Prezes PGE nie przewiduje znacznych podwyżek cen energii po 2019 r.
Warszawa, 03.11.2014 (ISBnews) - Szacunki części polityków, którzy obawiają się wzrostu cen energii elektrycznej o 80% po 2019 r., są nieuzasadnione, wynika z wypowiedzi prezesa Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Marka Woszczyka dla agencji ISBnews. Według niego, rezultaty niedawnego szczytu unijnego dotyczącego emisji gazów cieplarnianych oznaczają dla PGE de facto niższe od planowanych koszty zakupu certyfikatów CO2.
03.11.2014 13:29
"O poziomie cen energii decyduje rynek, który po wprowadzeniu tzw. obliga węglowego, jest bardzo płynny, ponieważ prawie całą energię musimy sprzedawać na TGE. Natomiast czynników, które decydują o cenach jest bardzo wiele, a ochrona klimatu jest tylko jednym z nich" - powiedział Woszczyk w rozmowie z ISBnews podczas ceremonii wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę bloków 5 i 6 w Elektrowni Opole.
Podkreślił, że na pewno nie zgadza się z szacunkami części polityków, że ceny energii wzrosną o 80% po 2019 r. Tym bardziej, że decyzje dotyczące inwestycji w Opolu czy Turowie były podjęte na długo przed szczytem klimatycznym.
"Wówczas nawet nam się nie śniło, jakie mogą być konkluzje szczytu Rady Europejskiej, więc zupełnie nie braliśmy pod uwagę przedłużenia okresu częściowo darmowych certyfikatów na emisją CO2. To zaś oznacza, że koszty ich zakupu przy okazji właśnie Opola będą niższe niż planowaliśmy" - wyjaśnił Woszczyk.
Prezes PGE zaznaczył, że mając szansę na przedłużenie uprawnień dla Elektrowni Opole na najbliższe 10 lat, w więc także poza 2019 r., bardzo istotne jest terminowe zakończenie budowy bloków 5 i 6, a więc odpowiednio na rok 2018 i 2019.
"Dobrze więc oddać te bloki w terminie, aby w pełni wykorzystać możliwość częściowo darmowych uprawnień do emisji CO2 w kolejnej alokacji. Dodatkowo możemy skorzystać, jako cały sektor, z 2-proc. funduszu modernizacyjnego. Dlatego uważam, że dla całego sektora decyzje podjęte w Brukseli są neutralne, a dodatkowo mamy sporo narzędzi, by w razie zaistnienia, móc skutecznie niwelować negatywne skutki polityki energetycznej UE" - wyjaśnił.
Woszczyk dodał, że spółce nie zależy też na tym, by oferować produkt po cenie nieakceptowalnej przez klienta.
"Dlatego inwestujemy w nowe i nowoczesne inwestycje, wiedząc, że droga do sukcesu każdego przedsięwzięcia wiedzie poprzez cenę" - podsumował Woszczyk w rozmowie z ISBnews.
Tuż po unijnym szczycie Woszczyk mówił - wypowiadając się jako prezes Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej (PKEE), że ustalenia szczytu w sprawie polityki klimatycznej i energetycznej do 2030 r. to racjonalne porozumienie, które pozwoli polskiej gospodarce na zachowanie konkurencyjnej pozycji oraz racjonalizację kosztów związanych z przejściem na niskoemisyjną gospodarkę.
UE przyjęła wiążące zobowiązanie do redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o co najmniej 40% w porównaniu z poziomem z 1990 r. Podczas negocjacji Polska uzyskała natomiast zwiększoną pulę uprawnień do emisji, w tym rezerwę modernizacyjną oraz przydział bezpłatnych uprawnień do redukcji emisji dla sektora energetycznego, realizując tym samym swoje główne postulaty na posiedzenie Rady Europejskiej.
Polska uzyskała możliwość przekazywania do 2030 r. darmowych uprawnień dla energetyki do wysokości 40% dostępnej puli alokacji. Mają one zostać przeznaczone na wspieranie inwestycji na rzecz modernizacji polskiego sektora energetycznego, zaznaczył też resort.
(ISBnews)