Pracownicy gliwickiego Zakładu Linii Kolejowych ograniczyli protest

Pracownicy prowadzący od piątku protest głodowy przeciwko planom likwidacji Zakładu Linii Kolejowych w Gliwicach (ZLK) ograniczyli liczbę głodujących do 20.

Obraz

Pracownicy prowadzący od piątku protest głodowy przeciwko planom likwidacji Zakładu Linii Kolejowych w Gliwicach (ZLK) ograniczyli liczbę głodujących do 20. To reakcja na wystosowane przez zarządu zaproszenie do rozmów - poinformował szef Solidarności w gliwickim ZLK Roman Chwała.

O planach likwidacji zatrudniającego 1,7 tys. osób gliwickiego zakładu jego pracownicy dowiedzieli się w czwartek. Dzień później podjęli głodówkę. Ponieważ piątkowe rozmowy ich delegacji w siedzibie PKP Polskich Linii Kolejowych nie przyniosły skutku, do prowadzonego w Gliwicach protestu głodowego zaczęli dołączać kolejni pracownicy. W sobotę ich liczba doszła do ok. 60.

- Zdecydowaliśmy się ograniczyć skalę naszego protestu, ponieważ w sobotę otrzymaliśmy od zarządu zaproszenie do rozmów. W poniedziałek umówimy się co do dokładnego terminu. Protest głodowy będzie jednak kontynuowany, aż do pozytywnego dla nas zakończenia - zaznaczył Chwała.

Według związkowca, w ramach restrukturyzacji spółka zamierzała początkowo zlikwidować 10 z 27 regionalnych ZLK. Nie planowano wówczas likwidacji gliwickiego ZLK. Po negocjacjach i podpisaniu porozumienia ze związkami plany likwidacji zredukowano do czterech zakładów - jednego dużego w Gliwicach i trzech mniejszych w Gorzowie Wielkopolskim, Toruniu i Koszalinie

W piątek rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Krzysztof Łańcucki wyjaśniał, że w środowym porozumieniu zarządu z protestującymi centralami związkowymi zapisano m.in. gwarancje zatrudnienia, co wypełniło postulaty związkowców. Zaznaczał, że zakład w Gliwicach zostanie połączony z zakładem w Tarnowskich Górach, ale część komórek organizacyjnych zostanie bez zmian. Zapewniał, że nikt nie straci pracy.

Pracownicy z Gliwic sceptycznie podeszli do tych zapewnień. Jak mówili, nie wiedzą, w jaki sposób załoga miałaby być rozdzielona między sąsiednie zakłady z Opola i Tarnowskich Gór czy Sosnowca. Obawiają się też, że część ofert pracy w innych zakładach będzie dla nich nie do przyjęcia, np. ze względu na odległość i czas dojazdu.

Z ustaleniami porozumienia central związkowych z zarządem spółki nie zgadzają się też kolejarze z zakładu w Gorzowie.

- Mieliśmy umowę, że będziemy bronić wszystkich zakładów w kraju, a stało się inaczej. Zostaliśmy wykiwani. (...) Ustalenia międzyzwiązkowe były inne - mówił szef Związku Pracowników Kolejowych w gorzowskim ZLK Marek Pankowski.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup