Rodzinna firma na skraju bankructwa. Twierdzi, że to wina GIF
Rodzinna firma farmaceutyczna Vetos-Farma z Bielawy przekonuje, że jest na granicy bankructwa po tym, jak Główny Inspektor Farmaceutyczny unieruchomił zakład na trzy miesiące. Inspekcja dopatrzyła się rażących naruszeń, ale spółka kwestionuje decyzję.
Panujące w GIF bezkrólewie skłania przedsiębiorców do podważania decyzji inspektorów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fala zwolnień w Polsce. Dominują te branże. "Pęka bańka"
GIF nakazał zamknięcie rodzinnego zakładu. Wszystko przez kontrolę
Jak podaje rynekzdrowia.pl, 21 kwietnia Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF) nakazał firmie Vetos-Farma z Bielawy (woj. dolnośląskie), która działa od 34 lat, wstrzymanie miejsca wytwarzania produktów leczniczych na trzy miesiące. Decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności.
Jej powodem jest niezapowiedziana kontrola, którą przeprowadzono w lutym 2024 r. Kontrolerzy ustalili, że firma mogła złamać prawo, sprzedając odbiorcom detalicznym substancję czynną (siarczan streptomycyny). Vetos-Farma nie mogła tego zrobić, ponieważ nie jest dystrybutorem substancji czynnych.
Co więcej, inspekcja dopatrzyła się nieprawidłowości w ewidencji. W jej ocenie sposób przechowywania beczek z substancją czynną był nieodpowiedni.
Streptomycyna jest wykorzystywana do leczenia zakażeń prątkiem gruźlicy i kilku innych niebezpiecznych bakterii. W związku z tym GIF uznał, że stwierdzone niezgodności mogą stanowić zagrożenie życia i zdrowia ludzi oraz zwierząt.
Poza tym w trakcie kontroli wyszło na jaw, że firma prowadzi dystrybucję innych substancji aktywnych farmakologicznych, które mogą być niebezpieczne, ponieważ są stosowane przez nieuprawnione podmioty. Te substancje są ponadto składowane w pomieszczeniu, które nie jest odpowiednio monitorowane.
Kontrolerzy znaleźli także przeterminowane leki. Nie potrafili ustalić, czy były przeznaczone do sprzedaży, czy do utylizacji.
Firma z Bielawy podważa decyzję GIF
Mimo argumentacji Vetos-Farma krytykuje działania inspekcji. "Jest to dla nas sytuacja niezrozumiała. Wymiar kary jest nieadekwatny do znalezionych niezgodności, a po drugiej stronie nie ma możliwości dialogu. Nie poddajemy się. Walczymy do ostatniego momentu, aby uratować nasze przedsiębiorstwo i miejsca pracy naszych pracowników" - pisze Krystyna Okoniewska w informacji prasowej, cytowanej przez portal.
Jak dodaje, w GIF od pół roku nie ma szefa. Od końca listopada 2023 r. inspekcją zarządza dyrektor generalny Marcin Wójtowicz, który jest radcą prawnym. Okoniewska zwraca uwagę, że GIF nie posiada "władzy umożliwiającej doprowadzenie firmy do upadłości".
Vetos-Farma postanowiła skierować list otwarty do premiera Donalda Tuska. W piśmie pojawiają się jeszcze mocniejsze zarzuty. "Główny Inspektorat Farmaceutyczny z premedytacją dąży do zamknięcia zakładu wszystkimi sposobami" - czytamy.
Z materiałów, które firma przesłała do redakcji portalu, ma wynikać, że 31 maja ekspert zewnętrzny przeprowadził audyt w zakładzie. Dokumenty wskazują, że wszystkie uchybienia zostały usunięte, a Vetos-Farma oczekuje na wpis do krajowego rejestru dystrybutorów substancji czynnych. Mimo tego GIF podtrzymuje decyzję o unieruchomieniu zakładu.
Vetos-Farma to polski producent leków i preparatów weterynaryjnych. Firma posiada 234 zarejestrowane preparaty i sprzedaje produkty w 27 krajach.