Pracodawco, czy zadbasz o moje zdrowie psychiczne?

„A może Pani/Pan ma jakieś pytania?”. Czy kiedykolwiek ty – tak, ty – zapytałaś/zapytałeś o program ochrony zdrowia psychicznego?

Obraz
Źródło zdjęć: © thinkstock

Zapewne nawet nie przeszło ci to przez głowę. Może zapytałeś o atmosferę w firmie, raczej na pewno zapytałeś o bonusy czy dodatkowe benefity. Jeśli twoja praca przebiega w warunkach niebezpiecznych pod względem fizycznym np. praca na wysokości, w wysokich temperaturach, ze szkodliwymi substancjami, to może spytałeś czy wszystkie standardowe zabezpieczenia i regulacje są respektowane. Ale w zakresie zdrowia psychicznego – przecież równie ważnego jak zdrowie fizyczne – pełne milczenie.

– Kwestia ochrony zdrowia psychicznego jest w Polsce praktycznie niezauważana. Tymczasem prawo nakłada na europejskich pracodawców obowiązek podejmowania działań w zakresie wszystkich rodzajów zagrożeń niebezpiecznych dla zdrowia i bezpieczeństwa pracowników, w tym zagrożeń dla zdrowia psychicznego – wyjaśnia Krzysztof Piłka, Senior Consultant w firmie doradczej TeamQuest. – Nie chodzi przy tym o poważne zaburzenia typu schizofrenia, paranoja czy różne fobie. Chodzi o promowanie i ochronę „dobrego samopoczucia” pracowników, o zapobieganie stresowi w miejscu pracy, leczenie depresji, wypalenia zawodowego. Ważne jest prowadzenie jednolitych rozwiązań w całej firmie. Taki kompleksowy program – łączący edukację, aktywne zapobieganie, szybką reakcję na symptomy, leczenie oraz rehabilitację – jest w efekcie tańszy niż obniżenie wydajności, satysfakcji z pracy, odejścia z pracy, koszty zwolnień. Szczególnie narażone na to są działy sprzedaży, IT, finanse, obsługa klienta.

O tym, że jest to problem coraz bardziej powszechny i kosztowny dla wszystkich, przekonują badania naukowe. Samsung Economic Research Institute przedstawił dane, z których wynika, że w Korei w 2010 roku ogólne koszty spowodowane uszczerbkiem zdrowia psychicznego wyniosły około 18,4 miliarda dolarów. Załóżmy, że w Polsce jest to zaledwie kwota jednego miliarda złotych. Jeśli firmy nie prowadzą programów ochrony i nie pokrywają części kosztów, skąd biorą się na to pieniądze? Oczywiście, pracownicy płacą za to sami, z własnej kieszeni. Niestety, w Polsce problem ten jest w Polsce praktycznie niezauważany. – Co prawda duże, międzynarodowe korporacje mają takie programy w ramach benefitów dla pracowników, ale często są one traktowane jako coś wstydliwego. Pracodawcy nie wspominają o nich, aby uniknąć posądzenia, że środowisko pracy jest tak stresujące, że bez leczenia długo się u nich nie wytrzyma – zauważa kwaśno Krzysztof Piłka z TeamQuest. – Zresztą, w ogłoszeniach o pracę, jednym z najpopularniejszych wymagań
stawianych kandydatom do pracy jest „odporność na stres” – co w zasadzie dyskwalifikuje na starcie wszystkich, którzy mieliby ochotę zapytać o programy ochrony zdrowia psychicznego. Przez 8 lat pracy w rekrutacji (zarówno „wewnętrznej” jak i „zewnętrznej”) na palcach jednej reki mogę policzyć kandydatów, którzy w ogóle zadali pytanie o tego typu program – w przeciwieństwie do prywatnej (ale „fizycznej”) opieki medycznej czy karnetów na basen lub siłownię. Jest to związane w dużej mierze z tabu, jakim dla Polaków jest zdrowie psychiczne. Osoby interesujące się takimi programami są postrzegane jako osoby „problematyczne”, z którymi może być kłopot w pracy. Stąd obawa przed pytaniami ze strony pracowników i dziwna niechęć w chwaleniu się podobnymi inicjatywami wśród pracodawców.

Jak można uniknąć takich skojarzeń? Najprostszym rozwiązaniem jest najpierw zapytanie o zdrowie fizyczne: zagrożenia, podjęte środki bezpieczeństwa, program ochrony, potem dopytanie o żywność i napoje na terenie firmy („Czy znajduje się automat ze zdrowymi napojami, bez tych kalorycznych puszek coli?”), i wreszcie zgrabne przejście do właściwego tematu: „Czy z tymi działaniami łączą się jakieś inicjatywy w ochronie zdrowia psychicznego: dobrego samopoczucia, stresu lub wypalenia?”. Nie wyjdziesz wtedy na osobę z zaburzeniami, a na osobę, która dba o siebie pod każdym względem. Może trochę przewrażliwioną na tym punkcie, ale zostanie to odczytane jako cecha nieszkodliwa lub wręcz pozytywna.

Mario Ludwiński/JK

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł