Putin wpadł we własne sidła. Manipulowanie rynkiem gazu uderzy rykoszetem w Rosję
Przepływ gazu ziemnego do Europy jest na rekordowo niskim poziomie - zauważają eksperci rosyjskiego Centrum Rozwoju Energetyki. Choć na razie Gazprom na tym nie traci finansowo, to pole do cięcia dostaw jest już bardzo niskie. Przy kolejnym obniżaniu przesyłu efekt dla koncernu może być odwrotny, niż życzyłby sobie tego Kreml.
17.08.2022 18:02
Eksperci z Centrum Rozwoju Energetyki w swoim najnowszym raporcie podają, że Gazprom dostarczył w lipcu do Unii Europejskiej ok. 3,5 mld m sześc. gazu. W porównaniu z czerwcem jest to spadek o jedną czwartą - podaje internetowy portal "Kommiersanta".
Specjaliści nie mają wątpliwości, że jeżeli ten trend się utrzyma, to produkcja koncernu może spaść poniżej 400 mld m sześc. surowca do końca 2022 r. To byłby wynik najgorszy od kilku lat.
Mało przestrzeni do manipulacji cenowej
Gazprom na razie jednak nie odczuwa skutków polityki narzuconej mu przez Kreml, gdyż rekompensuje ją sobie podwyższonymi cenami gazu. Eksperci, choć nie podają konkretnych liczb, to podkreślają, że przychody holdingu wzrosły w ostatnim miesiącu, a to dzięki temu, że ceny gazu w UE wzrosły o 60 proc. w porównaniu z czerwcem. W ten sposób gigant zamortyzował sobie spadek podaży gazu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Centrum Rozwoju Energetyki sugeruje, że rosyjska firma znów będzie musiała podjąć się manipulacji cenami, aby rekompensować sobie dalsze cięcie dostaw przez Nord Stream. Gdyby zapadła decyzja o zmniejszeniu eksportu gazu, to ceny w sierpniu musiałyby wzrosnąć o kolejne 25 proc. Analitycy jednak przestrzegają, że taka decyzja odbiłaby się rykoszetem na samym Gazpromie.
Uważamy, że ta podwyżka jest mało prawdopodobna, ponieważ obecne ceny gazu są już nie do przyjęcia dla europejskiego przemysłu, a wszelkie dalsze podwyżki tylko zmniejszyłyby zużycie [gazu - przyp. red.] w UE - piszą eksperci Centrum Rozwoju Energetyki w swoim raporcie, cytowani przez "Kommiersanta".
Niemcy napełniają magazyny
Analitycy zauważają też, że pomimo zmniejszonych dostaw przez Nord Stream, Niemcy zwiększają tempo napełniania swoich magazynów gazu ziemnego. Centrum podkreśla, że jeżeli Berlinowi uda się utrzymać obecne tempo w sierpniu, to kraj osiągnie cel wykorzystania 95 proc. mocy produkcyjnych w tym miesiącu.