Puste półki w hipermarkecie Tesco. "Firma wietrzy magazyny"
Piątkowy wieczór, wielki hipermarket Tesco Extra w Szczecinie. Zwykle sklepy o tej porze są pełne klientów szykujących się na weekend. Ale w Tesco straszą puste półki. "Jednostkowa sytuacja", zapewnia sieć. Co innego mówią związkowcy.
18.03.2019 | aktual.: 18.03.2019 15:36
Półki w szczecińskim Tesco Extra straszą pustkami. Widać je zarówno przy dziale z owocami i warzywami, wodami mineralnymi, jak i z nabiałem. Puste półki są przy dziale z olejami do smażenia, jajkami, a nawet w punkcie z ubraniami.
To może zaskakiwać - tym bardziej, że puste półki klienci mogli zobaczyć w piątkowy weekend - ten, podczas którego wypadała niehandlowa niedziela. Co na to Tesco? Sieć tłumaczy się i przeprasza.
- W czasie większego zainteresowania klientów mogą się jednak zdarzyć jednostkowe sytuacje, gdy towar znika z półek sklepów szybciej, niż zdążymy go uzupełnić. W miniony weekend sklep w Szczecinie przy ul. Milczańskiej, m.in. dzięki licznym i atrakcyjnym promocjom, wybrało bardzo wielu klientów - na co wskazują dane sprzedażowe, a nawet bardzo wysoka liczba zamówień internetowych. Mogło się zatem zdarzyć, iż w godzinach późnowieczornych dostępność wybranych produktów była niższa, niż oczekiwaliby nasi klienci, za co pragniemy przeprosić - wyjaśnia Michał Sikora z biura prasowego Tesco.
Związkowcy mówią jednak co innego. - Firma nas niedawno informowała o zmianach. Zmniejsza asortyment, zmniejsza też powierzchnię, na której są wystawiane produkty - tłumaczy Wirtualnej Polsce Beata Michajluk z działającego przy sieci związku NSZZ "Solidarność".
Puste półki w szczecińskim Tesco
To jednak niejedyna zmiana, o której władze sieci informowały związkowców. - Zdecydowano o tym, że towary będą rzadziej składowane w magazynach, a częściej będą trafiały na półki. Bo dla sieci produkt w magazynie to przecież zamrożone pieniądze. Dlatego magazyny przy Tesco są wietrzone - dodaje Beata Michajluk.
Związkowcy mówią, że sprawa pustych półek jest znana wśród pracowników sieci. Zresztą temat pojawia się od czasu do czasu w mediach społecznościowych.
- Co się dzieje z Tesco? Wczoraj po południu dział warzywa i owoce jak u bankruta wyglądał - takimi spostrzeżeniami wymieniali się niedawno na Facebooku mieszkańcy Piastowa pod Warszawą.
Tesco się kurczy. Zamknięcia i zwolnienia
Liczba punktów brytyjskiej sieci w Polsce jest coraz mniejsza. Jeszcze w 2015 r. Tesco miało u nas 450 sklepów. Pod koniec ubiegłego roku działały już tylko 382 markety z szyldem Tesco. Docelowo sieć ma mieć nad Wisłą nie więcej niż 350 sklepów.
W bieżącym roku firma zamyka 32 sklepy - najwięcej na terenie Wielkopolski. Pracę ma stracić łącznie 1300 osób.- To decyzje trudne, ale niezbędne w sytuacji, gdy straty generowane przez te sklepy wpływają na poziom zyskowności całej firmy w Polsce - tłumaczył na początku roku Martin Behan, dyrektor zarządzający spółki.
Związkowcy z Tesco przyznają, że informacje o kolejnych zamykanych sklepach oraz puste półki budzą niepokój wśród pracowników. - Pojawiają się różne plotki - nawet takie, że sieć może się ostatecznie wycofać z naszego kraju. Ale to tylko plotki - żadnych konkretnych informacji tu nie mamy - słyszymy od związkowców.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl