Producent legendarnych szklanek upada. Ma je chyba każdy Polak
Każdy z nas chociaż raz w życiu pił z tych szklanek. Ich producent, francuska spółka Duralex, została postawiona w stan upadłości przez sąd handlowy w Orleanie. "Firma odnotowała gwałtowny spadek popytu" - wskazuje dyrektor generalny spółki.
27.04.2024 14:57
Spółka została założona w 1945 roku przez producenta szkła Saint-Gobain. Od tego czasu specjalizowała się w produkcji naczyń, talerzy, filiżanek oraz szklanek z hartowanego szkła.
Właśnie te produkty Duraleksu, cieszyły się dużą popularnością m.in. w Polsce - zwłaszcza pod koniec okresu PRL oraz w latach 90. XX wieku. To ciemne, przydymione szklanki z uchem w wersji niższej lub wyższej. Obowiązkowy wkład do szafki każdej cioci i babci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do dziś bardzo często możemy je znaleźć w wielu polskich kuchniach. Dodatkowo, naczynia w tym stylu powracają obecnie do łask. Można je znaleźć na internetowych aukcjach, gdzie są oferowane jako produkty vintage.
Według informacji podanych przez serwis wnp.pl, spółka La maison du verre, właściciel Duraleksu, złożyła wniosek o ogłoszenie jego upadłości do sądu handlowego w Orleanie.
Jak podaje serwis, sąd handlowy wydał decyzję, która "umożliwia ochronę przed wierzycielami oraz rozpoczęcie ewentualnego poszukiwania nabywcy majątku, w tym pieca szklarskiego".
Według lexpress.fr, firma produkująca zastawę, która jest uznawana za taką, która się nie tłucze, nie jest w stanie pokryć stałych miesięcznych kosztów w wysokości 2,5 mln euro.
Problemy finansowe nie są nowością
Trwają już od trzech lat - pogłębiły się w 2022 roku, gdy firma borykała się z rosnącymi kosztami energii elektrycznej niezbędnej do produkcji szkła.
Na koniec trudnego dla producenta, 2022 roku, rząd francuski udzielił mu wsparcia finansowego. Dzięki temu pracownicy mogli wrócić z bezpłatnych urlopów. Owe 15 mln euro pożyczki zostało przeznaczone na spłatę długów u dostawców prądu - to miało przywrócić firmę na właściwe tory.
Jednak mniejszy popyt, konkurencja z chińskimi producentami oraz unijne regulacje dotyczące ochrony środowiska - w tym opłaty za emisję dwutlenku węgla - sprawiły, że sytuacja firmy znów się pogorszyła.
W 2023 roku firma odnotowała gwałtowny spadek popytu - powiedział dyrektor generalny firmy, Géraldine Fiacre, w wywiadzie dla regionalnego dziennika La République du Centre.