Produkcja przemysłowa będzie słabnąć i zmusi RPP do wyraźnych cięć stóp proc.
Gorsze od oczekiwań dane na temat dynamiki produkcji przemysłowej w grudniu (-4,4% r/r wobec szacowanych -3,3%) lekko zaskoczyły analityków i zmieniły ich przewidywania dotyczące decyzji RPP, które prezentowali po wczorajszych danych z rynku pracy.
20.01.2009 16:06
Gorsze od oczekiwań dane na temat dynamiki produkcji przemysłowej w grudniu (-4,4% r/r wobec szacowanych -3,3%) lekko zaskoczyły analityków i zmieniły ich przewidywania dotyczące decyzji Rady Polityki Pieniężnej (RPP), które prezentowali po wczorajszych danych z rynku pracy. Obecnie większość z nich oczekuje obniżki o 75 pb czyli o 25 pkt. więcej niż szacowano w poniedziałek.
_ Przy recesji w USA i strefie euro krajowa gospodarka coraz dotkliwiej odczuwa spadek popytu zewnętrznego. Po rekordowym listopadowym spadku produkcji sprzedanej przemysłu o 9,2% r/r, grudzień - mimo większej liczby dni roboczych oraz niższej w stosunku do listopada bazy odniesienia z poprzedniego roku - przyniósł ponowne jej zawężenie. Spadki w 20 spośród 29 działach świadczą o tym, że następują silne dostosowania wytwarzanych dóbr do zmniejszającego się popytu _- powiedziała ekonomistka Banku BPH Monika Kurtek.
Jej zdaniem realizuje się więc scenariusz postępującego spowolnienia gospodarczego w Polsce, które znacznie przybierze na sile już w bieżącym kwartale. Podobne zdanie - o widocznym i przyspieszającym spowolnieniu - prezentują ekonomiści Banku Millennium. Dodają także kolejne spostrzeżenia, które powinny być sygnałem ostrzegawczym dla polskiej gospodarki.
_ Warto odnotować, że spadek produkcji nastąpił pomimo korzystnego efektu statystycznego i większej liczby dni roboczych. Po wyeliminowaniu wahań sezonowych produkcja spadła o 7,4% r/r, co jest najgorszym wynikiem od co najmniej 2002 r. Wskazuje to na głębokie wyhamowywanie polskiej gospodarki, w ślad za pogarszającą się koniunkturą u naszych głównych partnerów handlowych - Niemiec, Włoch i Francji _ - podkreśla analityk Banku Millenium Grzegorz Maliszewski.
Ekonomista zauważa, że stosunku do grudnia ub. roku spadek produkcji sprzedanej odnotowano w działach zorientowanych na eksport np. produkcji maszyn i urządzeń, produkcji pojazdów samochodowych. Dalsze wyhamowywanie widoczne jest również w działach produkujących na rynek krajowy, w tym produkujących dobra inwestycyjne. Biorąc natomiast pod uwagę znacznie gorsze perspektywy gospodarek naszych głównych partnerów handlowych i recesję w UE, kolejne miesiące powinny przynieść kontynuację tej tendencji
_ Na taki scenariusz wskazują również niskie wskaźniki indeksu PMI, który znajduje się na historycznych minimach. Warto przy tym dodać, że w samym czwartym kwartale produkcja przemysłowa spadła o 4,6% r/r., a takiego głębokiego spadku nie zanotowano nawet w okresie poprzedniego spowolnienia na początku lat 2000. Sugeruje to, że obecne spowolnienie będzie miało głębszy zasięg, co wiąże się z głębszym spowolnieniem w strefie euro i większym otwarcie polskiej gospodarki _- analizuje ekspert Millennium, szacując, że wzrost PKB w IV kw. br. nie przekroczy 2,5% oraz 4,7% w całym roku 2008. Pesymistami, po szczegółowym przeanalizowaniu wtorkowych danych, są także analitycy Banku BGŻ. Ich zdaniem, grudniowe dane o produkcji potwierdzają tezę o trwającym spowolnieniu gospodarczym, które szczególnie obejmuje swoim zasięgiem przemysłowe działy proeksportowe.
_ Warto zaznaczyć, że największe spadki miały miejsce w produkcji metali, które są wykorzystywane na potrzeby innych sektorów gospodarki, np. budownictwa, oraz pojazdów samochodowych, co wynika ze spadku popytu konsumpcyjnego szczególnie na dobra luksusowe oraz trwałego użytkowania. W roku bieżącym nastąpi dalsze pogorszenie trendów dla produkcji przemysłowej, co również będzie miało negatywny wpływ na rynek pracy i będzie skutkowało dalszymi redukcjami zatrudnienia _- ostrzega Mateusz Mokrogulski.
Mniej zaskakujące dla ekspertów okazały się dane na temat inflacji producentów (PPI). Jej 2,6-proc. poziom nie wywołał dużych emocji, ponieważ był spowodowany głównie czynnikami statystycznymi i wkrótce znów zacznie spadać. Dlatego więcej uwagi niż analizie wskaźnika PPI poświęcili przyszłej polityce monetarnej, a szczególnie na problem, czy Rada obetnie stopy o 50 pkt czy nawet więcej.
_ Za wzrost inflacji PPI w ujęciu rocznym odpowiedzialny jest efekt niskiej zeszłorocznej bazy odniesienia mimo, że w grudniu spadały ceny zarówno w górnictwie jak i przetwórstwie przemysłowym, do czego przyczyniały się ostre spadki cen paliw oraz metali przemysłowych. Stabilne były natomiast ceny w kategorii 'wytwarzanie i zaopatrywanie w energię, wodę i gaz _ - wylicza Monika Kurtek z BPH.
Według jej oceny dzisiejszym danym z uwagą przyjrzy się RPP, ponieważ członkowie Rady niejednokrotnie podkreślali, że dane dotyczące produkcji będą kluczowymi z punktu widzenia decyzji w sprawie stóp procentowych. Jednak jako jedna z nielicznych oczekuje od RPP wstrzemięźliwości.
_ Podtrzymujemy nasz scenariusz obniżki stóp w styczniu o kolejne 50 pb. Do głębszego cięcia stóp zniechęci Radę kolejne, obserwowane od kilku dni, znaczące osłabienie złotego _ - uważa Kurtek.
Z jej zdaniem zgadzają się ekonomiści banku Millennium, przychylając się do tezy o płytkim cięciu stóp procentowych, wymuszonym słabnącą walutą.
_ Dzisiejsze dane wspierają oczekiwania na kolejne obniżki stóp procentowych i na styczniowym posiedzeniu RPP obniży stopy o 50 bps. Czynnikiem powstrzymującym Radę przed głębszym cięciem może być silne osłabienie złotego w ostatnich dniach _ - potwierdza Grzegorz Maliszewski.
Natomiast większej, 75-pkt skali grudniowej obniżki spodziewają się eksperci z BZ WBK, Pekao SA oraz BGŻ i X-Trade. Ich zdaniem obawa o wzrost gospodarki przeważą nad obawami o kurs.
_ Dane o produkcji przemysłowej za grudzień istotnie zwiększają prawdopodobieństwo cięcia przez RPP stóp procentowych o 75 pb. na najbliższym posiedzeniu. Jednakże, dla pełnej oceny uwarunkowań makroekonomicznych ważne będą także przyszłotygodniowe dane o sprzedaży detalicznej _- zaznacza ekonomista BGŻ, Mateusz Mokrogulski.
_ Początek 2009 roku nie będzie lepszy od końcówki poprzedniego, a w pierwszym kwartale produkcja może średnio obniżyć się nawet o 10% r/r. To powinno skłonić Radę do dalszego zdecydowanego działania i obniżenie stóp procentowych o 75 bp na styczniowym posiedzeniu wydaje się bardzo realne, nawet pomimo silnego osłabienia złotego, bowiem to nie poziom stóp procentowych decyduje w chwili obecnej o notowaniach złotego _ - podsumowuje główny ekonomista X-Trade, Przemysław Kwiecień.