Prawie 90 proc. Polaków przeklina w pracy!
Regularne używanie brzydkich słów przez pracowników podnosi morale w zespole
15.06.2012 | aktual.: 19.06.2012 18:28
Jak twierdzi profesor Yehuda Baruch, używanie niecenzuralnych wyrażeń często tworzy poczucie solidarności wśród pracowników i pomaga wyrazić frustrację oraz stres.
Zdaniem Jeffrey'a Cohna, eksperta od budowania ścieżki kariery, wulgaryzmy w pracy są w porządku, jeśli towarzyszy im umiejętność okazania empatii i zmysł do interesu. Przekleństwa w ustach kandydata do pracy nie robią dobrego wrażenia, ale już pracownik używający ostrych, dosadnych określeń jest postrzegany jako autentyczny. Rzucanie mięsem pomaga budować dobrą opinię u przełożonych i zwiększa szanse na awans.
Bardzo ważne jest dopasowanie języka do otoczenia, w jakim firma funkcjonuje. W męskich środowiskach menedżer, któremu zdarza się ubarwić wypowiedź niecenzuralnym słowem, cieszy się zwykle sympatią podwładnych.
ES
Czy w firmach przeklinanie jest dopuszczalne?
Z badania przeprowadzonego przez serwis Praca.wp.pl wynika, że w prawie 90 proc. firm w Polsce, używanie wulgaryzmów jest na porządku dziennym. Z czego 20 proc. ankietowanych jest zbulwersowanych tym faktem, że ich koledzy z pracy wciąż przeklinają, a 38 proc. twierdzi, że nikt na to nie zwraca uwagi. Z kolei 19 proc. osób biorących udział w głosowaniu utrzymuje, że w ich firmach przeklina się tylko w stresowych sytuacjach a 11 proc., że tylko od czasu do czasu.
Zaledwie 12 proc. użytkowników pracuje w firmach, gdzie używanie wulgarnych słów jest niedopuszczalne.
W głosowaniu wzięło udział 6856 internautów.
[
]( http://praca.wp.pl/zarobki.html )