Randstad i TNS: przybywa firm, które chcą zatrudniać (aktl.)
#
dochodzą kolejne informacje dot. badania
#
10.09.2014 15:25
10.09. Warszawa (PAP) - 2/3 firm ocenia swoją kondycję jako dobrą lub bardzo dobrą; w efekcie o 3 pkt. proc., do 29 proc., wzrósł odsetek przedsiębiorstw deklarujących wzrost zatrudnienia w drugim półroczu. Tak dobrze nie było od 2009 r. - wynika z badania Instytutu Badawczego Randstad i TNS.
Jak wskazali autorzy raportu na środowej konferencji prasowej, po bardzo optymistycznym początku roku, gdy 37 proc. badanych firm spodziewało się wzrostu gospodarczego, u progu jesieni optymizm firm nieco ostygł.
"Obecnie dalszej poprawy sytuacji gospodarczej spodziewa się 28 proc. spośród 1000 przebadanych firm. Umacnia się jednocześnie grupa przedsiębiorców, którzy przewidują w nadchodzącym półroczu stagnację (47 proc. badanych)" - napisano w podsumowaniu badania.
"Największy spadek optymizmu zanotowano we wschodniej i centralnej części kraju" - dodano.
Z badania wynika ponadto, że jedynie 8 proc. firm ocenia swoją kondycję jako złą lub bardzo złą. Natomiast 2/3 badanych ocenia swoją sytuację finansową dobrze lub nawet bardzo dobrze. Najwięcej było takich wskazań ze strony przedstawicieli firm zajmujących się pośrednictwem finansowym.
Autorzy raportu podkreślili, że pozytywne oceny dotyczące kondycji firm przekładają się na poprawę jeśli chodzi o plany pracodawców dotyczące zwiększenia zatrudnienia.
"Obecnie już 29 proc. badanych firm przyznało, że w nadchodzącym półroczu będzie zwiększać zatrudnienie. To wzrost o 3 pkt. proc. w stosunku do poprzedniego kwartału, a zarazem najwyższe wskazanie w blisko pięcioletniej historii badania" - podkreślono.
Dodano, że najczęściej zwiększenie zatrudnienia deklarowały firmy większe, które zatrudniają co najmniej 250 pracowników (34 proc. wskazań). W przypadku firm mniejszych, zatrudniających od 50 do 249 osób, zwiększenie liczby etatów planuje już tylko 20 proc. badanych. Zatrudnienie na dotychczasowym poziomie chce w najbliższym półroczu utrzymać 58 proc. firm, a zwolnienia planuje 11 proc. badanych przedsiębiorców.
Obecny podczas prezentacji wyników badania minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz nie krył zadowolenia z optymizmu przedsiębiorców. "To, że 29 proc. firm zapowiedziało wzrost zatrudnienia, jest bardzo optymistyczne, szczególnie biorąc pod uwagę trudną sytuację na Wschodzie" - mówił.
Członek zarządu Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych Monika Piątkowska oceniła, że rekordowy odsetek pracodawców planujących zatrudniać jest najlepszym dowodem na to, że firmy czują poprawę sytuacji gospodarczej. "Optymizm widać również wśród inwestorów PAIiIZ. Agencja obsługuje aktualnie 170 projektów, które mogą stworzyć blisko 37 tys. miejsc pracy, czyli o 5 tys. więcej niż w analogicznym okresie 2013 r."- wskazała.
Autorzy raportu podkreślili, że jeśli chodzi o plany związane z poziomem zatrudnienia, gorzej prezentują się firmy działające we wschodniej Polsce. Jedynie 23 proc. z nich planuje zwiększenie zatrudnienia, a 20 proc. bierze pod uwagę cięcie etatów.
W najbliższym półroczu większość pracowników nie powinna liczyć na podwyżki, szczególnie z firm z centralnej Polski. Z ankiety wynika, że 75 proc. przedsiębiorców chce pozostawić pensje na obecnym poziomie, podwyżki planuje 19 proc., a cięcia 2 proc. W przypadku firm z regionu centralnego wynagrodzenia na obecnym poziomie chce pozostawić 81 proc. firm.
Przebadani przedsiębiorcy nie obawiają się planowanych zmian w prawie pracy. Chodzi o propozycje ustanowienia czasowego limitu maksymalnej dopuszczalnej długości umów zawartych z danym pracownikiem na czas określony oraz wydłużenia okresów wypowiedzenia tych umów.
Zdaniem zdecydowanej większości ankietowanych firm proponowane zmiany nie wpłyną na poziom zatrudnienia w firmach. Z kolei niemal 1/3 przedsiębiorców mówiła, że po wprowadzeniu zmian ponad 90 proc. ich pracowników zatrudnionych na czas określony po zakończeniu maksymalnego okresu automatycznie otrzyma umowy na czas nieokreślony. W badaniu zaznaczono jednak, że 1/4 firm po zmianach rozważy zakończenie współpracy z częścią pracowników, z którymi nie będzie już mogła przedłużyć umowy na czas określony.
Szef resortu pracy mówił, że jest bardzo zadowolony, iż tak duży odsetek pracodawców "przychylnie i ze zrozumieniem" przyjmuje planowane zmiany legislacyjne.