Rajd byków warszawskich wznowiony
Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie inwestorom z warszawskiego parkietu absolutnie nic nie przeszkadza w kupowaniu akcji. We wtorek też tak było. Jeszcze dzień wcześniej amerykańskie indeksy zaliczyły ponad jednoprocentowe straty, sesja w Europie również zakończyła się negatywnie, a rentowności obligacji hiszpańskich i włoskich rosły w szybkim tempie.
13.06.2012 09:14
We wtorek sytuacja na rynkach Europy wyglądała podobnie i była daleka od spokoju. Natomiast w Warszawie trwał szał zakupów. WIG20 dzień rozpoczął neutralnie, ale przez późniejsze godziny systematycznie zyskiwał na wartości. Naprawdę trudno wytłumaczyć tak pozytywne nastawienie do rodzimych akcji, tym bardziej, że sytuacja ta nie ma odzwierciedlenia w nastawieniu do regionu. Jednym słowem ostatnie wzrosty dźwiga na barkach rodzimy popyt. Optymizm w zasadzie został tylko na chwilę popsuty późnym popołudniem przez agencję Fitch, która obniżyła ratingi hiszpańskim bankom i przekazała szereg ostrzeżeń, co do trwałości strefy euro. Po tych doniesieniach dziesięciolatki hiszpańskie notowały rekordowe w historii Eurolandu oprocentowanie. WIG20 przez niecałą godzinę redukował wzrosty reagując na pogorszenie nastrojów na rynkach. Pod koniec sesji jednak chwilowe straty odrobił i zamknął się blisko dziennego maksimum tj. +2,2% (2213 pkt), przy obrocie 769 mln PLN.
We wtorek byki ponownie pokazały rogi. Na wykresie indeksu WIG pojawiła się kolejna wysoka biała świeca, nieposiadająca górnego cienia, co w dalszym ciągu zapowiada wzrost kursu. Jednak indeks dotarł do silnego podwójnego oporu: pierwszy z nich to roczna linia trendu spadkowego, a drugi to zniesienie 50% spadków, jakie trwały od lutego do czerwca. Wspomniane bariery znajdują się na poziomie 39 500 pkt, a ich sforsowanie otworzy indeksowi drogę w kierunku maksimów z marca na 42 220 pkt. Ciekawie prezentuje się RSI, który dotarł do górnego zakresu swoich zmian dla dominującego rynku spadkowego. Jeśli RSI już teraz przebije się przez poziom 59, to tym samym będzie to potwierdzenie siły rynku. Oscylator mierzący siłę i kierunek trendu – ADX wygenerował sygnał wzrostowy w dość dziwnym stylu, mianowicie sygnał pojawił się zanim silny trend spadowy zdążył wytracić impet. Pierwszym sygnałem zagrażającym wzrostom byłaby zniżka kursu w cenach zamknięcia poniżej połowy wczorajszego białego korpusu, czyli poniżej
poziomu 39 064 pkt.
Biuro Maklerskie Banku BPH