Praca - pasja czy zło konieczne? - raport z ankiety
Jak postrzegamy pracę - która najczęściej stanowi jedną z naczelnych części naszego życia? Podejście do tego aspektu jest zawsze indywidualne – jedni traktują go śmiertelnie poważnie, inni – beztrosko, jednak pytanie: „Czym jest dla mnie praca?” prowokuje do – choćby krótkiej – refleksji i szczerej odpowiedzi.
Wyniki naszego sondażu wyraźnie wskazują na trzy podstawowe czynniki, które najbardziej liczą się dla nas w pracy: ambicję, pasję i warunki finansowe. Największa liczba ankietowanych, bo aż 34 % spośród 1714 osób uważa, że najważniejsze jest wynagrodzenie i wartości materialne (zobacz wyniki).
Dla 27 % naszych respondentów najistotniejszymi aspektami wykonywania pracy są sukcesy zawodowe i zaspokajanie ambicji.
22 % głosujących uważa, że w pracy najważniejsza jest pasja i wyrażanie siebie poprzez twórczość.
Pozostałe opcje zyskały zaledwie kilkuprocentowe poparcie: 5% naszych respondentów uważa, że nie ma takiej pracy, którą da się lubić i że jedynym liczącym się jej aspektem jest urlop. 3 % badanych podchodzi do zjawiska pracy dość obojętnie i wystarcza im fakt, że pracują, tak jak inni. Natomiast dla 9 % ankietowanych liczy się coś, co nie zostało wymienione w ankiecie.
Podczas gdy fala emigrantów wypływających z kraju wciąż rośnie, a media zasypują nas przerażającymi statystykami i codziennymi dostawami niepokojących faktów, dzisiaj wyjątkowo skupimy się na nieco idealistycznej teorii. Załóżmy, że żaden z nas nie ma problemów ze znalezieniem ciekawej pracy w Polsce, że exodus „za chlebem” w ogóle nie ma miejsca. Przyjmijmy, że na chwilę zapomnimy o tym temacie (poruszymy go za tydzień, kiedy będziemy weryfikować teorię z realiami).
Jaki jest nasz stosunek do zjawiska pracy w ogóle? Co takiego liczy się w niej dla nas najbardziej? Wreszcie - jak postrzegamy pracę, która najczęściej stanowi jeden z naczelnych rozdziałów naszego życia? Oczywiście, podejście do tego zagadnienia jest zawsze indywidualne – jedni traktują je śmiertelnie poważnie, inni – beztrosko, jednak pytanie: „Czym jest dla mnie praca?” prowokuje do – choćby krótkiej – refleksji i szczerej odpowiedzi.
Dla niektórych praca musi być pasją – traktują ją jako najlepszy sposób wyrażania siebie, źródło energii, sens życia. W tej grupie zazwyczaj plasują się artyści i wszelkiego rodzaju twórcy, którzy najczęściej wyznają zasadę: „Robię to, co kocham – nie widzę innej drogi, która mogłaby mi dać szczęście i spełnienie”. Czasami objawia się to mniej radykalnym podejściem – wiele osób twierdzi, że nie mogłyby robić czegoś, co ich po prostu nie interesuje – innymi słowy: muszą lubić swoją pracę.
Odmienne podejście mają ci, dla których jedynie sukcesy w pracy są wyznacznikami własnej wartości – ambicja jest motorem ich działań a wszelkie pochwały, premie, awanse na wyższe stanowisko – są kolejnymi „szczebelkami drabiny”, na którą wspinają się z wyjątkową siłą woli. Nie przeraża ich „wyścig szczurów” i kilkunastogodzinny dzień pracy – skłonni są do poświęceń kosztem życia osobistego, ponieważ sukcesy zawodowe są dla nich najważniejsze.
„Bez pracy nie ma kołaczy” – zaś owe „kołacze” często bywają dla nas ważniejsze od samej pracy. Jest ona tylko środkiem do celu: pomnażania kapitału. Nie mówimy tu o konieczności zarabiania pieniędzy, aby pomogły nam się utrzymać, lecz o dążeniu do zapewnienia sobie i swoim bliskim życia w jak największym dobrobycie i luksusie. Przy takim podejściu liczy się tylko zdobywane bogactwo materialne oraz poprawa swojego statusu społecznego.
Niektórzy traktują pracę jako mało istotną, acz konieczną część życia. „Praca – jak to praca” - mawiają; ich podejście cechuje obojętność. Nie zależy im na tyle na charakterze pracy, co na jej posiadaniu; potocznie rzecz ujmując – „odbębniają” swoje i wracają do życia prywatnego. Część z nich wykonuje dany zawód z „przypadku” – pod wpływem okoliczności życiowych, lub też nieprzemyślanej decyzji podjętej przed laty. Praca nie jest jednak ich priorytetem, więc nie zmieniają jej i pozostawiają sprawy takimi, jakimi są.
Ostatnim przykładem jest postawa „pracownika z przymusu”, którego nie usatysfakcjonowałaby żadna posada. W życiu zawodowym kieruje się on mottem: „pracować - trzeba, lubić – na szczęście nie”. Kontestuje z zasady zjawisko pracy w ogólnym kontekście, tak więc rzadko się zdarza, by zmieniał zdanie na jej temat.
Oczywiście, niejednokrotnie bywa i tak, że chciałoby się wybrać profesję z „powołania”, lecz w wyniku splotu niekorzystnych okoliczności, wybiera się tymczasową alternatywę. Jest to problem szczególnie widoczny w kręgach tysięcy polskich emigrantów, posiadających dyplom ukończenia studiów i wykształcony zawód, lecz pracujących w zupełnie innym charakterze, niewspółmiernym do posiadanego wykształcenia. Jest to jednak problem realiów, który poruszymy w przyszłym tygodniu – w tym natomiast, zgodnie z zapowiedzią, skupiliśmy się na ogólnej teorii dotyczącej naszego podejścia do pracy.
Czym jest więc dla Was praca? Pasją? Przykrym obowiązkiem i koniecznością? Zaspokojeniem wysoko rozwiniętych ambicji? Czy też zwykłym, mało istotnym aspektem życia? Liczy się tylko ze względów finansowych? A może postrzegacie ją jeszcze inaczej? Chcemy poznać Wasze zdanie!