PSE: w Polsce może zabraknąć prądu. Padła data
Polska może stanąć przed poważnym wyzwaniem, jeśli chodzi o dostawy energii elektrycznej już w 2026 roku. Jak podała "Rzeczpospolita", bez odpowiednich działań nasz kraj może zmagać się z deficytem na poziomie prawie 9,5 GW w stabilnych źródłach energii.
14.12.2024 15:34
"Rzeczpospolita" zwróciła uwagę, że rząd musi przestać rozważać różne scenariusze i przejść do konkretnych działań, które zapewnią Polsce stabilne dostawy energii. Jeśli tego nie zrobi, może być zmuszony do wprowadzenia reglamentacji prądu z powodu tzw. luki mocowej.
Z dokumentacji PSE, do której dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że już za trzy lata wytwarzanie energii może odnotować braki rzędu 4,2 GW. Warto zauważyć, że największy blok węglowy w Polsce, zlokalizowany w Kozienicach, posiada moc 1 GW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co nas czeka w tej sytuacji? Jak pisze dziennik, istnieje konieczność przedłużenia działalności obecnych jednostek węglowych, które w innym wypadku będą zamknięte. Komisja Europejska zezwoliła na warunkowe przedłużenie ich funkcjonowania o trzy lata. Obecnie projekt ustawy Ministerstwa Klimatu i Środowiska jest w trakcie konsultacji. Istnieje jednak obawa, że wiele elektrowni może nie spełnić dodatkowych wymogów aukcji, co sprawia, że przedstawiciele firm elektroenergetycznych nieoficjalnie wyrażają swoje wątpliwości. Możliwe, że w obliczu nadciągającego kryzysu konieczne będzie wydłużenie ich użyteczności — wskazała "Rz".
Z informacji posiadanych przez PSE wynika, że w 2034 roku deficyt mocy może wynosić 9,4 GW, nawet przy założeniu powstania nowych elektrowni gazowych o mocy 4,5 GW, które są obecnie w budowie. Niedobory mocy mogą być nadal znaczne — zauważył dziennik.
Dlatego PSE proponuje przedłużenie działania dla kolejnych elektrowni węglowych, które mają zakończyć umowy na dostawy energii na początku przyszłej dekady. Zakłada się budowę nowych projektów gazowych o mocy 3 GW, które mają wystartować na początku lat 30. XXI w.
Analizy wskazują także na możliwość powstania 1 GW mocy w elektrowni jądrowej planowanej na połowę lat 30. Jednak to założenie może być zbyt optymistyczne, dlatego stabilną moc należy szukać w innych, bardziej dostępnych źródłach, może w większym stopniu w gazie — informuje "Rzeczpospolita".
- Jeśli nie uda się w żaden sposób przedłużyć życia bloków węglowych, na początku lat 30. będzie potrzeba co najmniej 12 GW mocy podszczytowych i szczytowych w źródłach gazowych. Tymczasem mamy pewne jedynie 3 GW zakontraktowane na rynku mocy. Do tego dochodzą magazyny energii, a skala potrzeb na początku dekady wyniesie, w tej technologii, 12 GW - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Grzegorz Onichimowski, prezes PSE.
Duże zużycie energii w Polsce. Interwencja PSE
W listopadzie PSE wprowadziły okresy przywołania na rynku mocy w godzinach 16:00-19:00, co było wynikiem dużego zużycia energii, remontów bloków węglowych oraz niskiej produkcji z fotowoltaiki i farm wiatrowych.
Ogłoszenie tych okresów oznacza, że wszystkie podmioty objęte obowiązkami wynikającymi z umów na rynku mocy muszą zapewnić określoną moc do systemu w wyznaczonym czasie — informował komunikat PSE.