Problemy z powstrzymaniem fali przeceny

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj z luką bessy i uplasowało się aż 34 punkty poniżej wtorkowej ceny odniesienia. Tym samym już na samym wstępie notowań przełamana została strefa cenowa: 2399 – 2403 pkt.

Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj z luką bessy i uplasowało się aż 34 punkty poniżej wtorkowej ceny odniesienia. Tym samym już na samym wstępie notowań przełamana została strefa cenowa: 2399 – 2403 pkt.

We wtorek jak pamiętamy wystąpiła całkowicie przeciwna sytuacja, gdyż na wykresie pojawiła się luka hossy, a otwarcie wypadło ponad zakresem: 2399 – 2403 pkt. Strona popytowa nie była jednak w stanie zainicjować wiarygodnie wyglądającego ruchu wzrostowego i ostatecznie przez całą wtorkową sesję notowania kontraktów dryfowały w pobliżu wymienionego przed momentem obszaru cenowego.

Tutaj jednak podobieństwa w stosunku do wtorkowej sesji kończą się, gdyż już w trakcie trwania pierwszych minut środowego handlu dało się zauważyć sporą determinację w obozie podażowym. Konsekwencją takiej właśnie postawy sprzedających była niezwykle silna fala spadkowa, która wytraciła swój impet dopiero w rejonie zniesienia 88.6% poprzedniego ruchu wzrostowego. Tym samym niedźwiedziom udało się wykreować siedemdziesięciodwupunktową falę przeceny (minimum wypadło bowiem dokładnie na poziomie: 2307 pkt).

Warto również nadmienić, że WIG20 przetestował w tym czasie dołek ukształtowany 7 maja (kontrakty zatrzymały się na wspomnianym już zniesieniu 88.6%). Tym samym indeks znalazł się na dosyć istotnym wsparciu, choć niezmiennie uważam, że zdecydowanie wiarygodniejszym zakresem pozostaje w tym kontekście zapora popytowa Fibonacciego: 2313 – 2318 pkt.

Ostatecznie zamknięcie kontraktów uplasowało się na poziomie: 2324 pkt. Stanowiło to spadek wartości FW20M10 w stosunku do wtorkowej ceny odniesienia wynoszący aż 3.69%.

Obraz
© (fot. DM BZ WBK)

Wczorajsza fala przeceny wytraciła swój impet dokładnie w rejonie zniesienia 88.6% fali BC (strefa: 2302 – 2306 pkt). Niemniej jednak dopuszczałem wariant, iż zanegowanie nieco wyżej umiejscowionego obszaru wsparcia (mam tutaj na myśli obszar cenowy: 2324 – 2329 pkt) przełoży się na test dołka ukształtowanego 7 maja. Ostatecznie strona popytowa zdołała jednak wczoraj wybronić wspomniany już przedział cenowy: 2302 – 2306 pkt.

Jest to zatem w dalszym ciągu stosunkowo newralgiczny rejon cenowy, gdzie byki mogą niezmiennie wykazywać się zdecydowanie większą aktywnością. Konsekwencją zanegowania strefy: 2302 – 2306 pkt powinien być ruch spadkowy docierający bez problemu w okolice poprzedniego minimum (z taką sytuacją mieliśmy właśnie wczoraj do czynienia w przypadku WIG-u 20).

Kluczowa zapora popytowa plasuje się jednak na wykresie kontraktów w rejonie: 2251 – 2258 pkt. Strefa została obniżona w stosunku do zaprezentowanej wczoraj, gdyż uwzględniłem tutaj również projekcje wynikające z nieco mniejszego układu XABCD (został zbudowany na bazie 9 ostatnich sesji). Abstrahując od tych technicznych kwestii warto nadmienić, że w rejonie: 2251 – 2258 pkt przebiegają także dwie linie (dolna kanału wzrostowego i czerwona median line). Zakładam zatem, że jest to nieprzypadkowy obszar cenowy na wykresie FW20M10, dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby kupującym udało się tutaj zainicjować ruch odreagowujący.

Biorąc jednak pod uwagę wczorajsze dojście WIG-u 20 do ważnego wsparcia, a także zatrzymanie się kontraktów w rejonie zniesienia 88.6% (strefa: 2302 – 2306 pkt) nie można wykluczyć, że presja podażowa zacznie się obecnie wyczerpywać. Musimy uwzględnić również fakt, iż w środę GPW zachowywała się zdecydowanie słabiej w stosunku do pozostałych parkietów europejskich. To również w pewnym stopniu może zachęcać obecnie popyt do podejmowania nieco odważniejszych działań odwetowych (bądź przynajmniej ograniczać presję ze strony sprzedających). Takim impulsem powinien być także przebieg wczorajszej sesji za oceanem. Co prawda indeksy poddały się ostatecznie woli sprzedających, niemniej w trakcie środowych notowań kupującym udało się jednak zainicjować silny ruch odreagowujący, który zniwelował w ogromnym stopniu początkową skalę przeceny (tym samym wybronione zostało również wsparcia na S&P500: 1110 – 1116 pkt).

Pomimo pewnych przesłanek wskazujących na możliwość wykrystalizowania się obecnie ruchu kontrującego, utrzymywałbym jednak w portfelu krótkie pozycje. W tym kontekście dopiero przełamanie zapory podażowej: 2378 – 2382 pkt wpłynęłoby na zmianę tej decyzji. Jest to bowiem bardzo wiarygodna zapora cenowa, wzmocniona dodatkowo przebiegającą tutaj niebieską linią kanału trendowego. Osobiście nie mam pewności (obserwując ostatnie poczynania popytu), czy kupujący są obecnie w stanie przedrzeć się ponad wspomniany już zakres: 2378 – 2382 pkt.

Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)