Przewaga strony popytowej

W miniony czwartek stronie podażowej udało się naruszyć zakres bariery popytowej: 2522 – 2527 pkt, jednak ta okoliczność okazała się jedynie krótkotrwałym i w sumie mało znaczącym incydentem. W piątek z kolei notowania kontraktów przebiegały przez cały dzień w korytarzu cenowym ograniczonym przez wspomniany już zakres wsparcia: 2522 – 2527 pkt i barierę podażową: 2561 – 2566 pkt.

Przewaga strony popytowej
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

12.04.2010 | aktual.: 12.04.2010 08:26

Analizując rynek od strony technicznej przewagę ma zatem w dalszym ciągu obóz popytowy, gdyż niedźwiedzie nie są na razie w stanie przedrzeć się poniżej kluczowego obecnie wsparcia: 2480 – 2485 pkt. Jak pamiętamy bowiem (wspominałem o tym w swoich zeszłotygodniowych opracowaniach) koncentrują się tutaj ważne zniesienia i projekcje cenowe Fibonacciego. Dodatkowo (jak widać na załączonym wykresie) przebiegają także: median line i wewnętrzna linia trendu, wzmacniający tym samym znaczenie wsparcia. Uważam zatem, że zanegowanie tak skonstruowanej zapory popytowej pogorszyłoby krótkoterminowy wizerunek wykresu, stając się jednocześnie zapowiedzią kontynuacji ruchu spadkowego.

Silnym oporem pozostaje natomiast przedział: 2561 – 2566 pkt i sąsiadująca z nim bariera cenowa Fibonacciego: 2596 – 2604 pkt. Warto przypomnieć, że zarówno w jednym jaki i drugim przypadku w podobnych rejonach cenowych koncentrują się również projekcje zbudowane na bazie kontynuacyjnego wykresu tygodniowego. Mamy zatem do czynienia z istotnymi i nieprzypadkowymi barierami podażowymi, gdzie w dalszym ciągu można spodziewać się sporej presji ze strony sprzedających.

W tym miejscu warto jednak poczynić ważne zastrzeżenie i nawiązać do sobotniej tragedii narodowej, jaka spotkała Polaków. Co prawda nie sądzę, by te dramatyczne i nie mające swojego odpowiednika w historii Polski wydarzenia wpłynęły w jakiś szczególny (negatywny) sposób na przebieg poniedziałkowej sesji, niemniej pewna nerwowość – zwłaszcza w początkowej fazie notowań – może być odczuwalna. Tym samym sygnały generowane na bazie technik Fibonacciego (czy też wynikające z innych metodach analizy technicznej) niekoniecznie muszą przerodzić się ostatecznie we właściwe wskazania transakcyjne. Z drugiej strony nie można również wykluczyć, że po okresie początkowej, nieco większej zmienności, warszawski parkiet wejdzie w fazę ruchu bocznego. Bezprecedensowe i niezwykle tragiczne wydarzenia mogą po prostu w bardzo naturalny sposób ograniczyć aktywność inwestorów, zniechęcając ich do podejmowania jakichś strategicznych decyzji inwestycyjnych. Oczywiście nie jest również łatwo w obliczu tak potwornej tragedii
zastanawiać się nad konstruowaniem krótkoterminowych strategii rynkowych na kontraktach i rekomendować tutaj jakieś konkretne działania. Niemniej życie toczy się dalej i pomimo zaistniałego dramatu musimy skupić się jednak na analizie i ocenie bieżących wydarzeń rynkowych i ich potencjalnego wpływu na układ techniczny wykresu FW20M10.
Tak więc w dalszym ciągu kluczową rolę przypisałbym obecnie zakresowi wsparcia: 2480 – 2485 pkt. Nie ukrywam, że spodziewam się tutaj sporej presji ze strony kupujących i raczej wątpię, by niedźwiedziom udało się tak bez wysiłku przedrzeć poniżej poziomu 2480 pkt. W przypadku kontynuacji ruchu wzrostowego i zanegowania znanej nam już bariery podażowej: 2561 – 2566 pkt rynek bez problemu powinien osiągnąć pułap cenowy wytyczony na bazie zniesień i projekcji cenowych Fibonacciego przebiegających w rejonie: 2596 – 2604 pkt. Jak zwykle nieco więcej o bieżącej sytuacji rynkowej napiszę w swoim pierwszym komentarzu online, gdy poznamy już cenę otwarcia kontraktów, a także zorientujemy się jakie nastroje towarzyszą dzisiaj inwestorom z GPW.

Opracowanie:
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny
DM BZ WBK

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)