Rodzinne ogrody działkowe, czyli second home po polsku
Rodzinne ogrody działkowe to od wielu już dekad stały element rodzimego krajobrazu.Teraz wszystko wskazuje na to, że ruch działkowy w Polsce przeżywa swą drugą młodość.
19.05.2019 09:26
Statystyki dotyczące Rodzinnych Ogrodów Działkowych (ROD) potwierdzają fakt nie tylko ogromnej popularności ogródków działkowych, ale przede wszystkim istnienie liczącego się, doskonale zorganizowanego ruchu społecznego w Polsce. Wprawdzie idea ogródków działkowych legitymuje się niemal globalnym zasięgiem, wielonarodową genezą i historyczną wręcz tradycją, w Polsce sięgającą końca XIX w., to jednak skala zjawiska w naszym kraju jest prawdziwym fenomenem.
Otóż, jak wskazuje portal RynekPierwotny.pl, wg najnowszych danych w 4,7 tys. rodzinnych ogrodów znajduje się ponad 900 tys. działek zajmujących powierzchnię 41 tys. hektarów. Liczbę osób bezpośrednio korzystających z działek w Polsce szacuje się na 4 mln. Jednak z uwagi na fakt, że korzysta z nich zazwyczaj kilka pokoleń jednej "działkowej" rodziny, liczba ta realnie jest znacznie wyższa i wręcz trudna do dokładniejszej kalkulacji.
Obejrzyj także: Pomysł na Biznes: mini-domy w Polsce
Polski działkowiec, czyli kto?
Podstawą prawną funkcjonowania w Polsce ROD-ów jest ustawa o rodzinnych ogrodach działkowych z dnia 13 grudnia 2013 roku. Definiuje ona ROD jako wydzielony obszar lub obszary przeznaczone na cele rodzinnych ogrodów działkowych, składające się z działek i terenu ogólnego, służące do wspólnego korzystania przez działkowców, wyposażone w infrastrukturę ogrodową. Zgodnie z nią rodzinne ogrody działkowe są prowadzone przez stowarzyszenia ogrodowe. W taką organizację, tyle że o zasięgu ogólnopolskim, przekształcił się jakiś czas temu także Polski Związek Działkowców, organizacja od lat przewodząca krajowemu ruchowi działkowemu.
Działkowcem w myśl ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych jest pełnoletnia osoba fizyczna uprawniona do korzystania z działki w rodzinnym ogrodzie działkowym na podstawie prawa do działki uzyskanego na podstawie umowy dzierżawy działkowej.
Wg przeprowadzonych przed kilku laty badań, bez mała połowa polskich działkowców to emeryci i renciści. Jedna czwarta reprezentowana jest przez osoby wykonujące zawody robotnicze, a kilkanaście procent to pracownicy umysłowi.
Jednak na dziś dzień statystyki te należałoby uzupełnić o coraz to bardziej rosnącą w siłę społeczność działkowców w młodym wieku, a więc w granicach 25-40 lat. Są to przede wszystkim młode rodziny z dziećmi, mieszkańcy miejskich blokowisk, czyli coraz liczniejsi amatorzy regularnego, taniego i aktywnego wypoczynku na łonie natury, co ważne w samodzielnie zagospodarowanej i urządzonej.
W efekcie od kilku już lat mówi się o prawdziwym „działkowym boomie”. Na apartament wakacyjny czy lokal w condohotelu jak wiadomo stać dziś w Polsce tylko wybrańców, w przeciwieństwie do własnego domku rekreacyjnego na działce w jednym z ROD-ów, na który może sobie pozwolić praktycznie każdy przeciętny Kowalski.
Jak zostać działkowcem i czy faktycznie warto?
Najwięcej ROD-ów znajdziemy więc w okolicach głównych krajowych rynków nieruchomości, a więc w aglomeracjach Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Łodzi czy Trójmiasta. Co należy zrobić, aby stać się szczęśliwym użytkownikiem jednej z działek w ramach ROD?
Przede wszystkim zgłosić się do zarządu wybranego ROD-u, na terenie którego chcielibyśmy znaleźć swój wymarzony działkowy rewir. W gestii zarządów ROD znajduje się średnio kilka-kilkanaście procent działek, z których zrezygnowali poprzedni użytkownicy albo zostały im odebrane z przyczyn regulaminowych.
Dysponując ofertą wszystkich wolnych działek, już raczej bez problemu wybierzemy tę najbardziej nam odpowiadającą. Dość często użytkownicy działek, których prawo użytkowania chcą odpłatnie odstąpić, ogłaszają to w formie oferty sprzedaży. Sęk w tym, że działki w ROD w dosłownym znaczeniu sprzedać nie można, ponieważ nie stanowi ona własności użytkownika, a jedynie przedmiot dzierżawy.
Faktycznie więc przejmując działkę w ROD, czy to od dotychczasowego użytkownika, czy od zarządu ogrodu, podpisujemy odpowiednią umowę przeniesienia praw i obowiązków wynikających z prawa do działki lub umowę dzierżawy działkowej.
Na kieszeń przeciętnego Kowalskiego
Zgodnie z zapisami ustawy o ROD maksymalna powierzchnia działki może wynieść 500 mkw., choć w praktyce są to zazwyczaj parcele rzędu 300-350 mkw. Można na niej postawić domek-altanę o powierzchni zabudowy do 35 mkw. i wysokości do 5m plus 12 mkw. tarasu.
Co jednak najważniejsze, nie istnieje oczywiście coś na wzór działkowego rynku ROD, ze średnimi cenami za mkw., czy trendami ich wzrostu albo spadku zależnymi od popytu, podaży i bieżącej koniunktury tak jak na tradycyjnym rynku nieruchomości.
Koszt nabycia prawa do użytkowania działki w ROD zależy tylko i wyłącznie od tego, co na tej działce się znajduje, czyli jakie inwestycje zostały zrealizowane i jakie koszty poniesione przez dotychczasowego użytkownika. Płaci się więc za nasadzenia, altanę, ogrodzenie, doprowadzenie wody i energii oraz inne elementy zagospodarowania działki, w formie refundacji kosztów. Z kolei sama działka w ROD, czy też prawo do jej użytkowania nie ma wartości rynkowej, nic więc nie kosztuje, poza około 500-złotową roczną opłatą na ogólne koszty funkcjonowania ogrodu.
Wynika stąd, że działka pozostająca w gestii zarządu ROD, na której nie zostały poczynione żadne inwestycje, powinna zostać przekazana chętnemu użytkownikowi bezpłatnie, co najwyżej po uregulowaniu drobnych kosztów administracyjnych. Jeżeli jednak do działki doprowadzona jest woda i energia, a ona sama posiada solidne ogrodzenie, to koszt nabycia prawa do jej użytkowania może wynieść już 3-4 tys. zł.
Z kolei cena przejęcia prawa do użytkowania zagospodarowanej działki w ROD od poprzedniego użytkownika zależy, jak już wcześniej wspomniano, od standardu tego zagospodarowania. Starannie urządzoną działkę z solidnym drewnianym domkiem, w którym można nie tylko schronić się przed deszczem ale i wygodnie przenocować czy spędzić kilka dni urlopu, nabędziemy już za około 10 tys. złotych. Czyli w sam raz na kieszeń przeciętnego Kowalskiego.
Z kolei ci bardziej wymagający i zasobni amatorzy posiadania swego miejsca w ROD zapewne znajdą oferty ogródków nie tylko za kilkadziesiąt tysięcy złotych, a nawet w granicach 100–150 tys. Tyle bowiem należy wyłożyć w przypadku atrakcyjnej, bogato zagospodarowanej działki z wygodnym, dwukondygnacyjnym murowanym domem całorocznym, często bardziej przypominającym małą willę z ogrodem niż ogrodową altankę.
Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl