Resort środowiska nie jest zdziwiony raportem NIK
Administracja publiczna w latach 2008-2015 nie przygotowała warunków prawnych, by dostosować polską gospodarkę do wymogów pakietu energetyczno-klimatycznego UE - informuje NIK. To nie pierwszy raport NIK, który krytykuje poczynania poprzedniej ekipy rządzącej - mówi rzecznik MŚ.
04.11.2016 16:40
Według kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli (NIK) resorty środowiska i gospodarki w latach 2008-2015 nie przygotowały odpowiednich warunków prawnych niezbędnych do tego, by dostosować polską gospodarkę do wymogów pakietu, w szczególności nie zapewniły w pełni ochrony konkurencyjności tym sektorom gospodarki, których działalność powoduje emisję CO2 i innych gazów objętych systemem EU ETS (Europejskim Systemem Handlu Emisjami); w efekcie naraziły je na ponoszenie dodatkowych kosztów wynikających ze stosowania Pakietu energetyczno-klimatycznego (PEK). Oprócz resortów skontrolowano 14 spółek.
"Poprzednie kierownictwo ministerstwa zostawiło nam niejako w spadku wiele rzeczy, o których teraz mówi Izba" - powiedział rzecznik Ministerstwa Środowiska Paweł Mucha.
PEK to zbiór wspólnotowych aktów prawnych mających na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych. Zgodnie z nim Polska do 2020 r. ma ograniczyć emisję CO2 o 20 proc., zwiększyć efektywność energetyczną o 20 proc., a także zwiększyć udział odnawialnych źródeł energii w ogólnym miksie energetycznym do 15 proc.
Raport NIK, który PAP omawiała w piątek wskazywał m.in., że przepisy prawne wprowadzono z opóźnieniem nawet kilkuletnim, a część aktów wykonawczych do nich nie została wydana do tej pory. "Przedsiębiorcy, którzy od początku 2013 r. są zobowiązani spełniać zaostrzone przez przepisy UE wymogi w zakresie emisji gazów i rozliczania uprawnień do częściowo bezpłatnej emisji gazów, musieli wypełniać te obowiązki, mimo iż brakowało wielu istotnych procedur, według których powinni to robić" - czytamy w raporcie.
Zdaniem kontrolerów prace mające na celu stosowanie w naszym kraju wymogów pakietu, w tym systemu ETS, były przez MŚ niewłaściwie zorganizowane. Doprowadziło to do trzyletniego opóźnienia we wprowadzaniu unijnych regulacji w tej sprawie.
"Zarówno minister środowiska, odpowiedzialny za nadzór nad systemem ETS, jak i minister gospodarki odpowiadający za działania sprzyjające wzrostowi konkurencyjności gospodarki polskiej, nie wypracowali spójnej strategii wsparcia dla sektorów, których działalność powoduje emisję gazów, lub które są narażone na wyższe koszty z powodu energochłonnej produkcji" - wykazała kontrola.
Izba zaznaczyła, że przykładem źle przygotowanego i wprowadzonego instrumentu był Krajowy Plan Inwestycyjny (KPI),opracowany dla wytwórców energii elektrycznej w 2014 r.
"Jak wynika z ustaleń kontroli, stopień zaawansowania KPI potwierdza wysokie ryzyko jego niepełnej realizacji - do połowy lutego 2016 r. nie podjęto co najmniej 67 zadań, tj. 18 proc. wszystkich zadań, przy czym otrzymanie bezpłatnego uprawnienia jest uwarunkowane rozliczeniem inwestycji do 2019 r. Konsekwencją jest utrata możliwości pełnego wykorzystania tego mechanizmu pomocy publicznej, zaakceptowanego przez KE do modernizacji infrastruktury elektroenergetycznej" - dodała w raporcie NIK.
Kontrola wykazała ponadto, że minister gospodarki nie wywiązał się z zadania utrzymania wsparcia dla wysokosprawnej kogeneracji, w tym wprowadzenia programu rozwoju wysokosprawnej kogeneracji do 2030 r., do czego zobowiązywała go strategia rządowa.
Izba dodała, że zmiana zasad przydziału bezpłatnych uprawnień oraz objęcie systemem EU ETS nowych rodzajów instalacji (m.in. z branży chemicznej, hutnictwa metali nieżelaznych) w trzecim okresie rozliczeniowym (2013-2020) wpłynęły na wzrost kosztów związanych z zakupem brakujących uprawnień. W latach 2013-2014 w większości skontrolowanych przez Izbę instalacji wystąpił niedobór przyznanych bezpłatnych uprawnień w stosunku do rzeczywistej emisji.
NIK poinformowała, że w efekcie działań dostosowawczych do pakietu energetyczno-klimatycznego, skontrolowane podmioty gospodarcze zmniejszyły w latach 2008-2014 ogólną wielkość emisji gazów objętych systemem ETS o 4,5 proc.
"Prawo unijne trzeba realizować i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Podejmujemy działania, które mają na celu, zmierzają do tego, aby wyjść na przeciw tym zaleceniom, o których mówi NIK. Musimy mieć jednak na uwadze, że jest tego dość dużo i trochę czasu rozwiązanie tych problemów jeszcze nam zajmie" - powiedział rzecznik MŚ.
W uwagach i wnioskach pokontrolnych Izba zarekomendowała m.in. stworzenie przez resort środowiska, we współpracy z MR i ME, spójnego systemu monitorowania wpływu rozwiązań zawartych w Pakiecie na sytuację poszczególnych sektorów i podsektorów w gospodarce oraz mechanizmu, który określi zasady wsparcia przedsiębiorców w sytuacjach istotnego pogorszenia się konkurencyjności w warunkach wzrostu kosztów uprawnień do emisji (np. systemu rekompensat przewidzianych w dyrektywie ETS).