Reżim Putina likwiduje ostatnie bastiony wolności słowa. Sąd w Moskwie zdecydował

Moskiewski Sąd Miejski zlikwidował Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Mediów - przekazał dziennik "Kommiersant". Organizacja podpadła Kremlowi informacjami na temat wojny w Ukrainie. Wcześniej ukarano ją rekordową kwotą 500 tys. rubli za "zdyskredytowanie armii rosyjskiej". Tym samy reżim Putina niszczy ostatnie bastiony wolnych mediów w Rosji.

Rosja sukcesywnie niszczy niezależne media w kraju
Rosja sukcesywnie niszczy niezależne media w kraju
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
oprac. LOS

Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Mediów to jeden z ostatnich bastionów niezależnych mediów w Rosji. Reżim Putina, który już wcześniej ograniczał wolność słowa w kraju, stał się pod tym względem jeszcze bardziej zapalczywy po najechaniu na Ukrainę w lutym tego roku.

Zlikwidowana organizacja powstała w marcu 2016 r. po ataku na dziennikarzy i obrońców praw człowieka na granicy Czeczenii i Inguszetii. W grudniu tamtego roku związek został zarejestrowany przez rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości, a później przyjęty do Międzynarodowej i Europejskiej Federacji Dziennikarzy.

Organizacja, jak informuje, składa się z ponad 600 osób z 40 regionów Rosji, które prowadzą kampanie publiczne w obronie dziennikarzy, którzy m.in. byli zatrzymywani na protestach przeciwko działaniom Kremla.

Problemy związku, które doprowadziły ostatecznie do jego końca, zaczęły się w maju, czyli około trzy miesiące po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Kremlowi nie spodobało się to, jakie informacje nt. wojny publikują pracownicy ZZDiPM. W efekcie niezapowiedzianą kontrolę organizacji przeprowadziła moskiewska prokuratura.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Nie wiemy, co jeszcze wymyśli Putin". Jest tylko jedno wyjście

Rekordowa kara za "zdyskredytowanie armii" to za mało

W lipcu rosyjscy prokuratorzy złożyli wniosek o likwidację związku dziennikarzy. A na początku sierpnia organizacja została ukarana grzywną 500 tys. rubli. Powód? "Zdyskredytowanie armii rosyjskiej", jak pisze "Kommiersant".

Rosyjski dziennik zauważył, że to była rekordowo wysoka kara za wspomniane "wykroczenie". Kremlowi nie spodobały się m.in. o artykuły pracowników związku: "Deklaracja z Perugii na rzecz Ukrainy" oraz "Żądamy zakończenia wojny".

Zdaniem przedstawicieli związku, nagonka ze strony służb państwowych i likwidacja to wynik głośnych akcji wsparcia dla represjonowanych przez Federację Rosyjską dziennikarzy. Obrońcy praw człowieka w Rosji uważają, że celem likwidacji jest oczywiście ograniczenie wolności słowa.

Źródło artykułu:money.pl

Wybrane dla Ciebie