Nawrocki z miażdżącą przewagą wśród rolników. Oto dlaczego na niego głosowali

Wśród rolników Karol Nawrocki zdobył prawie 80 proc. poparcia. Skąd wziął się tak wysoki wynik? - Zagłosowali na kandydata, który w ich odczuciu obiecał stabilność, ochronę i bezpieczeństwo - tłumaczy WP Finanse prezes Polskiej Federacji Rolnej.

Przedstawiciele rolników tłumaczą, skąd poparcie dla NawrockiegoPrzedstawiciele rolników tłumaczą, skąd poparcie dla Nawrockiego
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, Getty Images
Maria Glinka

Z oficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) wynika, że w II turze wyborów prezydenckich Karol Nawrocki uzyskał 50,89 proc. głosów, a Rafał Trzaskowski - 49,11 proc. O wyborze kandydata PiS przesądziło niespełna 370 tys. głosów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Emerytka nie zostawiła na Tusku suchej nitki. Polacy mówią o drożyźnie

Jednak w jednej grupie wyborców przewaga była miażdżąca. To rolnicy, wśród których aż 79,2 proc. oddało głos na Nawrockiego - tak wynika z badania exit poll IPSOS dla Telewizji Polsat, TVP i TVN. W tej grupie Trzaskowski zdobył 20,8 proc. poparcia.

Skąd tak wysokie poparcie?

- Wysoki wynik, który otrzymał, nie jest związany z tym, że rolnicy akurat kochają Karola Nawrockiego, ale w dużej mierze jest to elektorat, który został pozyskany również od innych kandydatów - przekonuje w rozmowie z WP Finanse Sławomir Izdebski, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.

Dlaczego rolnicy głosowali na Nawrockiego?

Nasz rozmówca zwraca uwagę, że środowisko rolnicze jest bardziej prawicowe, a o wyborze Nawrockiego zadecydowało kilka czynników.

Jednym z głównych było powołanie Michała Kołodziejczaka na wiceministra rolnictwa. To jest najbardziej znienawidzony człowiek na wsi, jaki kiedykolwiek funkcjonował w przestrzeni publicznej, jeśli chodzi o rolnictwo. Rolnicy czują się oszukani, bo pracowali, protestowali, założyli Agrounię, a Kołodziejczak uciekł do partii, która miała szansę na zwycięstwo w wyborach, tylko po to, żeby dostać się do koryta. On zostawił rolników i poszedł sam - tak to jest odbierane. Kiedy Kołodziejczak zaczął apelować do rolników o poparcie dla Trzaskowskiego to złość się tylko spotęgowała i z pewnością skłoniła niektórych do oddania głosu na Nawrockiego - wyjaśnia Izdebski.

Do tej tezy odniósł się sam wiceminister.

Ciężko być rozliczanym z pracy resortu, nadzorując dwa z ok. 20 departamentów, a rolnicy tak robią. To w dużej mierze praca Polskiego Stronnictwa Ludowego, który wkłada im to w głowę. Niech rolnicy rozliczą głównego ministra Czesława Siekierskiego. Rolnicy zostali pominięci w kampanii wyborczej, więc nie dziwię im się, że tak teraz mówią - przyznaje w rozmowie z WP Finanse Michał Kołodziejczak. Nie ma wątpliwości, że zarzuty te są motywowane "czynnikiem politycznym".

Natomiast Marian Sikora, przewodniczący rady Federacji Branżowych Związków Producentów Rolnych, zwraca uwagę w rozmowie z WP Finanse, że Nawrocki odbył z rolnikami szereg spotkań, w trakcie których wysłuchał ich wizji.

- Zapoznał się z naszymi problemami i wydaje się, że zareagował pozytywnie na to, z czym się mierzymy. Chodzi głównie o dochody w rolnictwie. Nasze produkty, mimo wysokiej jakości, są w bardzo niskiej cenie na rynku krajowym. Z kolei jeśli wysyłamy je na rynki trzecie, również te dość dalekie, to ponosimy koszty. Jednocześnie do Polski wchodzą np. produkty z Ukrainy. W trakcie spotkań przekazywał, że postara się zrealizować postulaty rolników i zablokować złe pomysły na tyle, na ile będzie mógł jako prezydent - zaznacza Sikora.

Z kolei Grzegorz Brodziak, prezes Polskiej Federacji Rolnej, zrzeszającej największe towarowe gospodarstwa rolne w Polsce, wyjaśnia nam, że polska wieś jest mocno podzielona. W efekcie kreowania obaw powstało wiele linii podziału m.in. ze względu na wielkość gospodarstw, kapitału czy formy prowadzenia (rodzinne, spółdzielnia, spółka).

"W tym informacyjnym zamieszaniu do wielu środowisk rolniczych łatwo przemawia narracja oparta deklaratywnie na tzw. tradycyjnych wartościach, ochronie przed tzw. "obcymi" i zamykaniu się na współpracę międzynarodową, która może zagrozić naszej rodzimej produkcji, wartościom i stylowi życia" - ocenia w komunikacie dla WP Finanse.

Jego zdaniem w kampanii "zabrakło uczciwego i odważnego nazwania rzeczywistych problemów i pokazania dróg do ich rozwiązania".

"Duża część rolników, zniechęcona niektórymi elementami dotychczasowej polityki i rozczarowana brakiem jasnej, długofalowej strategii dla sektora, najwidoczniej postanowiła zagłosować na kandydata, który w ich odczuciu obiecał stabilność, ochronę i bezpieczeństwo i jednocześnie zagłosowała przeciwko kandydatowi kojarzonemu (słusznie i niesłusznie) z dotychczasową (ostatnie półtora roku) polityką rolną i prezentującemu dość ubogi pakiet propozycji dla rolnictwa. Moim zdaniem w tych wyborach większą rolę odegrały emocje niż racjonalna analiza sytuacji i realnych możliwości działań" - podkreśla prezes Polskiej Federacji Rolnej.

Czego rolnicy oczekują od prezydenta Nawrockiego?

Nasi rozmówcy zgodnie wskazują, że jedną z najważniejszych obietnic złożonych rolnikom jest Zielony Ład i ekoschematy, z którymi wiąże się "uciążliwa biurokracja".

- To nie jest tak, że rolnicy chcą całkowicie go zlikwidować, ponieważ grono rolników korzysta np. z dopłat. To, czemu rolnicy się sprzeciwiają, to szkodliwe przepisy dotyczące m.in. nadmiernej biurokratyzacji. Wskazują one, że rolnik ma 12 godzin na zaoranie pola oraz że musi zgłaszać w aplikacji, że wjeżdża na pole np. z obornikiem. Rolnik powinien pracować na polu, a nie siedzieć w papierach - ocenia prezes OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych.

Z kolei przewodniczący FBZPR wskazuje na trzy problematyczne kwestie:

  • zmniejszenie nawożenia środków chemicznych (cel UE zakłada redukcję stosowania nawozów o 20 proc. do 2030 r.),
  • ugorowanie (wymóg przeznaczenia 7 proc. gruntów ornych na obszary nieprodukcyjne, co zmniejszy areał upraw, a więc i dochody),
  • zalewnie pola (praktyka retencjonowania wody na TUZ (trwałe użytki zielone) wymaga budowy infrastruktury, co generuje koszty).

- Poza tym groźne są dla nas ETS-y (opłaty za np. podtlenek azotu z nawozów sztucznych, który stanowi 70 proc. emisji z sektora - przyp. red.), ponieważ koszty CO2 dla rolników rosną. Nawrocki, jeszcze jako kandydat, zapowiedział, że zainicjuje referendum w sprawie Zielonego Ładu - zwraca uwagę Sikora.

Jednak nasi rozmówcy przypominają, że prezydent będzie miał ograniczony wpływ w kontekście Zielonego Ładu. - Mamy nadzieję, że prezydent będzie apelował do rządu o obronę interesów rolników, że będzie wywierał presję na rząd. Oczekujemy, że będzie stał na straży polskiego rolnictwa, ale przede wszystkim jednego: że nigdy nie podpisze ustawy antyrolniczej i że podpisze każdą ustawę prorolniczą, prospołeczną i proludzką. Z tego będziemy go rozliczać - przyznaje Izdebski.

Nie dla Mercosur i produktów z Ukrainy. "Będziemy go sprawdzać"

Inne ważne kwestie dla rolników to umowy handlowe z Mercosur i Ukrainą. Sikora przyznaje, że również te tematy były poruszane w trakcie rozmów z Nawrockim.

Musimy handlować, ale nie możemy sobie pozwolić na to, aby na nasz rynek wchodziły dużo tańsze produkty. Komisja Europejska zwraca uwagę, że mamy większy eksport na Ukrainę, ale jeśli chodzi o produkty żywnościowe to mamy ogromny deficyt, jesteśmy na minusie. Nawrocki twierdził, że będzie popierał nas w tym, żeby umowa z Mercosurem nie została podpisana - zaznacza.

Również Polska Federacja Rolna oczekuje od prezydenta "kontynuacji działań prowadzących do zwiększenia bezpieczeństwa żywnościowego Polski". Ich zdaniem powinno to bazować na współpracy z rządem i wspieraniu działań w ramach UE i Wspólnej Polityki Rolnej.

Brodziak, reprezentujący tę organizację, wspomina także o konieczności wspierania producentów i pracodawców rolnych. - Dużym i wspólnym zadaniem prezydenta, rządu i przedsiębiorców jest i będzie niwelowanie różnic interesów i tworzenie warunków dla osiągania wyważonych korzyści przez wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Dzięki temu nasze rolnictwo i sektor spożywczy będzie mógł utrzymać i wzmocnić konkurencyjność i odporność - przekonuje. Wymienia zagrożenia związane z zawirowaniami rynkowymi oraz zmianami klimatu i demografii.

Biorąc pod uwagę te wszystkie wyzwania, Sikora podkreśla, że "rolnicy potrzebują zmiany". - W Polsce mamy wielu młodych rolników, którzy mają mnóstwo problemów, bo koszty są większe niż środki, które uzyskują za plony. Rolnicy są mocno zadłużeni. Mamy nadzieję, że nowy prezydent nas wysłucha, ale będziemy go sprawdzać - kwituje.

Maria Glinka, dziennikarka WP Finanse i money.pl

Wybrane dla Ciebie

Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Gdzie wyrzucić opakowanie po mięsie? Niektórzy robią to źle
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Co zrobić z pieniędzmi na wypadek wojny? Oto złote rady eksperta
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Popularna przyprawa może być groźna dla zdrowia. UE potwierdza
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Nie każdy senior o tym wie. To umożliwia legitymacja emeryta
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Ile trzeba zarabiać na 5 tys. zł emerytury? Mamy wyliczenia
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Szukają Polaków do pracy. W przeliczeniu płacą 4 tys. zł tygodniowo
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Praca do 70 roku życia. Duża zmiana w tej grupie zawodowej
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Dwa przelewy od ZUS w październiku. Oto szczegóły
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Od środy zakupy będą droższe. Wchodzi w życie nowa opłata
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
Gwiazdor nie chce zostawić dzieciom swojej fortuny. Oto dlaczego
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
"Niech cała Polska wie". Zmierzyliśmy głośność wiatraków
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup
Austriacki inwestor powiedział: pas. Teraz polska fabryka zbiera pieniądze na wykup