Prokuratura zaczęła stawiać zarzuty za podrabianie masła
Sprzedający miksy pod szyldem masła extra nie mogą spać spokojnie. Trzem pracownikom Zakładu Mleczarskiego w Łukowie prokuratorzy postawili zarzuty fałszowania masła.
21.04.2009 | aktual.: 21.04.2009 08:49
Ich produkty można było kupić w łódzkich sklepach. Sprawę wykryli pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Łodzi.
Na trefne masło inspektorzy natrafili w Realu w Łodzi oraz Tesco w Skierniewicach. W Realu sprzedawano "masło extra" z Zakładu Mleczarskiego w Łukowie, w Tesco firmy Masmal z Warlubia. Badania wykazały, że oba wyroby zawierały sterole roślinne, których w maśle extra w ogóle nie powinno być. Za dużo było też w nich wody. Inspektorzy z Łodzi skierowali zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa do prokuratury w Łukowie i Warlubiu.
Postawienie zarzutów pracownikom Zakładu Mleczarskiego z Łukowa nie zakończyło postępowania miejscowej prokuratury.
_ Zarzuty otrzymały trzy osoby odpowiedzialne za nadzór nad jakością, m.in. laborant i starszy laborant _- tłumaczy Jolanta Niewęgłowska, zastępca prokuratora rejonowego w Łukowie.
_ Grozi im grzywna lub ograniczenie i pozbawienie wolności do roku. Sprawa jest złożona, zgromadziliśmy już kilka tomów akt, postępowanie ciągle jest prowadzone. _
Prokuratorzy z Warlubia nie dopatrzyli się przestępstwa w działaniach pracowników firmy Masmal. _ Podjęliśmy decyzję o odmowie wszczęcia postępowania _ - informuje prokurator Jolanta Cieślewicz.
_ Kwestionowaliśmy sposób pobierania próbek, a ilość steroli roślinnych była niewielka. _
Właściciele i zarządzający Zakładem Mleczarskim w Łukowie nie znaleźli czasu na rozmowę z nami. Anna Dłużyńska z działu kontroli jakości Masmala, przypomina, że produkty są poddawane testom we własnym laboratorium.
_ Sprawdzenie poziomu wody to podstawowe badanie _- tłumaczy Anna Dłużyńska.
_ Bardziej skomplikowane jest sprawdzanie obecności steroli, sami nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Nie mieliśmy jednak żadnych sygnałów o złej jakości naszego masła. _
Badanie masła oraz innych tłuszczów do smarowania systematycznie prowadzi Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych.
_ Badania laboratoryjne obejmują m.in. oznaczenie obecności tłuszczów obcych _- informuje Julita Dąbrowska, rzecznik IJHARS.
_ W pierwszym kwartale tego roku przebadaliśmy 52 partie tłuszczów o masie ponad 38 ton. Blisko4 tony miały niewłaściwe cechy organoleptyczne: smak, zapach, wygląd, natomiast ponad 1,5 tony masła było zafałszowane tłuszczem obcym. To mniej niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku, ale więcej niż w II kwartale 2007 roku. _
W grudniu ubiegłego roku weszła w życie nowelizacja ustawy, która na producentów, nagminnie fałszujących skład żywności , nałożyła grzywnę w wysokości nawet do 10 procent ubiegłorocznego przychodu. Właściciele firm, którzy regularnie zmieniają skład wyrobów, mogą też trafić za kratki na rok. To jednak maksymalne kary, do tej pory nie były wymierzane.
Kolejne kontrole już są zapowiadane. Nabiał badany jest przynajmniej raz w roku w małych i dużych sklepach na terenie całego kraju.
Alicja Zboińska
POLSKA Dziennik Łódzki