Pracodawcy pozytywnie o reformie urzędów pracy

Organizacje pracodawców popierają projekt nowej ustawy zakładającej reformę urzędów pracy. Konfederacja Lewiatan uważa, że jej główne założenia odpowiadają aktualnym potrzebom, a dopuszczenie do części usług firm prywatnych czy motywacyjne wynagradzanie urzędników wpłyną korzystnie na jakość pomocy dla bezrobotnych

Pracodawcy pozytywnie o reformie urzędów pracy
Źródło zdjęć: © PAP/Marcin Bielecki

23.09.2013 | aktual.: 24.09.2013 09:20

Reforma urzędów pracy to jedna z ważniejszych zapowiedzi premiera Donalda Tuska wygłoszonych w tzw. II expose. Wszak w I kwartale 2013 roku średni czas poszukiwania pracy przez bezrobotnego wyniósł średnio aż 11 miesięcy. Z badania firmy Sedlak & Sedlak wynika także, że tylko 4 proc. pytanych wskazało, że znalazło zatrudnienie za pomocą pośredniaków. W większości opierali się oni na ogłoszeniach w internecie lub poleceniu przez znajomych.

Obecnie urzędy pracy funkcjonują jako miejsca, w których osoby bez pracy rejestrują się, by zapewnić sobie ubezpieczenie. Rząd chce, aby stały się one bardziej efektywne, a droga do tego ma prowadzić przez doprowadzenie do większej skuteczności podejmowanych działań. Jedną z największych zmian jest pomysł dzielenia bezrobotnych na trzy grupy. Pierwsza z nich to osoby aktywnie szukające pracy, którym potrzebne jest jedynie przedstawienie ofert. Druga stanowi osoby wymagające wsparcia w postaci np. szkoleń czy kursów. Ostatnią grupę stanowić zaś będą jednostki zagrożone wykluczeniem społecznym lub niechętne do podjęcia legalnej pracy.

Planowane przez rząd zmiany obejmują także wprowadzenie do urzędów doradców zawodowych, uruchomienie nowych narzędzi aktywizacji bezrobotnych i wynagradzanie urzędów w zależności ich skuteczności. Ministerstwo Pracy informuje, że część środków z Funduszu Pracy przekazywanych samorządom na wsparcie PUP-ów ma stanowić premię za osiągnięte wyniki, która trafi do urzędów najbardziej pomagających w znalezieniu pracy.

Pracodawcy popierają

Zmiany w przepisach dotyczących urzędów pracy pozytywnie oceniają organizacje pracodawców. Zdaniem Konfederacji Lewiatan stanowią one szansę na polepszenie istniejącego stanu rzeczy.

- Projekt nowej ustawy oceniamy pozytywnie. Cele i kierunek zakładanych zmian stanowią z pewnością krok w dobrym kierunku – mówi dr Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert organizacji w zakresie prawa pracy, rynku pracy i dialogu społecznego - Nowe rozwiązania powinny przyczynić się do większej pomocy dla poszukujących pracy i tym samym wpływać na poprawę ogólnej sytuacji na rynku.

Ekspertka podkreśla, że reforma jest konieczna, gdy obecnie urzędy pracy nie funkcjonują tak, jak należy: - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie działają one wystarczająco skutecznie, a tym samym nie spełniają swojej funkcji. Należy też pamiętać, że urzędy pracy finansowane są w dużej mierze ze składek pracodawców, dlatego powinny stanowić większe wsparcie w ramach realizowanych usług rynku pracy, zwłaszcza pośrednictwa pracy. Pracodawcy często skarżyli się, że ich ogłoszenia o pracę w pośredniakach były traktowane „po macoszemu”, dlatego wielu z nich decydowało się szukać pracowników samodzielnie. Niecierpliwie czekamy na wejście nowej ustawy, która miejmy nadzieję, że poprawi sytuacje – dodaje.

Największe plusy

Konfederacja Lewiatan podkreśla, że najbardziej cieszy ich fakt dopuszczenia do współpracy przedstawicieli sektora prywatnego, tak jak ma to miejsce w wielu innych krajach europejskich. Większa konkurencyjność przekłada się bowiem na wyższą jakość usług.

- Pozytywne jest, że przy pomocy bezrobotnych będą mogły teraz działać także firmy prywatne, np. agencje zatrudnienia. Wykorzystanie doświadczeń i kompetencji pracodawców z pewnością przyczyni się do osiągania lepszych efektów. Firmy prywatne powinny być wsparciem dla instytucji publicznych. Ważna jest współpraca sektora publicznego i prywatnego, a nie negatywnie postrzegana rywalizacja między nimi – zaznacza dr Grażyna Spytek-Bandurska.

Dobrze oceniany jest także pomysł wynagradzania urzędników z zależności od efektów ich pracy. - Będzie to stanowiło pewien ważny element motywacyjny w ich pracy. Dzięki temu więcej uwagi będą poświęcać pomocy w znalezieniu pracy, zamiast rejestrowaniu i administrowaniu bezrobotnymi. W ich interesie będzie leżało, aby monitorować rynek, wyszukiwać oferty i przedstawiać je zainteresowanym, a także doprowadzać do stałego ich zatrudnienia. Urzędy będą się bardziej starały i wykazywały większą aktywność.

Lewiatan w swojej opinii na temat projektu ustawy pozytywnie odnosi się także do innych zmian m.in. profilowania osób bezrobotnych. Dzięki temu do każdego będzie można skierować odpowiednią formę pomocy. Ponadto organizacja popiera pomysł zobowiązania jednostek sektora publicznego, aby zgłaszały do urzędów pracy wolne stanowiska oraz udzielanie pożyczek na założenie własnej działalności gospodarczej. Ten ostatni element będzie w ich ocenie służył rozwojowi przedsiębiorczości.

Zastrzeżenia do narzędzi aktywizacyjnych

Mimo ogólnej pozytywnej opinii, pewne elementy reformy spotkały się jednak z negatywną oceną ze strony Lewiatana. W oficjalnej opinii na temat projektu możemy się spotkać krytycznym stanowiskiem dla ograniczeń z zakresie otrzymaniu grantu na telepracę. Zdaniem Lewiatana powinna ona zostać rozszerzona na wszystkich bezrobotnych, a nie tylko określone grupy np. bezrobotnych rodziców czy opiekunów osób niesamodzielnych. Jako zbyt długo określają także gwarancję 12-18 miesięcznego zatrudnienia pracownika, z którym związane jest otrzymanie grantu. Może to odstraszać potencjalnych chętnych od skorzystania z tej formy pomocy. Zwłaszcza, że jedynym możliwym sposobem zatrudnienia jest umowa o pracę.

Wątpliwości wzbudza też propozycja wsparcia dla trzeciej grupy bezrobotnych, czyli osób odsuniętych od rynku pracy i zagrożonych wykluczeniem. W ocenie Lewiatana, program Aktywizacja i Integracja zawiera bowiem w sobie narzędzia już znane i uznane za nieskuteczne. Roboty publiczne czy tez prace społeczne służą bardziej aktywizacji społecznej niż zawodowej. Tymczasem takie osoby jeśli chodzi o pomoc w powrocie na rynek pracy, potrzebują bardziej zindywidualizowanego podejścia.

Reforma ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2014 roku. Przedstawiciele Lewiatana podkreślają, że z ostateczną oceną reformy należy się wstrzymać do momentu aż wejdzie ona w życie i będzie można zaobserwować jej skutki.

- Założenia reformy są odpowiednie, ale trzeba oczywiście poczekać na to, jak będą one funkcjonowały w praktyce. Newralgiczną kwestią wydaje się być to, jak ułoży się współpraca sektora prywatnego i administracji publicznej. Od tego zależy w dużej mierze powodzenie reformy – tak potrzebnej w okresie spowolnienia gospodarczego i pogarszającej się sytuacji na rynku pracy – uważa dr Grażyna Spytek-Bandurska.

Krzysztof Kołaski,JK,WP.PL

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (454)