Problemu bezrobocia nie ma. Ale urzędnicy chcą o nim debatować w 4‑gwiazdkowym hotelu

Ma być minimum 4-gwiazdkowy hotel w Beskidach, ale nie dalej jak 120 km od siedziby urzędu. Niech znajdzie się ekspert, który omówi wyniki naszych badań i dane statystyczne. Niech będzie jeszcze 4 panelistów do dyskusji. Niech nam zrobią prezentację na wydrukach i pendrive'ach, a torby z materiałami niech mają długie uszy. Aha i nie zapomnijcie minimum 5 kanapek na uczestnika dziennie.

Problemu bezrobocia nie ma. Ale urzędnicy chcą o nim debatować w 4-gwiazdkowym hotelu
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Tomasz Molga

14.09.2017 16:47

Taką listę wymagań zawiera projekt konferencji na temat bezrobocia w województwie śląskim. 64 urzędników Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach planuje zrobić sobie długi weekend w grudniu. Chcą debatować za pieniądze podatników i w czasie kiedy, powiedzmy sobie szczerze, problem bezrobocia został już okiełznany. Niedawno rząd chwalił się, że przy 7,1 procentowym bezrobociu, udało się w Polsce osiągnąć najlepsze wyniki od 20 lat. W województwie śląskim jest jeszcze lepiej. Według ostatnich danych bezrobocie sięga tam poziomu 5,6 procent. Co dla wielu ekonomistów oznacza już, że nie pracują tylko ci, którzy nie chcą albo rejestrują się mając zajęcie w szarej strefie

Dla urzędników nie ma jednak rozwiązanych problemów. Bez nich rację bytu straciłby urząd i zasiedlający go pracownicy. Chcą dogłębnie omówić problemy rynku pracy w swoim województwie Pada więc pomysł by na szybko zorganizować konferencję pt „Rynek Pracy Województwa Śląskiego w świetle badań Wojewódzkiego Urzędu Pracy”.

Mają rozmach

Wymagania określono tak: hotel w Beskidach standard nie gorszy niż 4-gwiazdki. Położony jednak nie dalej jak 120 kilometrów jazdy samochodem od siedziby urzędu. Konferencja ma trwać w czwartek i piątek w połowie grudnia. W kolejnych wymaganiach widać już trochę lenistwa urzędników. Chcą aby to zaproponowany im ekspert, na podstawie ich statystyk sam przygotował prezentację o problemach rynku pracy. W dyskusji miałoby wziąć udział jeszcze 4 wynajętych panelistów. "Ze względu na pilność sprawy proszę o odpowiedź najpóźniej do dnia 15 września 2017 r." napisał urzędnik w piśmie rozesłanym do firm zajmujących się organizowaniem konferencji.

O dziwnym zamówieniu powiadomił WP jeden z szefów firm szkoleniowych. - Na przygotowanie oferty urząd dał firmom trzy dni. Taka konferencja organizowana na ostatnią chwilę musiałaby kosztować około 100 tys. złotych. Nie będzie czasu by negocjować z hotelami dobrą cenę - mówi zaskoczony przedsiębiorca - Dobry ekonomista od rynku pracy weźmie z 10 tys. zł wynagrodzenia - dodaje.

Niech będzie masło i margaryna

W dodatku urzędnicy oczekują, że ktoś za nich wykona pracę analityczną. Czyli na podstawie badań przeprowadzonych przez urząd wskaże problemy i zaproponuje rozwiązania. "Analiza powinna zawierać podsumowanie danych statystycznych i wyników badań empirycznych pracodawców, pracowników i bezrobotnych oraz przedstawienie ich w kontekście ogólnych tendencji obserwowanych w Polsce i Europie (raporty z badań zostaną dostarczone Wykonawcy przez Zamawiającego)" - czytamy w ofercie.

Niektóre z wymagań brzmią groteskowo. Na przykład urząd zaznacza, że do pieczywa mają być serwowane zarówno masło jak i margaryna. A torby z przygotowanymi materiałami prasowymi mają być bawełniane (nie foliowe) i koniecznie z "długimi uszami".

- To naturalne, że urzędy promują wyniki własnych badań. Jest to zadanie, które wprost wynika z ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy - przekonuje Arkadiusz Kaczor, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach. Dodaje, że impreza nie ma jeszcze ustalonego budżetu, natomiast "rysuje się dość szeroki zakres działalności analitycznej". - Konferencja, na którą chcieliśmy zaprosić uznane autorytety zajmujące się rynkiem pracy z Polski i zagranicy to jedynie pomysł - mówi dalej.
Wyjaśnia, że pracownicy urzędu chcą konfrontować wyniki swoich badań z wiedzą niezależnych praktyków oraz ekspertów z doświadczeniem i wiedzą akademicką. - Często zarzucano jednostkom administracji publicznej i samorządowej, że tego nie robią w momencie kiedy opracowują bądź przygotowują swoje analizy. Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach stara się czerpać z doświadczenia takich osób, aby nasze badania były zawsze obiektywne i rzetelne - deklaruje dalej rzecznik

Dlaczego jednak w musi to być zorganizowane w trzy dni, a hotel ma być minimum 4-gwiazdkowy? - Wymagania mają charakter wyłącznie orientacyjny - odpowiada.

Czas już zamknąć urzędy pracy?

Przypomnijmy, że po pierwszych zaskakująco dobrych statystykach na temat bezrobocia Marek Jakubiak przedsiębiorca, a także poseł ugrupowania Kukiz'15 zaproponował ograniczenia działalności urzędów pracy. To dlatego, że gospodarka i firmy zmagają się raczej z problemem braku rąk do pracy niż z bezrobociem.

"Urzędy pracy to jest taki szalony trochę pomysł" - stwierdził w Polskim Radiu Jakubiak. Przekonywał, że bezrobocia już prawie nie ma, a sieć Powiatowych Urzędów Pracy tylko generuje koszty. Do tego działają one nieskutecznie, czego on sam doświadczył jako przedsiębiorca.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (423)