847 pkt. Mogłoby to bowiem oznaczać, że wygenerowany wczoraj sygnał kupna był klasyczną pułapką, a rynek wcale nie jest tak silny na jaki w tej chwili wygląda.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)