Rosną wpływy podatkowe z hazardu
W latach 2003-2008 wpływy do budżetu z tytułu podatku od gier i zakładów wzajemnych wzrosły ponaddwukrotnie: z ok. 696 mln zł w 2003 roku do 1 mld 405 mln zł w 2008 roku - poinformowała podczas posiedzenia komisji śledczej ds. afery hazardowej wiceminister finansów, Elżbieta
17.11.2009 | aktual.: 17.11.2009 17:44
Na wtorkowym posiedzeniu komisji śledczej ds. wyjaśnienia afery hazardowej wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska przedstawiła informacją o wpływach podatkowych z hazardu w latach 2003-2009. Zbigniew Wassermann (PiS) złożył wniosek, by pierwszym świadkiem przed komisją był b. szef CBA Mariusz Kamiński.
Według informacji zaprezentowanej posłom przez wiceminister finansów, w latach 2003-2008 wpływy do budżetu z tytułu podatku od gier i zakładów wzajemnych wzrosły ponaddwukrotnie: z ok. 696 mln zł w 2003 roku do 1 mld 405 mln zł w 2008 roku.
Jak wyjaśniła, przychody podatkowe w tych latach rosły stopniowo - w 2004 roku wyniosły ok. 764 mln zł, w 2005 r. - ok. 792 mln zł, w 2006 r. - ok. 895 mln zł, w 2007 r. - ok. 1 mld 106 mln zł, a w 2008 r. - ok. 1 mld zł 405 mln zł.
"Plan na rok 2009 zakłada, że wpływy z podatku od gier osiągną 1 mld 562 mln zł. W okresie pierwszych trzech kwartałów zrealizowano wpływy z tego tytułu w wysokość 1 mld 158,9 mln zł" - zaznaczyła.
Podkreśliła też, że w latach 2003-2006 wpływy z podatków były niższe niż kwoty zaplanowane, a w latach 2007-2008 "znacząco" je przekroczyły. - Relacja wpływów z podatków do PKB praktycznie (...) utrzymywała się na poziomie zbliżonym do 0,1 proc. - powiedziała Suchocka-Roguska.
Dodała, że o ile w 2003 r. wpływy z podatku od gier liczbowych wśród podatków "hazardowych" stanowiły ok. 64 proc. wpływów do budżetu, to w 2008 r. ten udział zmniejszył się do 45 proc. Z kolei udział wpływów podatkowych z punktów gier na automatach o niskich wygranych w 2003 r. wynosił 0,2 proc., a w 2008 r. zwiększył się do 20,5 proc. - Zakłady wzajemne praktycznie pozostają na zbliżonym poziomie; od 7,5 proc. w 2003 r. do 6,1 proc. w 2008 r. - zaznaczyła wiceminister. Dodała, że udział salonów bingo i loterii we wpływach podatkowych z hazardu jest minimalny.
Według informacji MF, w latach 2003 - 2008 przychody firm organizujących hazard systematycznie rosły; w 2008 r. w porównaniu do 2003 r. średnio o 282,5 proc. - z ok. 4,5 mld zł do ponad 17 mld zł. - Dochody z podatku od gier to nie jedyne dochody z hazardu. Są jeszcze dopłaty - przypomniała Suchocka-Roguska. Dodała, że wpływy te łącznie w 2008 r. wyniosły 805,4 mln zł, w porównaniu z 600,5 mln zł w 2003 r.
Po wysłuchaniu informacji Suchockiej-Roguskiej doszło do sporu wśród posłów komisji o to, kto powinien był przedstawiać taką informację, a także o tryb zadawania pytań.
Wiceszef komisji Bartosz Arłukowicz (Lewica) skarżył się, że posłowie otrzymali z resortu finansów dokument w formie - jak to określił - kilku tabelek, a nie dostali wcześniej materiału, jaki na posiedzeniu przedstawiła wiceminister. Pytał też, dlaczego informacji o wpływach podatkowych udziela Suchocka-Roguska, a pismo przewodnie w tej sprawie przekazał komisji wiceminister finansów Jacek Kapica.
Zbigniew Wassermann (PiS) ocenił, że wiceminister "nie może otworzyć komisji oczu" na to, co jest najważniejsze i nie jest w stanie przekazać wiedzy, z której będzie można wyciągnąć określone wnioski. - Dla mnie mniej ważne jest, jakie były wpływy w tym roku, a jakie w następnym. Dla mnie ważniejsze jest, jakie mechanizmy się za tym kryły - dlaczego te wpływy są takie - mówił polityk PiS.
Szef komisji Mirosław Sekuła (PO) odparł, że to minister finansów Jacek Rostowski, odpowiadając na prośbę śledczych, decyduje czy sam przedstawia informację, czy też deleguje do tego któregoś ze swoich współpracowników.
Sekuła chciał, by posłowie zadawali po jednym pytaniu w jednej serii pytań. Takiej propozycji przeciwstawiła się Beata Kempa z PiS, która chciała zadać kilka pytań z rzędu. Zachęcała przewodniczącego, by zapoznał się ze stenogramami z posiedzeń innych komisji śledczych, by dowiedzieć się, w jaki sposób zadawane są pytania. Ostatecznie ogłoszono pół godziny przerwy.
W trakcie przerwy posłowie ustalili, że każdy z członków komisji będzie miał 5 minut na zadanie pytania. Po wznowieniu posiedzenia Sekuła pytał m.in. o to, czy wiceminister finansów widzi zależność między rozwojem z hazardu w Polsce, a rosnącymi wpływami podatkowymi z tej branży.
- Jeśli chodzi o 2008 r. (wpływy podatkowe w tym roku), to wydaje się, że tutaj wpływ miały stawki w podatku ryczałtowym - powiedziała Suchocka-Roguska. Dodała, że podatek ten od 2003 r. rósł o 25 euro rocznie. W roku 2008 wyniósł 180 euro. "W roku 2008 podatek od gier na automatach o niskich wygranych wynosił 294,5 mln zł, przy 155,4 mln zł w 2007 r., i 114 mln zł w roku 2006 " - podkreśliła.
- Jeżeli spojrzymy na liczbę zarejestrowanych automatów, (...) to w 2008 roku było ich już 75 tys., przy 50 tys. w roku 2007. (...) Wydaje się, że to zdecydowanie wpłynęło na przyrost wpływów (budżetowych - PAP) - powiedziała. Jarosław Urbaniak (PO) zwrócił się o przygotowanie "pogłębionej" analizy zależności między liczbą automatów o niskich wygranych, a ich opodatkowaniem ryczałtowym. - Myślę, że taka możliwość istnieje. Przypuszczam, że potrzeba na to trochę czasu, żeby stosowny departament mógł taką informację przygotować - odpowiedziała Suchocka-Roguska.
Franciszek Stefaniuk (PSL) poprosił z kolei m.in. o informację, które z gier hazardowych nie są obecnie w Polsce opodatkowane i o to, czy resort finansów ma prawo kontrolować Totalizator Sportowy. Wiceminister finansów obiecała odpowiedzieć na te pytania na piśmie.
Beata Kempa (PiS) pytała, czy na posiedzeniach kierownictwa resortu finansów analizowano dane, przedstawione we wtorek komisji, a jeśli tak, czy można otrzymać protokoły z tych posiedzeń.
- U nas kierownictwa nie są protokołowane - powiedziała Suchocka-Roguska. Dodała, że nie przypomina sobie takich dyskusji, ale też we wszystkich posiedzeniach - z powodu swoich obowiązków - nie uczestniczy. Zaznaczyła ponadto, że możliwe jest sprawdzenie, czy w porządku obrad kierownictwa resortu ten problem był omawiany. Kempa zwróciła się o taką informację dot. okresu 2003 - 2009.
Posłanka PiS pytała też, czy resort prowadzi analizy dotyczące "szarej strefy" branży hazardowej. Wiceminister odpowiedziała, że nie zetknęła się z takimi dokumentami, ale to nie oznacza, że ich nie ma. - Poproszę o sprawdzenie tego i ewentualne przekazanie (dokumentów - PAP) - dodała.
Wassermann złożył wniosek, by pierwszym świadkiem przesłuchanym przez sejmową komisję śledczą został były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński. Przewodniczący komisji postanowił, że śledczy przegłosują ten wniosek na posiedzeniu w środę.
Zdaniem Wassermanna przesłuchanie Kamińskiego da śledczym "ogląd" całej sprawy i pomoże obrać kierunek w jakim powinna zmierzać komisja. - Dla nikogo nie jest zaskoczeniem, że trzeba zacząć od tej osoby. (Kamiński) ujawnił aferę hazardową, on wie o pełnym zakresie sprawy, z nim można na ten temat rozmawiać - powiedział Wassermann PAP.
Arłukowicz dopytywał z kolei Sekułę, kto będzie w środę z ramienia Ministerstwa Sprawiedliwości przedstawiał informację o postępowaniach prokuratorskich dotyczących przebiegu procesu legislacyjnego nad nowelizacjami ustawy o grach i zakładach wzajemnych. Poseł chciał też wiedzieć kiedy śledczy będą mogli się zapoznać z tym materiałem i czy nastąpi to przed środowym posiedzeniem komisji.
- Zobaczymy, kogo upoważni ministerstwo sprawiedliwości - odpowiedział Sekuła. Przewodniczący komisji nie potrafił także odpowiedzieć na pytanie Kempy, o to kto z resortu finansów będzie informował śledczych o inicjatywach ustawodawczych dotyczących zmian w tzw. ustawie hazardowej, które nie zostały skierowane do prac legislacyjnych w Sejmie.
Posłanka zwróciła uwagę, że nie powinien to być wiceminister finansów Jacek Kapica, który z ramienia resortu pracował nad zmianami w ustawie hazardowej i może być w związku tym przesłuchiwany przez komisję jako świadek.
Kempa wnioskowała także, by komisja wystąpiła do Fundacji Batorego, Transparency International Polska oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o informację, czy instytucje te były proszone o konsultacje w sprawie nowelizacji ustawy hazardowej oraz czy posiadają jakieś analizy związane z rynkiem hazardowym.
Następne posiedzenie komisji śledczej zaplanowane jest na środę po południu.