Trwa ładowanie...

Władimir Putin opowiada o relacjach z Zachodem. Przywołuje bajkę, którą zna każdy Rosjanin

Władimir Putin w przypływie szczerości opowiedział o tym, jak - jego zdaniem - wyglądają obecnie relacje rosyjsko-zachodnie. Dla ich zobrazowania przywołał lokalną bajkę o szczwanej lisicy i wykorzystanym przez nią naiwnym wilku. W tym scenariuszu Moskwa jest oczywiście lisicą, a Zachód - wilkiem. Eksperci jednak zdają się sugerować, że jest odwrotnie, niż uważa prezydent Rosji.

Władimir Putin opowiada o relacjach rosyjsko-zachodnichWładimir Putin opowiada o relacjach rosyjsko-zachodnichŹródło: PAP, fot: PAP/EPA/VALERY SHARIFULIN/TASS Host Photo Agency HANDOUT
dufwdu6
dufwdu6

Władimir Putin na szczycie gospodarczym we Władywostoku podkreślił, że Rosja nie będzie dostarczać surowców energetycznych do państw, które narzucą na nie cenę maksymalną. W ten sposób ustosunkował się do propozycji krajów współtworzących G7, które zaproponowały, by ustalić limit cenowy na rosyjską ropę.

Ale jeśli ktoś próbuje nam coś narzucić - chcę zauważyć, że ci, którzy nam coś narzucają, nie są w stanie dyktować nam swojej woli. Niech się nad tym zastanowią - stwierdził prezydent Rosji - I pozostaje nam tylko jedno, jak w znanej rosyjskiej bajce szepnąć: "zamarznij, zamarznij, wilczy ogonie" - dodał, cytowany przez agencję informacyjną TASS.

Rosja jest szczwaną lisicą, Zachód - naiwnym wilkiem

Żeby wytłumaczyć, co głowa państwa miała na myśli, trzeba przybliżyć nieco wspomnianą bajkę. Opowiada ona o lisicy, która znalazła sposób na okradanie ludzi z pożywienia. Otóż udawała, że jest martwa, gdy mężczyzna wracał z targu. Chłop wrzucał zwierzę na powóz, gdyż chciał wykorzystać jej futro, a lisica krok po kroku wyrzucała żywność na drogę, a na koniec sama zeskakiwała, zbierała "zdobycz" i czmychała do lasu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

3 tys. zł dodatku, choć rodzina potrzebuje 16 tys. zł. "Samobójstwo polityczne"

Gdy ukradła w ten sposób ryby, to nakrył ją na tym procederze wilk. Lisica jednak nie chciała się z nim podzielić posiłkiem. Zamiast tego zaproponowała mu, by sam spróbował nałowić ryb, gdyż - jak twierdziła - jej się to udało, więc wilkowi tym bardziej się powinno udać. Nauczyła go zaklęcia i kazała włożyć ogon do przerębla i - jak zapewniła - ryby same się na niego będą łapać. Sama krążyła wokół drapieżcy i złośliwie życzyła mu, by zamarzł mu ogon.

dufwdu6

Ufny wilk zrobił, jak mu polecono i finalnie przymarzł mu ogon do lodu. On jednak sądził, że to tyle ryb się nałapało, że nie jest w stanie go wyciągnąć z wody. W takim stanie nakryli go ludzie, żądni zemsty za kradzieże lisicy i zbili kijami. Lisica w tym czasie zakradła się do domu i zjadła ciasto, którym się ubrudziła i wyglądała przez to na ranną. Wilk po ucieczce stracił ogon i postanowił dać nauczkę lisicy. Ta jednak przekonała go, że dostało jej się jeszcze bardziej i ostatecznie wilk zaniósł lisicę na swoich plecach w bezpieczne miejsce.

W tej paraleli to właśnie Zachód jest tym ufnym i naiwnym wilkiem, wokół którego krąży przebiegła lisica. Władimir Putin przekonuje Rosjan, że Zachód przez własną głupotę uderzy sam w siebie (czyli straci ogon, bo mu zmarznie), a Rosja nie dość, że przetrwa, to jeszcze uniknie kary wymierzonej przez ludzi. Na koniec to poranione państwa zachodnie na swoich plecach zaniosą Moskwę w bezpiecznym kierunku.

A może jednak jest na odwrót?

Eksperci jednak zdają się sugerować, że może być odwrotnie, niż uważa prezydent Rosji. W money.pl przywoływaliśmy analizę prof. Jeffreya Sonnenfelda z Yale School of Management i Stevena Tiana dyrektora ds. badań w Yale Chief Executive Leadership Institute, którzy wprost sugerują, że mechanizm ceny maksymalnej, choć rzeczywiście uderzy w Zachód, to znacznie bardziej zaboli budżet rosyjski.

dufwdu6

Wszystko przez fakt, że gospodarka Rosji jest uzależniona od eksportu paliw kopalnych. Jeżeli zamknie się dla niej jeden z największych rynków zbytu - czyli Europa - to Kreml będzie musiał rozpaczliwie szukać nabywców swoich surowców, który napełnią skarbiec w stopniu wystarczającym, by pokryć braki europejskiej gotówki.

Problem w tym, że Chiny, Indie i Turcja, nowi partnerzy Moskwy, nie zamierzają siedzieć z założonymi rękami. Jeżeli kraje zachodnie wdrożą limit cenowy na ropę, to te trzy państwa - w trosce o własny interes - też będą naciskać na Kreml, by ten obniżył im cenę surowca. To oznacza, że Rosja stale będzie musiała zwiększać eksport do tychże państw po cenie niższej niż rynkowa.

Poza tym nie wolno zapominać, że Zachód prze drogą szybkiego ruchu w kierunku przejścia na gospodarkę zeroemisyjną. Surowa polityka Rosji, opierająca się na szantażu, może wręcz przyspieszyć zmianę myślenia włodarzy państw i jeszcze dynamiczniej napędzić zmiany w kierunku ekologicznych rozwiązań energetycznych. Może się zatem okazać, że to Rosja będzie obitym wilkiem, który przeprowadzi lisicę (Zachód) w kierunku świata, w którym nie będą już potrzebne paliwa kopalne.

dufwdu6

G7 chce uderzyć w import ropy z Rosji

2 września państwa tworzące G7 zgodziły się na limit cenowy na ropę z Rosji, choć sama cena surowca nie została jeszcze ustalona. Od grudnia ma być wdrożony limit cenowy na samą ropę, a od lutego 2023 r. - na produkty naftowe. Na stole także jest pomysł ceny maksymalnej na rosyjski gaz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dufwdu6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Elementem współczesnej wojny jest wojna informacyjna, a sekcje komentarzy stają się celem działań farm trolli. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć komentarze pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
dufwdu6