Radny: diety to przeżytek. Oddał pieniądze, pracuje za darmo
Bohdan Stawiski, radny powiatu wołowskiego, zadeklarował, że swoją pierwszą dietę odda na cele społeczne. Zdaniem samorządowca na szczeblu lokalnym nie pracuje się dla pieniędzy. - Funkcja radnego to nie praca - stwierdził Stawiski.
19.06.2024 20:00
Jako radny uważam, że diety to archaizm! Nie powinny w ogóle istnieć. Do samorządu nie idzie się po pieniądze, dlatego to co otrzymałem na zdjęciu przekazuję na cele społeczne (1252,59 zł) - napisał w serwisie X Bohdan Stawiski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Radny powiatu wołoskiego odrzuca zarzuty o populizm. W odpowiedzi kierowanej do krytyków swojej decyzji samorządowiec napisał, że funkcja radnego nie jest pracą. W przeciwieństwie do stanowiska burmistrza, marszałka lub starosty. Stawiski nie napisał jednak, czy kolejne diety również przeznaczy na cele społeczne.
Nie jest to jednak całkowitym novum w polskiej polityce na szczeblu lokalnym. W 2018 r. "Gazeta Radomszczańska" informowała, że radny Paweł Zięba zrezygnował z pobierania diet przez całą swoją kadencję.
Ile "zarabiają" radni
Radni pełniący swoją funkcję w gminach, powiatach i województwach nie są zatrudnieni przez samorządy i nie dostają regularnej pensji. Otrzymują za to diety, które stanowią rekompensatę za uczestnictwo w pracach rady, spotkania z wyborcami, czy działalność "w terenie".
Wysokość tej diety zależy od wielkości gminy. Jeżeli liczy ona poniżej 15 tys. mieszkańców radnemu przysługuje 2147,31 zł, jeżeli mniej niż 100 tys. osób kwota rośnie do 3220,96, a powyżej 100 tys. mieszkańców dieta sięga rośnie do 4294,61 zł.
W przypadku powiatu radny może liczyć na rekompensatę w wysokości od 3 006,23 zł do 4 294,61 zł, a w województwie diety wynoszą równo 4294,61 zł.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy samorządowcy mogą liczyć na wypłatę takich pieniędzy, bo pełną dietę otrzymuje wyłącznie przewodniczący Rady Miejskiej. Dla przykładu przewodniczący komisji miejskiej dostanie już tylko 80 proc. maksymalnej stawki diety, a radny, który jest członkiem jednej komisji - 50 proc.