Przepisy dotyczące egzekucji abonamentu rtv nie łamią konstytucji

Obecne przepisy dotyczące kontroli opłacania abonamentu rtv i jego egzekucji w przypadku zaległości nie naruszają konstytucji - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Skargę na Ustawę o opłatach abonamentowych złożył Rzecznik Praw Obywatelskich.

Przepisy dotyczące egzekucji abonamentu rtv nie łamią konstytucji
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

16.03.2010 | aktual.: 16.03.2010 20:59

Trybunał ocenił, że egzekucja zarówno opłaty karnej, jak i należności z tytułu zaległego abonamentu jest dopuszczalna i z punktu widzenia obowiązującego prawa możliwa. Brak egzekucji tych opłat - według TK - wynika nie tyle z nieskutecznej ustawy, ile z "bezczynności powołanych do tego instytucji".

Orzeczenie było zaskoczeniem dla stron postępowania, bo przedstawiciele prokuratora generalnego i Sejmu w dużej części popierali wniosek RPO.

- Faktyczna nieskuteczność egzekucji opłat abonamentowych, choć naganna, nie jest równoznaczna z niekonstytucyjnością regulacji, zaś bezczynność określonych instytucji w ogóle nie poddaje się kontroli konstytucyjnej - uzasadniał sędzia TK Mirosław Wyrzykowski.

Trybunał podkreślił, że "trudno obywatelom nieuiszczającym abonamentu stawiać zarzut, że naruszają zasadę dobra wspólnego, czyniąc to rzekomo na koszt pozostałych podatników, gdy wypełnianie tego obowiązku nie jest w praktyce egzekwowane".

Trybunał wskazał przy tym, że abonament "mimo wszystko uiszcza ponad 40 proc. ogółu gospodarstw domowych" i nie mniej niż 5 proc. firm i instytucji, "co również może i powinno skłaniać ustawodawcę i właściwe instytucje do refleksji". TK podkreślił jednak, że "nie jest powołany do zastępowania w jakimkolwiek zakresie ustawodawcy", a skoro parlament "przez kilka ostatnich lat nie dokonał nawet stosunkowo prostych zmian, prowadzących do zwiększenia ściągalności abonamentu przez Pocztę Polską, można przyjąć, że akceptuje ten stan rzeczy".

Wyrzykowski dodał, że eliminacja zaskarżonych przepisów "pogorszyłaby tylko istniejący stan rzeczy". - Pod znakiem zapytania stanęłoby wtedy uiszczanie abonamentu nawet przez tych obywateli, którzy wciąż to czynią - zaznaczył sędzia TK. Jak wskazał, zarzucane naruszenie wynika "nie tyle z nieskuteczności ustawowego mechanizmu egzekwowania abonamentu, ile z bezczynności powołanych instytucji".

Zdaniem TK, w przypadku zaległych opłat abonamentu rtv możliwe jest stosowanie egzekucji w trybie administracyjnym. Trybunał pokazał też ścieżkę tej egzekucji. - Użytkownik niezarejestrowanego odbiornika po otrzymaniu decyzji kierownika Centrum Obsługi Finansowej (Poczty Polskiej - PAP) ma 14 dni na zapłatę kary albo odwołanie się do ministra - mówił sędzia Wyrzykowski.

- Gdy decyzja stanie się ostateczna, kierownik powinien wysłać upomnienie, a po siedmiu dniach wystawić tytuł wykonawczy i skierować go do organu egzekucyjnego, czyli właściwego miejscowo naczelnika urzędu skarbowego - kontynuował. Dodał, że "organ egzekucyjny może zastosować każdy środek", ale powinien wybrać najmniej uciążliwy dla zobowiązanego.

Według Trybunału nie ma podstaw do dowodzenia, że decyzja o uiszczeniu opłaty karnej wydana na podstawie ustawy przez kierownika Centrum Obsługi Finansowej poczty nie jest decyzją administracyjną. "Decyzja musi być doręczona na piśmie i służy od niej odwołanie do ministra infrastruktury" - zaznaczył Trybunał. Trybunał nie wypowiedział się zaś na temat możliwości efektywnej kontroli posiadania odbiornika radiowego lub telewizyjnego. Chodzi przede wszystkim o to, czy wyznaczeni przez pocztę kontrolerzy mają prawo wejść do mieszkania lub zakładu pracy, by sprawdzić czy jest w nim odbiornik.

- Zagadnienie to nie było przedmiotem wniosku RPO, który gdyby miał intencję zaskarżenia tej kwestii, prawdopodobnie poszerzyłby wzorce kontroli o stosowny przepis konstytucji (..) stanowiący o gwarancji nienaruszalności mieszkania i warunkach przeszukania mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu - powiedział sędzia sprawozdawca, uzasadniając powód nierozpatrywania tego zagadnienia przez TK.

W skardze do Trybunału Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucał m.in., że obecne przepisy nie zawierają "regulacji niezbędnych do żądania opłat abonamentowych oraz opłat za używanie niezarejestrowanego odbiornika radiowego i telewizyjnego", a co za tym idzie niemożliwe jest przeprowadzenie egzekucji administracyjnej, mimo że wspomina o niej ustawa. RPO wskazywał także w swym wniosku, że nieefektywne przepisy prowadzą do "bezkarnego unikania przez większość obywateli uiszczania opłaty abonamentowej".

Zdanie odrębne do wyroku zgłosił jeden spośród pięciu rozpatrujących sprawę sędziów TK. Teresa Liszcz powiedziała, że w przeciwieństwie do pozostałych sędziów uważa, że na podstawie obecnych przepisów nie ma podstaw do egzekucji administracyjnej zaległych opłat abonamentowych. Według Liszcz, to nie bezczynność uprawnionych organów, ale wadliwie skonstruowane przepisy uniemożliwiają skuteczną egzekucję opłat abonamentowych.

Satysfakcji po ogłoszeniu nie krył przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

- KRRiT od zawsze podzielała pogląd, który dziś potwierdził TK, że Poczta jak najbardziej może domagać się egzekucji abonamentu, a jeśli ona jest nieskuteczna, przechodzi to na urzędy skarbowe - powiedział PAP Witold Kołodziejski.

Dodał, że w tej sprawie przez wiele lat trwała korespondencja i wymiana argumentów między KRRiT a Ministerstwem Finansów. - Więc takie orzeczenie Trybunału jak najbardziej nas satysfakcjonuje, bo utwierdza nas we własnym przekonaniu - podkreślił.

- Ministerstwo do tej pory uważało, że konieczne są zmiany w ustawie, a bez tego nie ma możliwości egzekucji przez urzędy skarbowe. W tej chwili, po wyroku Trybunału nie ma niedopowiedzeń - uważa Kołodziejski. Według niego, gdyby urzędy skarbowe nadal nie chciały ściągać zaległości abonamentowych, Poczta powinna zwrócić się do sądu.

Zaskoczeni orzeczeniem TK byli zarówno przedstawiciele Sejmu, jak i RPO. Poseł Grzegorz Karpiński (PO), reprezentujący przed Trybunałem Sejm, powiedział: - Okazało się, że Trybunał dopatrzył się możliwości egzekwowania opłat abonamentowych i to tych bieżących i tych zaległych na podstawie obowiązujących przepisów, co stoi w sprzeczności z praktyką, która ma miejsce. - Powstaje pytanie, jak to orzeczenie będzie wykonywane, dlatego że Trybunał utracił możliwość wykładania przepisów i trudno w tej chwili ocenić, czy minister finansów podzieli pogląd, który Trybunał zaprezentował w dzisiejszym wyroku (na temat możliwości egzekucji zaległych opłat abonamentowych przez Urzędy Skarbowe - PAP) - dodał.

Karpiński ocenił jednocześnie, że Trybunał wyraźnie dał do zrozumienia, że mimo jego orzeczenia Sejm powinien uregulować kwestię opłat abonamentowych w taki sposób, "żeby nie budziło to żadnych wątpliwości".

Przedstawiciel RPO Mirosław Wróblewski ocenił z kolei, że wprawdzie Trybunał zaprezentował wykładnię ustawy abonamentowej, która przez możliwość bezpośredniej egzekucji przez urzędy skarbowe może spowodować, że ściągalność abonamentu wzrośnie, jednak nie do końca taka była intencja Rzecznika.

- Z jednej strony to orzeczenie z pewnością spełnia cel Rzecznika - aby poprawić ściągalność abonamentu, tak by jedni obywatele nie musieli ponosić kosztów funkcjonowania mediów publicznych kosztem innych obywateli (...). Nasz wniosek zmierzał jednak do tego, żeby Sejm mógł uchwalić nowe, jasne dla obywateli przepisy - powiedział dziennikarzom Wróblewski.

Według Wróblewskiego, orzeczenie Trybunału to "próba zmiany rzeczywistości przez wskazanie możliwości dokonywania pewnej praktyki". - Trybunał nie może jednak nakazać żadnym organom skutecznej egzekucji, więc jeśli nadal będziemy mieli do czynienia z takim "imposybilizmem", to nie zmieni się nic - podkreślił.

Reprezentant RPO nie wykluczył, że po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, ponownie zaskarży ustawę.

Ministerstwo Finansów odniesie się do orzeczenia Trybunału w środę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)