Rolnicze OPZZ chce rozmów z premier i zapowiada protesty (aktl.2)
#
Dochodzi wypowiedź wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego
#
25.01.2015 18:30
25.01. Warszawa/Rzeszów (PAP) - Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych chce rozmów z Ewą Kopacz. Rolnicy mówią, że jeśli premier nie spotka się z nimi w ciągu sześciu dni, zorganizują "marsz gwiaździsty" na Warszawę lub zablokują tory czy drogi.
Jak zapowiedział podczas niedzielnej konferencji prasowej prezes rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski, postulaty rolników zostaną przekazane w poniedziałek do Kancelarii Premiera. Jak dodał, Porozumienie daje Ewie Kopacz sześć dni na podjęcie rozmów z rolnikami. Zaznaczył też, że Porozumienie nie chce rozmów tylko z ministrem rolnictwa, bo - jego zdaniem - "takie spotkania nie rozwiązują problemu".
Izdebski przekonywał, że skoro premier znalazła czas na spotkanie z innymi grupami zawodowymi (np. górnikami), to "musi także znaleźć czas dla rolników, którzy są kołem zamachowym" gospodarki.
"Apeluję do premier - do piątku dajemy czas na rozmowy ostatniej szansy" - oświadczył Izdebski. Zaznaczył, że jeśli do rozmów nie dojdzie, rolnicy zorganizują "masz gwiaździsty" na Warszawę; w stolicy powstanie "zielone miasteczko", a protestujący pozostaną w nim tak długo, aż zostaną spełnione ich postulaty.
Główny postulat to natychmiastowa wypłata rekompensat dla rolników, którzy ponieśli straty spowodowane przez dziki w swoich uprawach - poinformował Izdebski. Dodał, że jeżeli będzie to konieczne, to rolnicy wystąpią z pozwem zbiorowym z tytułu utraconych dochodów z powodu wprowadzenia zakazu uboju rytualnego. Jego zdaniem, został on wprowadzony niezgodnie z unijnym prawem.
"Żądamy też rekompensat do produkcji trzody chlewnej" - wyliczał Izdebski. Rolnicze OPZZ chce również m.in. dopłat do eksportu wieprzowiny, uruchomienia skupu na potrzeby rezerw materiałowych.
Obecnie "w polskim rolnictwie nie ma ani jednej gałęzi, która przynosiłaby dochód" - ocenił przewodniczący rolniczego OPZZ. Rolnicy przypomnieli, że ceny żywca wieprzowego kształtują się na poziomie 3,5 zł za kg, a tak niska cena grozi bankructwem wielu gospodarstwom rolnym.
Izdebski zapewnił, że jego organizację wspierają inne związki zawodowe - OPZZ i "Sierpień 80". Dodał, że na razie jest to porozumienie ustne, ale jeżeli premier nie spotka się z rolnikami, między związkami zostanie zawarte porozumienie pisemne, a następnie będzie ustalony termin i forma protestu.
"Forma (protestu) może ulec zmianie, ale w ten sposób, że może być bardziej uciążliwa. Wchodzi w grę blokada torów kolejowych i ewentualnie wjazdów do Warszawy. Proponowana była także całkowita blokada ministerstwa rolnictwa, ale od tego raczej odstępujemy" - przekazał dziennikarzom Izdebski.
W niedzielę w Warszawie odbył się III Kongres Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych - pod hasłem "Dokąd idziesz Polsko". Uczestniczyli w nim m.in. przewodniczący OPZZ Jan Guz oraz szef górniczych związków "Sierpień 80" Bogusław Ziętek. Na spotkanie przyjechało kilkuset rolników.
Do zapowiadanych przez OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych protestów odniósł się w niedzielę przebywający w Rzeszowie wicepremier, minister gospodarki i szef PSL Janusz Piechociński. Jak podkreślił, wysuwające obecnie postulaty "związki zawodowe nie są przybudówkami politycznymi obecnych dwóch ugrupowań koalicyjnych; są albo lewicowe, albo są prawicowe i ich liderzy nie ukrywają, że grają w scenariuszach politycznych".
Według Piechocińskiego, "jeden z nich głosi potrzebę wyprowadzenia Polaków na odpowiednik ukraińskiego Majdanu". "A my mówimy, że nie ma drogi na skróty. Są jedne i drugie wybory; jeśli macie ambicje i cele polityczne, to się zweryfikujcie w ten sposób". Wicepremier podkreślił, że "wielką wartością dla rozwoju gospodarczego jest przewidywalność polityczna, spokój społeczny i rosnąca konkurencyjność naszej gospodarki". "Nie syćmy polskiej przestrzeni publicznej emocjami, nie próbujmy wykorzystywać strony społecznej poprzez konkretnie realizowane scenariusze polityczne" - zaapelował.
Rzecznik resortu rolnictwa Witold Katner zapewnił PAP w niedzielę, że "ministerstwo jest otwarte na dialog i rozmowy, na bieżąco monitoruje sytuację dochodową w rolnictwie, ze szczególnym uwzględnieniem rynku wieprzowiny, który został mocno dotknięty rosyjskim embargiem oraz wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń".
"Resort od dłuższego czasu podejmuje wysiłki mające na celu poprawę sytuacji hodowców trzody chlewnej oraz zakładów przetwórczych" - powiedział Katner. Podkreślił, że minister rolnictwa Marek Sawicki aktywnie zabiega na forum unijnym w sprawie uruchomienia mechanizmów pomocowych, takich jak dopłaty do eksportu wieprzowiny oraz do prywatnego przechowywania tego mięsa.
Rzecznik przypomniał, że w miniony piątek minister spotkał się z hodowcami trzody chlewnej oraz przedstawicielami przemysłu mięsnego. Kolejne spotkania planowane są w najbliższych dniach - poinformował Katner i dodał, że Sawicki osobiście zaprosił na rozmowy m.in. komitety protestacyjne z woj. kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego.
Rzecznik zapewnił, że na najbliższej radzie ministrów rolnictwa Unii Europejskiej, która odbędzie się w poniedziałek, minister rolnictwa będzie ponownie apelował o pomoc dla sektora wieprzowiny; na wniosek resortu odbędzie się również dyskusja na temat zasad złagodzenia rosyjskiego embarga na unijną wieprzowinę. Według rzecznika, minister będzie domagał się wyjaśnień od Komisji Europejskiej oraz przedstawicieli Francji w kwestii medialnych doniesień na temat francusko-rosyjskiego porozumienia dot. handlu mięsem.