Rok pracy policji się opłacił. Oszustka, która wyłudziła od seniorki pieniądze, zatrzymana
28-latka, która metodą "na wnuczka" wyłudziła od 73-letniej mieszkanki powiatu sieradzkiego kilkadziesiąt tysięcy złotych, trafiła w ręce policji - poinformowali w poniedziałek funkcjonariusze z Błaszek w województwie łódzkim. Zatrzymana ma już na koncie podobne oszustwa. Grozi jej do ośmiu lat więzienia.
17.10.2022 | aktual.: 17.10.2022 20:57
Komisariat w Błaszkach został poinformowany o oszustwie w listopadzie ubiegłego roku. - Jak wynikało z relacji pokrzywdzonej, zadzwoniła do niej kobieta podająca się za jej synową. Rozmówczyni twierdziła, że jej syn spowodował wypadek komunikacyjny, został zatrzymamy i potrzebne są pieniądze, aby opuścił areszt. Starsza kobieta zgodziła się pomóc finansowo rzekomemu wnuczkowi - relacjonuje Agnieszka Kulawiecka z Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu.
To nie było jej pierwsze oszustwo
- Oszustka poinformowała seniorkę, że za jakiś czas do jej domu przyjedzie adwokatka, której ma przekazać gotówkę. Gdy to się stało, 73-latka skontaktowała się ze swoimi krewnymi i okazało się, że została oszukana - wyjaśnia Kulawiecka.
Rok pracy przyniósł pożądany skutek. Błaszkowscy śledczy, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Sieradzu, sprawdzali każdy trop. Między innymi zabezpieczyli i przejrzeli nagrania z monitoringów, przeanalizowali też podobne sprawy z całej Polski. Spośród kilkunastu podejrzanych trop prowadził do 28-letniej mieszkanki Krakowa, która już wcześniej była notowana za tego typu oszustwa. Kobieta prawdopodobnie wynajmowała kilka mieszkań w Krakowie, dlatego początkowo trudno było ją odnaleźć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z biegiem czasu śledczym udało się jednak ustalić faktyczne miejsca zamieszkania oszustki i ją zatrzymać. 28-latka przyznała się przed policją, że wyłudziła pieniądze od 73-letniej mieszkanki powiatu sieradzkiego. Usłyszała już zarzut oszustwa, za co grozi jej do ośmiu lat więzienia.
Plaga wyłudzeń
Niestety, metoda "na wnuczka" czy też "na policjanta" nadal jest często stosowana przez oszustów, zwłaszcza wobec osób starszych. Czasem udaje się ich zatrzymywać. W sierpniu białostocka policja informowała, że złapała mężczyznę podejrzanego o to, że w grupie przestępczej dokonującej oszustw metodą "na wnuczka" pełnił rolę ostatniego ogniwa. Był tak zwanym "odbierakiem", czyli bezpośrednio odbierał pieniądze.
W trakcie zatrzymania miał przy sobie 45 tys. zł. Niedługo wcześniej odebrał je od seniorki, która uwierzyła, że jej córka jest w banku, ma problemy finansowe i potrzebuje pomocy, bo inaczej grozi jej więzienie. W sumie zarzuty wobec niego obejmują oszustwa, w których seniorzy stracili łącznie 255 tys. zł.
Z kolei na początku sierpnia 38-latek z powiatu świdnickiego wpadł w ręce wałbrzyskiej policji po tym, jak funkcjonariusze powiązali go z trzema oszustwami, których dopuścił się wobec starszych kobiet. Wyłudził od seniorek ponad sto tysięcy złotych.
Oszuści mają też szereg innych metod na wyłudzenia. Pojawiły się m.in. próby oszustw na rzekome inwestycje w Orlen, a także - jak poinformowała w poniedziałek spółka - w Gaz-System, który odpowiada za przesył gazu ziemnego, zarządza najważniejszymi gazociągami w Polsce i jest właścicielem terminalu LNG w Świnoujściu.