WAŻNE
TERAZ

Mapa edukacji zdrowotnej w Polsce. Mamy statystyki z kolejnych miast

Prasa o ostrzeżeniach przed podróżami: "Wzrasta frustracja"

Zdaniem piątkowych gazet w Niemczech, kolejne środki ochronne przed pandemią są niezbędne, by uniknąć lockdownu. Ostrzegają też przed skutkami ignoracji.

Od marca bardzo spadła liczba osób, które zdecydowały się na wylot za granicę. Boją się zarażenia i kwarantanny oraz problemów z powrotem do domu
Źródło zdjęć: © Pixabay

"Pforzheimer Zeitung" zauważa: "Sytuacja znowu jest poważna. Liczne, nowe ostrzeżenia przed udawaniem się w podróż, które właśnie ogłoszono, są kolejną ważną wskazówką, świadczącą o nadejściu drugiej fali koronawirusa. Ostrzeżenia te dotyczą wielu ulubionych regionów w Europie, ale także w Niemczech. Brzmi to banalnie, ale nie wolno tego lekceważyć. Wiosną i latem dobra pogoda sprzyjała zachowaniu pogodnego nastroju także wśród tych, którzy musieli pozostać w domu.

Tym bardziej że obowiązywał wtedy lockdown. Jesienna, słotna pogoda oznacza pogorszenie się humorów, przez co wzrasta frustracja Mimo to, w obecnym położeniu, nadal obowiązuje nakaz rozważnego działania. Ostrzeżenia przed podróżą nie są jeszcze zakazem podróży. Każdy z nas musi jednak zdawać sobie sprawę ze spędzenia urlopu w regionie uznanym za obszar ryzyka i powinien o tym poinformować także innych".

"Neue Osnabruecker Zeitung" pisze: "Druga fala pandemii wzbiera w Europie, a podróże podczas ferii jesiennych i zimowych znowu są trudniejsze. Dla części poobijanej branży turystycznej to następna hiobowa wieść. Pandemia niszczy zimową turystykę. Straty spowodowane środkami zapobiegawczymi są jednak uzasadnione, jeśli dzięki temu turystyka narciarska wciąż będzie mogła działać w czasach pandemii.

Obejrzyj: Wyrzucili ją z samolotu. Wszystko przez to, że nie obchodziło ją bezpieczeństwo innych pasażerów

Na kolejne martwe dla działalności miesiące nie mogą sobie pozwolić nie tylko przedsiębiorcy turystyczni z austriackiego Lech, ale i cała Europa. Dlatego nie może dojść do ponownego lockdownu i zamknięcia granic, jak przy pierwszej fali korony. Życie społeczne nie może znowu zostać sparaliżowane.

Także "Hannoversche Allgemeine Zeitung" komentuje tę kwestię: "Istnieją dobre powody, by wprowadzić ostrzeżenia przed podróżami w niektóre rejony; nowa fala koronawirusa w Niemczech też powinna przed nimi powstrzymywać. Wszędzie w Europie pojawiają się nowe obszary ryzyka. Skutki uboczne takich ograniczeń są jednak poważne. Z jednej strony - psychologiczne dla tych, którzy chcą pojechać na urlop, ponieważ marzenie o powrocie do normalności legło w gruzach. Z drugiej strony - ekonomiczne dla branży turystycznej, która teraz może już tylko mieć nadzieję na kolejną pomoc od państwa. I na szczepionkę, która na nowo umożliwi podróże".

"Der neue Tag" z Weiden pisze: "Niesłuszne jest obarczanie winą rządzących za obecny chaos. Są oni w trudnej sytuacji. Z jednej strony starają się powstrzymać epidemię koronawirusa, a z drugiej chcą to zrobić tak, żeby nie zdusić gospodarki wprowadzeniem nowego lockdownu. Starają się także reagować regionalnie na lokalne wybuchy epidemii.

Jest to rozsądne, ale sprzyja powstawaniu nieporozumień. W tej sytuacji byłoby najlepiej, gdyby każdy z nas na własną rękę trzymał się ogłoszonych ograniczeń dotyczących podróży i innych. Ochroniłoby to nas przed niepewnością prawną i rozprzestrzenianiem się dodatkowego wirusa w postaci plotek i niedomówień".

Zdaniem "Muenchner Merkur": "Christian Drosten jest czołowym wirusologiem w Niemczech. To on, jako pierwszy, przewidział nadejście fali koronawirusa i wielu ludzi wierzy jego słowom. Z tym większym zaskoczeniem reagują na jego wypowiedź, że ta pandemia dopiero teraz zaszkodzi nam na dobre.

Sam Drosten oświadczył, że to ostrzeżenie, przyjęte jako nowość, wygłosił już wiele tygodni temu, a więc w czasie, w którym wielu ludzi, inaczej niż dziś, zachowywało optymizm. Takie nieporozumienia kosztują utratę zaufania. Potrzebujemy zwracania na to zwiększonej uwagi, ponieważ może to wywołać panikę".

"Frankenpost" z Hof z kolei ostrzega przed ignorancją: "Teorie spiskowe mają budzić uczucie nieokreślonego, ale powszechnego zagrożenia. Odnoszą się do różnych, tajnych sił nastawionych na szkodzenie społeczeństwu. Gdy zapytamy ekspertów, dlaczego odnoszą one pewien skutek, zawsze otrzymamy tę samą odpowiedź - ze strachu. To oczywiste, że w czasach kryzysowych mamy wiele powodów do najrozmaitszych obaw.

Pamiętajmy jednak, że nie usprawiedliwiają one nas przed przejściowym, w najlepszym razie, wyłączeniem logicznego myślenia. Z badań wynika, że na teorie spiskowe podatnych jest do 20 procent niemieckiego społeczeństwa. Tylko ta liczba pokazuje o co chodzi: o sprzeciw. Rozsądna większość o wiele za często milczy. Sprzeciw oznacza, by się nie przyglądać z boku, ale by - mimo małych szans powodzenia jakiejkolwkiek dyskusji - wywoływać do tablicy właściciela restauracji, który zaprzecza istnieniu koronawirusa.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Zmiany w prawie. Od nowego roku zakazy dotyczące ogrodzeń i bram
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani