Pracodawcy częściej zatrudniają skazanych
Prawie wszyscy z 400 osadzonych w oddziałach poznańskiego Aresztu Śledczego mają pracę. Skazani otrzymuja zatrudnienie w firmach budowlanych, zakładach mięsnych, pracują też społecznie w szkołach i ośrodkach zdrowia.
24.07.2007 | aktual.: 24.07.2007 13:05
Prawie wszyscy z 400 osadzonych w oddziałach poznańskiego Aresztu Śledczego mają pracę - poinformował PAP rzecznik prasowy aresztu w Poznaniu Kazimierz Różański.
Skazani otrzymuja zatrudnienie w firmach budowlanych, zakładach mięsnych, pracują też społecznie w szkołach i ośrodkach zdrowia - jako woźni, wykonują tam drobne naprawy.
Jak wyjaśnił Różański, zatrudniani są więźniowie skazani za drobniejsze przestępstwa, przebywający w oddziale półotwartym w Poznaniu i w oddziałach otwartych w Baranowie i Rosnowie.
- Musimy być pewni, że skazany się nie oddali z pracy- dodał Różański. Poinformował też, że więźniowie przemieszczają się do i z pracy bez nadzoru strażników więziennych.
Zdaniem rzecznika, przedsiębiorcy pozbyli się już obaw związanych z zatrudnianiem skazanych.
- Tacy pracownicy są bardziej posłuszni, wiedzą, że za każde przewinienie mogą stracić przywilej wychodzenia do pracy i szanse na przepustki czy zwolnienie warunkowe - ocenił Różański.
- Ponadto taki pracownik jest atrakcyjny finansowo, według prawa, pracodawca może mu wypłacać 50 proc. normalnego minimalnego wynagrodzenia - dodał Różański.
Najwięcej więźniów pracuje w zakładach budowlanych, zakładach przetwórstwa mięsa i zakładach produkcyjnych. Na mocy umowy z samorządami, część osadzonych nieodpłatnie pracuje w szkołach, przedszkolach i w ośrodkach zdrowia. Wykonują przede wszystkim prace konserwacyjne i porządkowe.
Zarobki wypłacane są na konta należące do osadzonych. Z tych kwot potrącane są sumy na poczet zasądzonych im grzywien i alimentów. Część otrzymują jako "kieszonkowe" część stanowi też tzw. "kasę żelazną", czyli pieniądze, jakie osadzony dostaje przy opuszczaniu zakładu karnego.
Zobacz też:
Skazanego zatrudnię od zaraz
GUS: bezrobocie spada