Prezes PGE nie przewiduje znacznych podwyżek cen energii
Szacunki części polityków, którzy obawiają się wzrostu cen energii elektrycznej o 80% po 2019 r., są nieuzasadnione, wynika z wypowiedzi prezesa Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Marka Woszczyka dla agencji ISBnews.
03.11.2014 | aktual.: 04.11.2014 15:18
Szacunki części polityków, którzy obawiają się wzrostu cen energii elektrycznej o 80 proc. po 2019 r., są nieuzasadnione, wynika z wypowiedzi prezesa Polskiej Grupy Energetycznej (PGE)
Marka Woszczyka. Według niego, rezultaty niedawnego szczytu unijnego dotyczącego emisji gazów cieplarnianych oznaczają dla PGE de facto niższe od planowanych koszty zakupu certyfikatów CO2.
- O poziomie cen energii decyduje rynek, który po wprowadzeniu tzw. obliga węglowego, jest bardzo płynny. Natomiast czynników, które decydują o cenach jest bardzo wiele, a ochrona klimatu jest tylko jednym z nich - powiedział Woszczyk.
Woszczyk dodał, że spółce nie zależy na tym, by oferować produkt po cenie nieakceptowalnej przez klienta.
Premier Ewa Kopacz również zapewniała, że energia elektryczna w Polsce nie będzie drożeć z powodu nowego pakietu klimatycznego. Przekonywała, że dzięki postanowieniom brukselskiego szczytu, na którym zdecydowano o 40-procentowej redukcji emisji CO2 do 2030 roku, Polska utrzyma dotychczasowe darmowe prawa do emisji tego gazu a także będzie dostawać dodatkowe wsparcie.
Szefowa rządu twierdziła, że uda się pogodzić wielkie koszty inwestycji w nowoczesną energetykę z utrzymaniem cen prądu.
Ewa Kopacz dodała też, że istnieją mechanizmy zawarte w ustaleniach brukselskiego szczytu, które pozwolą nam aktywnie bronić się przed niekorzystnymi rozwiązaniami.
Prócz 40-procentowej redukcji CO2, unijne porozumienie w sprawie klimatu zakłada, że do 2030 roku udział źródeł odnawialnych w produkcji energii wyniesie 27 procent.