PZU znów zerka na Słowenię i Triglav
Po roku PZU powraca do koncepcji dokonania akwizycji na słoweńskim rynku. Chodzi o zakup firmy Triglav, tamtejszego lidera - wynika z informacji "Parkietu".
09.06.2009 | aktual.: 13.10.2009 13:41
Kryptonim "Prezydent" ma projekt, którego celem jest dokonanie akwizycji na rynku słoweńskim - dowiedział się "Parkiet" ze źródeł z wewnątrz PZU.
Zatoczyli koło?
Według naszych informacji, obiektem, którym szczególnie interesują się władze największego polskiego ubezpieczyciela, jest firma asekuracyjna Zavarovalnica Triglav.
Wygląda więc na to, że zarząd PZU w swoich poszukiwaniach zatoczył koło. Pod koniec lipca 2008 roku Andrzej Klesyk, prezes PZU, stwierdził w rozmowie z „Parkietem”, że zarząd skupia swoją uwagę przede wszystkim na analizowaniu rynków serbskiego i słoweńskiego. _ To są kraje, w których mogą się w najbliższym czasie pojawić ciekawe obiekty do kupienia. Poza tym można tam w sposób cywilizowany prowadzić biznes _- mówił nam Klesyk.
Szef PZU nie zdradził wówczas, jakie firmy są brane pod uwagę. "Parkiet" wskazywał, że obiektem przejęcia ze strony PZU mogłoby zostać, obok zakładu Triglav, największe i najstarsze serbskie towarzystwo ubezpieczeniowe Dunav.
W następnych miesiącach prezes Klesyk utrzymywał jednak, że ubezpieczyciel koncentruje się na przejęciu środkowoeuropejskich aktywów amerykańskiej grupy AIG. Ujawnił, że zarząd wynajął nawet firmę lobbingową, która ma pomóc w negocjacjach z rządem USA, który za pośrednictwem specjalnego wehikułu kontroluje ubezpieczyciela. Nie wspominał już o rynku słoweńskim.
Wczoraj nie udało nam się skontaktować z prezesem Klesykiem w sprawie projektu "Prezydent"._ Nie udzielamy żadnych informacji na temat naszych inwestycji _- odpowiedział Michał Witkowski, rzecznik prasowy PZU.Informacji nie skomentowały też Kapitalska Družba i Slovenska Odškodninska Družba, które kontrolują Triglav.
Góra do zdobycia
Triglav jest liderem słoweńskiego rynku ubezpieczeniowego od 2001 r. W ubiegłym roku firma uzyskała ponad miliard euro przypisu składki brutto, dzięki czemu na koniec 2008 r. Triglav miał 43-proc. udział w słoweńskim rynku ubezpieczeniowym. Ubezpieczyciel miał w ub.r. zysk, chociaż mniejszy od planowanego.
Triglav, którego nazwa zapewne pochodzi od najwyższego szczytu Alp Julijskich, działa pod tym szyldem od blisko 20 lat. Wcześniej funkcjonował od 1900 roku jako Vzajemna Zavarovalnica. Ma 12 oddziałów i 126 biur na terenie Słowenii. Pracuje dla niego niemal 800 agentów, a łącznie w grupie Triglav znajduje zatrudnienie 5 tys. osób. Towarzystwo, jako grupa Triglav, działa także poza Słowenią. Jest obecne w ośmiu innych krajach regionu: w Chorwacji, Serbii, Bośni, Czarnogórze, Macedonii, Czechach i na Słowacji. W planach ma wejście do Bułgarii i na Ukrainę. Grupa posiada 22-proc. udział w ubezpieczeniowym rynku zachodnich Bałkanów.
Ile PZU musiałoby wydać na Triglav? Według raportu rocznego tej firmy za 2007 r., jej wartość księgowa wynosiła 104,7 mln euro. Według ekspertów, aktualnej wyceny ubezpieczyciela można dokonać na podstawie składki przypisanej brutto. Zwykle uważa się, że 60–80 proc. wartości przypisu odpowiada realnej wycenie spółki ubezpieczeniowej. W przypadku słoweńskiego zakładu byłoby to więc od 600 do 800 mln euro, czyli od około 2,72 mld zł do około 3,62 mld zł. Zakup firmy Triglav jest więc jak najbardziej w zasięgu polskiego towarzystwa, które ma około 12 mld zł nadwyżki kapitałowej.
Piotr Rosik
PARKIET