Przyszłość pracy - współpraca ludzi i maszyn czy dominacja technologii?

Stoimy w obliczu zmiany świadomości tego, czym jest praca - nie wytwarzamy już dóbr przy taśmie mechanicznej, ale cyfrowej, opartej na możliwościach nowych technologii - ocenił prof. Kazimierz Krzysztofek podczas wykładu w ośrodku DELab Uniwersytetu Warszawskiego.

07.03.2015 08:15

Prof. Krzysztofek (SWPS) w wykładzie na temat nowych technologii i przyszłości pracy wyjaśnił, że mamy obecnie do czynienia z radykalnymi przekształceniami rynku pracy, ale także samego rozumienia tego, czym jest praca.

"Grupy ekspertów koncentrują się na różnych scenariuszach rozwoju tego trendu - mechanizacji kolejnych zawodów, wypłukiwaniu klasy średniej czy nowych formach pracy opartej na internecie - przyszedł czas na nowo zdefiniować to, jak rozumiemy pracę w obliczu globalizacji, starzenia się społeczeństw, ale przede wszystkim - nowych technologii" - ocenia badacz.

Eksperymenty firmy Amazon z częściowo zautomatyzowanymi magazynami, autonomiczne pojazdy Google, powiększająca się sieć inteligentnych urządzeń - Internet Rzeczy czy skomplikowane systemy analityczne rozumiejące i komunikujące się przy pomocy języka naturalnego (np. IBM Watson) są tylko przykładami technologii i zjawisk, które już dziś zmieniają rynek pracy.

W wyniku innowacji technologicznych pojawiły się także nowe grupy i warstwy pracowników. Mówi się o prosumentach - konsumentach i jednoczesnych wytwórcach cyfrowych treści, które coraz częściej posiadają realną wartość. Chociażby nasza aktywność na blogach, portalach społecznościowych czy na You Tube może być rozumiana jako nowa forma pracy, która charakteryzuje się określoną wartością. Inną grupą stanowią kognitariusze - wąska grupa innowatorów - projektantów, inżynierów, założycieli start-upów, którzy odpowiadają za rozwój oraz implementację oprogramowania, urządzeń i usług, na których opiera się współczesna cyfrowa gospodarka.

W erze Web 2.0 i cyfrowej wymiany informacji coraz częściej sztywna granica między pracodawcą, pracownikiem a kapitałem zaczyna się rozmywać. Ewolucji ulega także klasyczny podział na pracę, rozrywkę i wypoczynek. Sama konsumpcja przybierająca różne formy jest także kołem zamachowym współczesnej, cyfrowej gospodarki.

"W nadchodzących dekadach kluczowy stanie się nie tyle podział na pracę fizyczną i umysłową, ale na taką, która wymaga niskich lub wysokich umiejętności" - zauważa badacz. Jego zdaniem prace opierające się na wielokrotnym powtarzaniu tych samych zadań, zastaną zautomatyzowane najszybciej - zarówno te fizyczne, jak i umysłowe. Jednak długo jeszcze będzie zapotrzebowanie na nisko wykwalifikowanych robotników (zwłaszcza w krajach rozwijających się, gdzie praca jest najtańsza) i wysoko wykwalifikowanych specjalistów.

"Dopóki prosta praca ludzka będzie tańsza od maszynowej, dopóty pracodawcy będą zatrudniali człowieka" - podsumowuje prof. Krzysztofek.

W nadchodzących dekadach wiele obszarów naszej gospodarki będzie opartych na synergii pracy ludzi i maszyn, gdzie ci pierwsi będą odpowiadać za aspekt kreatywny i innowacyjny, zaś maszyny przejmą na siebie zadania powtarzalne oraz te prace, które opierają się na przetwarzaniu cyfrowych danych. (PAP)

łm/ bk/

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)