Pracownicy skarżą się inspekcji na niskie temperatury w pracy
Pracownicy skarżą się inspekcji pracy w Olsztynie na zbyt niskie temperatury w miejscach pracy - najczęściej w sklepach, magazynach czy hurtowniach. W czasie kontroli okazuje się, że ogrzewanie nie zawsze działa, albo jest wyłączane przez właścicieli - poinformował rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie Jacek Żerański.
20.01.2010 | aktual.: 20.01.2010 15:12
Pracownicy skarżą się inspekcji pracy w Olsztynie na zbyt niskie temperatury w miejscach pracy - najczęściej w sklepach, magazynach czy hurtowniach. W czasie kontroli okazuje się, że ogrzewanie nie zawsze działa, albo jest wyłączane przez właścicieli - poinformował rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Olsztynie Jacek Żerański.
Inspekcja pracy przypomina, że pracodawca jest zobowiązany do zapewnienia w pomieszczeniach pracy temperatury odpowiedniej do rodzaju wykonywanej pracy, nie niższej jednak niż 14 stopni C - chyba że względy technologiczne na to nie pozwalają. W pomieszczeniach, w których jest wykonywana lekka praca fizyczna i w pomieszczeniach biurowych temperatura nie może być niższa niż 18 stopni.
Kontrola w hurtowni odzieży w Olsztynie wykazała, że w magazynie, gdzie pracuje 8 osób, temperatura wynosi 2 stopnie C.
W środę Żerański powiedział, że w jednym ze sklepów spożywczych w Olsztynie, zatrudniającym 3 pracownice, w ogóle nie działało centralne ogrzewanie. Pracownice dogrzewały się przenośnym kaloryferem i promiennikiem gazowym. Mimo że grzejniki działały, w dniu kontroli od rana temperatura w pomieszczeniu wynosiła 14,5 st., podczas gdy na zewnątrz panował ponad 6-stopniowy mróz. Jeszcze gorzej było na zapleczu sklepu, gdzie przyjmowany jest towar i wypisywane są faktury. Termometr pokazywał 10 st.
Inspektor nakazał pracodawcy zapewnić temperaturę co najmniej 18 stopni. Pracodawca wymienił drzwi wejściowe i zobowiązał się do wymiany okien.
W Kętrzynie, w sklepie z artykułami produkcji chińskiej należącym do spółki, której prezesem, członkiem zarządu i sekretarzem zarządu są obywatele Chin, było 6 stopni. Na zewnątrz było wówczas minus 5 st. Sklep był wyposażony w ogrzewanie wodne, ale było ono wyłączone. Z kolei w drugim sklepie w Bartoszycach należącym do chińskiej spółki termometr pokazywał 14 stopni. Poza tym inspektor pracy miał zastrzeżenia do wyposażenia i czystości pomieszczeń higieniczno-sanitarnych. Ukarał właściciela sklepów mandatem w wysokości 2 tys. zł i nakazał zapewnić pracownikom sklepu odpowiednią temperaturę.
Inspektorzy pracy sprawdzają jeszcze dwie skargi na zbyt niskie temperatury: w pralni w Rynie i w sklepie z płytkami ceramicznymi i wyposażeniem łazienek w Olsztynie.