Raport poranny
Wyraźny spadek awersji do ryzyka przełożył się niemal natychmiast na odreagowanie ostatnich spadków na rynku kapitałowym i towarowym. Ruch ten przełożył się na pewne odreagowanie na parze EUR/USD.
03.02.2010 09:01
Rynek zagraniczny
Wyraźny spadek awersji do ryzyka przełożył się niemal natychmiast na odreagowanie ostatnich spadków na rynku kapitałowym i towarowym. Ruch ten przełożył się na pewne odreagowanie na parze EUR/USD. Trwałość tych trendów zależna od wydźwięku wielu istotnych danych z drugiej połowy bieżącego tygodnia. Dzisiaj poznamy między innymi odczyty indeksów PMI dla europejskiego i amerykańskiego sektora usług, jak również grudniową dynamikę sprzedaży detalicznej w Eurolandzie i pierwsze styczniowe raporty z amerykańskiego rynku pracy. Według oczekiwań analityków niemal każda z tych figur nie rozczaruje. Wręcz odwrotnie potwierdzi poprawą sytuacji w największych światowych gospodarkach. Taki scenariusz sprzyjać może dalszemu korekcyjnemu osłabieniu dolara jako waluty finansującej transakcję o wyższej stopie zwrotu na rynkach gospodarek rozwijających się.
Nie możemy jednak zapominać, że jeszcze miesiąc wcześniej europejskie indeksy PMI dla sektora usług rozczarowały, grudniowe raporty z amerykańskiego rynku pracy były słabsze od oczekiwań a nad Strefą euro nadal wisi widmo bankructwa Grecji i ogromnych kłopotów fiskalnych Portugalii, Hiszpanii i Irlandii. Zakrojone na szeroką skalę działania chińskich i indyjskich władz monetarnych i rządowych mające na celu walkę z nadpodażą pieniądza i groźbą hiperinflacji również nadal wpływać mogą na zmniejszenie zysków tamtejszych spółek giełdowych i schłodzenie gospodarki. Być może wszelkie tego typu informacje zostały zdyskontowane w obecnych kursach par walutowych, jednak warto pamiętać że są one nadal aktualne i mogą nie tylko powstrzymać zdecydowane odreagowanie na rynkach kapitałowych oraz pary EUR/USD, ale również doprowadzić do kolejnej fali wyprzedaży akcji i wspólnej waluty.
Na parze EURUSD rynek od początku tygodnia powstrzymuje spadki tożsame z umocnieniem dolara a nawet nieśmiało przeszedł do ofensywy. Wczoraj kurs EURUSD sforsował trzykrotnie testowany opór na poziomie 1,3940 i wyraźnie zmierza do 1,4000-30 gdzie gdzie mamy do czynienia ze ze zniesieniami 0,50 oraz 0,786 fal umocnienia euro wobec dolara w okresie kwiecień-grudzień oraz czerwiec-grudzień 2009. Jest tam również istotne zniesienie 0,50 widocznego na powyższym wykresie ruchu umocnienia dolara w trzeciej dekadzie stycznia. Na tym też poziomie rozstrzygać się będą dalsze losy opisywanego rynku. Przypominamy bowiem, że w dłuższej perspektywie czasowej wciąż istnieje zagrożenie, że EURUSD na chwilę spróbuje zejść do opisywanego już wielokrotnie poziomu 1,3740-1,3800, który wyznaczają kolejno: zniesienie 0,50 całego ruchu aprecjacyjnego euro wobec dolara od marca 2009, maksimum notowań również z marca, minimum czerwcowych notowań oraz zniesienie 0,618 fali umocnienia euro w okresie kwiecień-grudzień. O tym jednak
ruchu rozstrzygnie dopiero zachowanie się rynku w okolicach opisywanego już poziomu 1,4000-30, do którego rynek dotrzeć ma najwidoczniej ochotę jeszcze dzisiaj, i z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że tam właśnie obserwować możemy kurs EURUSD w ciągu dnia. Najbliższymi wsparciami z kolei dla eurodolara są poziomy 1,3930 oraz 1,3885 gdzie mamy kolejno do czynienia ze zniesieniem 0,236 opisywanej już fali umocnienia dolara pod koniec stycznia oraz wczorajsze minimum.
Rynek krajowy
Polscy inwestorzy do końca tygodnia nie poznają istotniejszych danych z naszej gospodarki a tym samym ruchem lokalnych par walutowych sterować będą ruchy indeksów giełdowych oraz kursu pary EUR/USD. Prognozy lepszych odczytów makroekonomicznych w drugiej połowie tygodnia powinny sprzyjać złotówce, która na poszczególnych parach ma szansę osiągnąć roczne lub dwuletnie minima - w zależności od crossa. Polska waluta ma szansę kontynuować umocnienie nawet w przypadku powrotu wyższego poziomu awersji do ryzyka. Świadkami takiego zachowania byliśmy pod koniec poprzedniego tygodnia.
Wczoraj, złoty kontynuując swój ruch aprecjacyjny przebijał się bez problemów przez kolejne wsparcia na rynku EURPLN i najwyraźniej zmierza aktualnie do poziomu 3,9360 gdzie mamy do czynienia ze zgrupowaniem zewnętrznych fal 1,50 osłabienia złotego w grudniu i styczniu. Gdyby jednak i to wsparcie zostało pokonane, kolejnym obszarem gdzie uaktywnić się powinna strona podażowa złotego są okolice 3,9000 gdzie przebiega zniesienie 0,618 fali osłabienia złotego w okresie wrzesień 2008 – luty 2009 oraz minimum notowań ze stycznia 2009. Gdyby jednak złoty zaczął się osłabiać, poziomami gdzie powinien uaktywnić się ponownie popyt na rodzimą walutę są kolejno 3,9940 – minimum z 20 stycznia oraz 4,0150 gdzie kolejno mamy do czynienia ze zniesieniami 0,50 i 0,618 fal osłabienia złotego w okresie październik 2008 – luty 2009 oraz sierpień 2008 – luty 2009.
Podobną sytuację jak na EURPLN obserwujemy w przypadku rynku USDPLN. Wczoraj na tym rynku obserowowaliśmy kolejny dynamiczny ruch aprecjacyjny złotego, który sprowadził kurs USDPLN na poziomu z okolic 20 stycznia. Wciąż duże prawdopodobieństwo przypisujemy dalszej aprecjacji złotego w najbliższym czasie, która będzie tożsama z ruchem na eurodolarze w kierunku 1,4030. Najbliższymi wsparciami dla opisywanego rynku są poziomy 2,8270 oraz 2,8050 gdzie kolejno mamy do czynienia z poziomem, który w pierwszej połowie stycznia kilkukrotnie powstrzyywał rynek przed osłabieniem złotego oraz zniesieniem 0,786 fali osłabienia złotego w drugiej połowie stycznia.
Tomasz Szecówka
AMB Consulting