Prohibicja zamiast awaryjnego lądowania
Kapitan, widząc, że szykuje mu się "rozrywkowy" lot, będzie mógł ogłosić zakaz wydawania i spożywania alkoholu - proponuje resort infrastruktur, a informuje o tym "Rzeczpospolita".
13.08.2011 | aktual.: 13.08.2011 06:53
Czas skończyć z pijanymi na pokładach polskich samolotów. Poseł John Godson (PO) wysłał w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury. Prosi, by ten zainteresował się sprawą wprowadzenia zakazu wydawania alkoholu na pokładach samolotów. Zwraca też uwagę na koszty międzylądowań koniecznych, aby wysadzić nietrzeźwego awanturnika, i na stratę czasu podróżnych.
Ministerstwo Infrastruktury zamierza wprowadzić w tym względzie zmiany. Planuje przyznać upoważnienie dowódcy statku powietrznego do wprowadzenia zakazu wydawania i spożywania alkoholu ze względu na obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa na pokładzie samolotu. Ministerstwo nie jest natomiast za wprowadzeniem globalnej prohibicji.
Zgodnie z zasadą terytorialności prawa polskiego generalny zakaz wydawania i spożywania napojów alkoholowych mógłby dotyczyć wyłącznie statków powietrznych zarejestrowanych w polskim rejestrze. Taki zakaz dotyczyłby też tylko niektórych podróżnych: lecących polskim samolotem, lecących nad Polską i ewentualnie przebywających w międzynarodowym porcie lotniczym zlokalizowanym na terenie naszego kraju.
Polska byłaby jedynym państwem zabraniającym sprzedawania, podawania i spożywania alkoholu na lotniskach i pokładach samolotu - uważa Janusz Kopiński, specjalista prawa lotniczego. A to, jego zdaniem, mogłoby wpłynąć na konkurencyjność polskich usług i niezadowolenie pasażerów.
Więcej w "Rzeczpospolitej".