Rezygnacja z drugiego kierunku studiów może być kosztowna
Osoby, które przyjęto na studia dzienne na uczelni publicznej po 1 października ubiegłego roku zapłacą za naukę, nawet jeśli przerwą kształcenie. Niektórzy studenci mogą być zaskoczeni stawkami - ich uczelnie określą je dopiero za kilka miesięcy. O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
26.02.2013 06:49
Osoby, które przyjęto na studia dzienne na uczelni publicznej po 1 października ubiegłego roku zapłacą za naukę, nawet jeśli przerwą kształcenie. Niektórzy studenci mogą być zaskoczeni stawkami - ich uczelnie określą je dopiero za kilka miesięcy. O sprawie pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Takie same obostrzenia będą dotyczyły przyszłych studentów. Drugi kierunek na państwowych uczelniach dopiero przestaje być darmowy - czytamy w gazecie. Student będzie musiał płacić za kształcenie także po rezygnacji, bowiem podczas nauki za zaliczone przedmioty gromadził punkty.
To, ile student zapłaci za naukę, zależy od uczelni. Na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie opłata za drugie studia uzależniona jest od liczby punktów. Za jeden punkt student zapłaci od 35 złotych do 75 złotych. Z kolei na Politechnice Poznańskiej stawki są takie same jak czesne za studia zaoczne. Na przykład semestr nauki na budownictwie kosztuje 1750 złotych. Na warszawskim Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego opłaty za kolejny fakultet zostaną dopiero ustalone.
Więcej - w "Dzienniku Gazecie Prawnej".