Trwa ładowanie...
d2y5dtg
20-09-2007 12:19

Praca w Paryżu? Dlaczego nie!

Mimo pozytywnie zmieniającej się sytuacji ekonomicznej naszego kraju, liczba nowych Polaków, decydujących się szukać szczęścia we Francji nadal jest bardzo duża.

d2y5dtg
d2y5dtg

Zawód piosenkarz

Dozwolone od lat osiemnastu... – śpiewa Tomasz Olejnik w paryskim pubie-restauracji „Le cent Kilo”, niedaleko Katedry Notre Dame. Występuje kilka razy w tygodniu w pubach, klubach i restauracjach w Paryżu, na jego przedmieściach i na prowincji. Jak znajduje pracę? – Wchodzę po prostu do knajp i pytam, czy mogę zagrać i zaśpiewać – odpowiada. – Zazwyczaj nikt mi nie odmawia – dodaje. Ile zarabia? – Tyle, ile dadzą – kwituje z uśmiechem. – Od 80 euro za wieczór plus napoje gratis. Tomek wykonuje utwory znanych grup polskich i francuskich oraz komponuje własne kawałki. Gra na gitarze, harmonijce i przytupuje nogą w rytm muzyki. W ciągu czterech lat dał 40 koncertów w całej Francji. Między występami pracuje nad własną płytą. – Chłopak ma talent, odpowiedni głos i dobre poczucie rytmu – przyznaje szef jednej z restauracji, w których gra Polak.

Potrzebne pielęgniarki

Urszula jest pielęgniarką w szpitalu Saint Vincent de Paul. Przyjechała do Paryżu tuż po zdaniu matury. Dzięki pomocy znajomych znalazła skromną kawalerkę, za którą płaci ok. 350 euro miesięcznie. – Zostać pielęgniarką w Paryżu nie jest trudno – przekonuje Ula. – Personel medyczny ze wschodu jest wysoko ceniony – dodaje. – Poszukiwani są również lekarze różnych specjalizacji, masażyści i fizjoterapeuci. Dziewczyna bardzo dobrze zna język francuski. Ukończyła 3-letni Instytut dla Pielęgniarek (Institut de Formation en Soins Infirmiers – IFSI) i otrzymała europejski dyplom, upoważniający do pracy we wszystkich krajach Unii. Warunkiem przyjęcia do szkoły jest zaliczenie pisemnego i ustnego egzaminu z kultury generalnej (biologia, chemia, fizyka, elementy matematyki, wiedza o społeczeństwie, elementy psychologii)
. Gdy pytam, ile zarabia, śmieje się: – Początki są zawsze trudne. Pielęgniarki zarabiają 1187-1500 euro miesięcznie, przy 35-godzinnym tygodniu pracy plus nadgodziny za weekendy, które są dodatkowo
wynagradzane. Oczywiście, jak wszędzie, wypłata zależy od ilości przepracowanych lat i posiadanego w związku z tym doświadczenia. Nauka w Instytucie jest bezpłatna – pomijając jednorazową opłatę, którą należy uiścić na początku roku szkolnego. Często koszty związane z wynajmem mieszkania i studiami są pokrywane przez szpital publiczny. Więcej informacji na ten temat oraz oferty pracy w języku francuskim znajdziecie na stronie www.infirmiers.com/concours-ifsi/presentation-concours-ifsi.php.

d2y5dtg

Specjaliści od wind

Na Olka i Arka natrafiłam przypadkiem w markecie w Bourg la Reine, małej miejscowości pod Paryżem. Mężczyźni pracują legalnie w prywatnej firmie windziarskiej, założonej i prowadzonej przez Polaka. Robotę znaleźli dzięki znajomym, u których mieszkali na początku pobytu, czyli jakieś siedem lat temu. – Na budowlance każdy może pracować – mówi Olek. – Ale na windach to trzeba przejść specjalny kurs i zrobić pełno badań lekarskich. To nie jest takie proste, jak się wydaje... Obaj pochodzą spod Rzeszowa, gdzie ukończyli szkołę rolniczą. W Paryżu założyli rodziny, mają żony i dzieci. Zarabiają więcej niż SMIC, czyli minimum socjalne (1297 euro od 1 lipca). Pracują od 8.00 do 17.00, z godzinną przerwą po południu. Koszty za wyżywienie zwraca im szef. Weekendy mają wolne. Są zadowoleni z pracy, bo dobrze im się wiedzie. Przynajmniej lepiej niż w Polsce. – Pracy nie brakuje, wind w stolicy francuskiej jest mnóstwo i w dodatku często się psują – przyznaje szef.

Kanadyjska szefowa

Lilianę Poleszko spotkałam w sklepie z ubraniami. Jest „femme de ménage”, czyli osobą odpowiedzialną za porządki. Pracuje osiem godzin, sprzątając dwa lub trzy apartamenty dziennie. – Mam sporo pracy – mówi. – Mieszkania nieraz są ogromne, a trzeba zdążyć na czas. Dziewczyna pracuje legalnie (na umowę tzw. cheque emploi service), otrzymuje 13 euro za godzinę i jest bardzo zadowolona. Pytam, czy mogę wejść do domu, w którym obecnie pracuje. Zgadza się. Drzwi otwiera nam jej szefowa, 60-letnia Kanadyjka. – Jestem zadowolona z Liliany – przyznaje. – Jest sumienna, punktualna i dokładna...
Agnieszka Gałęzewska

d2y5dtg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2y5dtg