Przyjęcie planu rozwoju i konsolidacji finansów publicznych do końca stycznia - Boni
11.01. Warszawa (PAP) - Rząd przyjmie plan rozwoju i konsolidacji finansów publicznych prawdopodobnie do końca stycznia - uważa minister Michał Boni, szef doradców strategicznych...
11.01.2010 | aktual.: 11.01.2010 08:45
11.01. Warszawa (PAP) - Rząd przyjmie plan rozwoju i konsolidacji finansów publicznych prawdopodobnie do końca stycznia - uważa minister Michał Boni, szef doradców strategicznych premiera. Plan zawierać będzie m.in. zmianę klasyfikacji długu publicznego obniżającą dług publiczny, wprowadzenie reguły wydatkowej, reformę podatkową dla rolników oraz zmiany emerytalne.
"Rząd przyjmie go (plan rozwoju i konsolidacji finansów publicznych - PAP) prawdopodobnie do końca stycznia" - powiedział na łamach "Gazety Wyborczej" Boni.
Zdaniem Boniego, w planie znajdzie się m.in. zmiana klasyfikacji długu publicznego.
"Pieniądze przesyłane OFE, z których będą w przyszłości wypłacane emerytury, byłyby zaliczane do finansów publicznych. Dziś nie są. To spowoduje obniżenie długu publicznego o jakieś 100 mld zł. (...) Dziś państwo zadłuża się, by zrefundować ZUS-owi składki przekazywane do OFE. To szybko powiększa nasz dług publiczny. Jeśli tego nie zmienimy, w 2060 roku z powodu samej reformy emerytalnej - przeniesienia części składek emerytalnych do prywatnych funduszy - dług wyniesie 100 proc. PKB" - powiedział.
"Będziemy inaczej zarządzać pieniędzmi publicznymi. Te, którymi dysponują agencje i inne instytucje publiczne, muszą pracować dla państwa, nie będą deponowane w prywatnych bankach.(...) Te środki powinny być we wspólnej puli, powinny poprawić płynność budżetu. Dzięki temu w roku 2010 zmniejszymy dług co najmniej o 14 mld zł, o tyle mniej trzeba będzie pożyczyć. Jeśli dodać do tego zmianę klasyfikacji długu publicznego i prywatyzację, to zmniejszymy zagrożenie wzrostem długu publicznego o blisko 40 mld, czyli przeszło 3 proc. PKB. To dużo jak na jeden rok" - dodał.
Zdaniem Boniego, w 2010 roku rosnąć będzie poziom inwestycji.
"Ze środków unijnych wydamy prawie dwa razy więcej (...) - nie 16-17 mld, ale 30 mld zł. Mam nadzieję, że w 2011 - już 40 mld, a w 2012 - 70 mld zł" - powiedział.
"Dochody budżetu mogą być wyższe, szczególnie w drugiej połowie roku i wtedy deficyt będzie mniejszy. W ten sposób przywrócimy kontrolę nad długiem publicznym. Lata 2010-11 mogą być +chodzeniem po bandzie+ - blisko tej granicy 55 proc. długu względem PKB. Ale tej granicy nie wolno nam przekroczyć" - dodał.
Boni powiedział, że plan zawierać będzie także "regułę wydatkową", dzięki której w ryzach trzymany będzie wzrost wydatków publicznych.
"Lepsze zarządzanie tym co się ma i hamowanie wzrostu wydatków o wiele efektywniej obniżą deficyt budżetowy niż prostackie cięcia wydatków socjalnych" - powiedział.
"Wprowadzenie budżetu wieloletniego (już od 2011 r.) da możliwość określania priorytetów i równoczesnego trzymania reguły wydatkowej" - dodał.
W planie znajdzie się także reforma fiskalna dla rolników.
"Rolnikom, których średnioroczne dochody wynoszą ok. 50 tys. zł. i którzy mają gospodarstwa powyżej 15 ha, warto dać możliwość przejścia do powszechnego systemu podatkowego. Takich gospodarstw jest 200 tys. Ich właściele mogliby płacić 19 proc. podatek dochodowy - jak inni przedsiębiorcy" - powiedział Boni.
"A tym, którzy nie chcą prowadzić działalności gospodarczej, można dać wybór: czy chcą płacić - jak teraz - podatek rolny, czy zwykły podatek od dochodów osobistych. Mogliby sobie wtedy odpisywać ulgi, np. dla dzieci. Ci rolnicy płaciliby też wyższe składki na KRUS. I tak - krok po kroku - zaczynałaby się ta reforma" - dodał.
Zdaniem Boniego, rząd chce również rozpocząć zmiany w emeryturach mundurowych, obejmujących tych, którzy rozpoczną służbę na przykład w 2012 roku oraz podnoszenie wieku emerytalnego.
"Stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego rozpoczęłoby się dopiero za 8-10 lat. Nie objęłoby to osób, którym dziś zostało do emerytury 10-15 lat" - dodał. (PAP)
nik/ ana/