Produkcja kokainy na rekordowym poziomie. Mają coraz lepsze metody

Po krótkiej przerwie w czasie pandemii COVID-19 zapotrzebowanie na narkotyk znów rośnie, a na zachodzie i w centralnej części Afryki powstały nowe węzły dystrybucyjne, z których kokaina trafia do Europy - wynika z raportu Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości, który opisuje w czwartek serwis CNBC.

Z powodu ograniczeń w lotach pasażerskich w czasach pandemii, coraz więcej kokainy zaczęło być przemycane w przesyłkach kurierskich, na kontenerowcach, a nawet w bezzałogowych łodziach podwodnych. Jedną z takich łodzi znalazły w tym tygodniu hiszpańskie służby na północy kraju. Pojazd był już rozładowany, według śledczych mógł w nim być transport z Kolumbii.

Tylko pomiędzy 2021 a 2022 roku produkcja narkotyku wzrosła o 35 procent. Całe ostatnie dziesięć lat to czas szybkiego rozwoju - według ONZ w 2020 roku wyprodukowano dwa tysiące ton kokainy, podczas gdy w 2014 roku mniej niż tysiąc ton. Wzrost jest więc dwukrotny.

Również dwukrotnie między 2013 a 2017 rokiem wzrosła liczba pól uprawnych koki. Kolejny szybki wzrost ich powierzchni nastąpił w 2021 roku. Coraz większy jest też popyt na narkotyk, i to mimo nieustających działań służb antynarkotykowych. Te jednak przynoszą rezultaty, bo wzrost liczby konfiskowanej kokainy jest wyższy niż wzrost jej produkcji - podaje ONZ.

W 2020 roku za 30 procent popytu na kokainę odpowiadała Ameryka Północna. Drugie miejsce zajmują Ameryka Łacińska i wyspy na Morzu Karaibskim (24 proc. popytu). 21 proc. popytu pochodzi z zachodniej i środkowej Europy, a dziewięć - z Afryki.

Najwięcej koki uprawia się w Kolumbii - 61 proc. wszystkich światowych upraw. Drugie jest Peru (26 proc.), a trzecia Boliwia (13 proc.).

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj