Na rynek trafiła rekordowa liczba mieszkań. Skutki już widać
We wrześniu na wynajem trafiła rekordowa od dwóch lat pula mieszkań, tymczasem kulminacja najmów miała miejsce już w sierpniu. Właściciele nie mieli wyjścia, musieli spuścić ceny - pisze w piątek "Puls Biznesu".
27.10.2023 | aktual.: 27.10.2023 07:47
Jak podaje "Puls Biznesu", na koniec września liczba ofert wynajmu w serwisie Otodom była o 10 proc. wyższa niż pod koniec sierpnia i aż o 53 proc. wyższa rok do roku. Wynajmujący dodali we wrześniu prawie 20 tys. nowych ofert i reaktywowali 5,7 tys. - najwięcej od początku 2022 r. We Wrocławiu i Poznaniu pula dostępnych lokali wzrosła o ponad 20 proc., a w Trójmieście - o blisko 30 proc. - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem starszej analityczki Otodomu Karoliny Klimaszewskiej "widać, że nadmiarowy popyt na rynku najmu związany z napływem uchodźców z Ukrainy już się wchłonął".
Co za tym idzie – zwiększyła się liczba dostępnych lokali. Ponadto prawdopodobnie część posiadających mieszkania na wynajem w atrakcyjnych turystycznie lokalizacjach, takich jak Trójmiasto, czekała do września z przekierowaniem ich z najmu krótkoterminowego do długoterminowego - zaznaczyła.
Minęli się z falą poszukujących mieszkania
Gazeta zauważa, że kto czekał z ogłoszeniem do końca wakacji, minął się z największą falą poszukujących. Od sierpnia do września liczba wyszukań spadła o 20 proc. Właściciele mieszkań są zmuszeni do obniżania cen.
Najemcy nieco rzadziej decydowali się także na zawarcie transakcji, o czym świadczy 5-procentowy spadek rotacji ofert - informuje "PB".
Ceny najmu mieszkań w Polsce są nadal wysokie. To oczywiście wpływa też na większą skłonność do współdzielenia mieszkań, aby dzięki temu było też z kim dzielić się kosztami. To wprost przekłada się na tzw. przeludnienie mieszkań, które według danych Eurostatu za 2022 r. jest w Polsce największym w Europie - czytamy w analizie Bartosza Turka, głównego analityka HREIT.