Pracownice poczty udaremniły oszustwo. Odmówiły wpłaty 20 tys. zł na podane konto
Dzięki czujności pracownic poczty w Kolbuszowej (Podkarpackie) 77-letni mężczyzna nie stracił swoich oszczędności. Kobiety podejrzewając, że mają do czynienia z oszustwem, odmówiły mu wpłaty ponad 20 tys. zł na podane konto i poradziły, by udał się na policję.
17.11.2022 13:27
Dzielnicowi podczas doręczenia przesyłek do placówki pocztowej nawiązali rozmowę z pracownicami poczty. Kobiety, obsługujące interesantów zapytały, czy do komendy w Kolbuszowej zgłosił się mężczyzna, od którego nie chciały przyjąć pieniędzy.
Z ich relacji wynikało, że chwilę wcześniej na poczcie był klient, który chciał wpłacić dużą sumę pieniędzy na podany rachunek. Kobiety zwróciły uwagę, że mężczyzna cały czas rozmawiał z kimś przez telefon komórkowy. Podejrzewając, że mają do czynienia z oszustwem, odmówiły wykonania usługi i poleciły, aby sprawę zgłosił na policję – informuje kom. Jolanta Skubisz-Tęcza, oficer prasowy kolbuszowskiej policji
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazało się jednak, że tego dnia dyżurny nie odnotował podobnego zgłoszenia. Policjanci jednak nie odpuścili sprawy i ustalili dane starszego mężczyzny, mieszkańca Raniżowa. Senior potwierdził, że był na poczcie w celu wpłaty swoich oszczędności na konto.
Jak wyjaśnił, na jego telefon stacjonarny zadzwonił mężczyzna, który poinformował go, że jest funkcjonariuszem CBŚP.
- Dzwoniący zapytał, czy 77-latek odebrał wezwanie do zgłoszenia się na komendę w Rzeszowie. Gdy mężczyzna zaprzeczył, fałszywy policjant poinformował go wtedy, że musi szybko wypłacić pieniądze ze swojego konta i przelać na wskazane konto, aby ich nie stracić – przekazała kom. Skubisz-Tęcza.
Dodała, że dzwoniący powiedział również, że pracują nad zatrzymaniem oszustów na "gorącym uczynku". Aby uwiarygodnić swoją tożsamość rzekomy policjant zamarkował przełączenie starszego mężczyzny na nr 997, gdzie z kolei fałszywy operator potwierdził, że dzwoniący mężczyzna jest policjantem.
- Podał mu również dane: nazwę i numer konta, na jaki należy dokonać wpłaty. Poprosił również o podanie numerów komórkowych 77-latka i jego żony, a następnie zadzwonił na telefon komórkowy mężczyzny i polecił mu jechać do banku i nie rozłączać się z nim – poinformowała kom. Skubisz-Tęcza.
Wypłacił z banku 20 tys. zł i poszedł na pocztę
77-latek wierząc, że pomaga policji, udał się do swojego banku i wybrał ponad 20 tys. zł, a następnie - zgodnie z poleceniem oszusta - udał się na pocztę, gdzie miał wpłacić gotówkę na podane konto.
- Na poczcie jednak pracownice odmówiły mu wykonania usługi i poleciły udać się na policję. 77-latek o fakcie poinformował czuwającego przy telefonie oszusta, który był bardzo zirytowany i zdenerwowany. Oszust ponownie proponował weryfikację jego wiarygodności, ale mężczyzna wrócił do domu. Tam, na telefon stacjonarny ponownie zadzwonił oszust i usiłował wywrzeć presję na mężczyźnie i jego żonie, że przez nich nie udała się policyjna akcja – zaznaczyła oficer prasowy.
Jak dodała, na szczęście na miejscu pojawili się policjanci, którzy uświadomili 77-latkowi, że mógł paść ofiarą oszustów. W sprawie prowadzone jest postępowanie.