Rośnie rynkowa awersja do ryzyka
Zajęcie Krymu przez wojska rosyjskie oraz groźba największego konfliktu zbrojnego w Europie od czasów drugiej wojny światowej wyraźnie podniosły rynkową awersję do ryzyka. Po weekendzie wiele rynków otworzyło się sporymi lukami.
03.03.2014 09:57
Od rana na wartości zyskują waluty uznawane za bezpieczne – dolar amerykański, frank szwajcarski oraz japoński jen. Najwięcej natomiast tracą waluty naszego regionu z rosyjskim rublem i polskim złotym na czele. Kurs EUR/USD znajduje się na 1,3770. Złoty od piątkowego zamknięcia traci już ok. 3 grosze. Kurs EUR/PLN znajduj się na 4,1850, a USD/PLN na 3,0350. Sporo pod kreską otworzyły się również notowania głównych europejskich indeksów giełdowych (WIG20 traci ok. 3 proc.). Dziś, jak i prawdopodobnie w całym tygodniu decydujący wpływ na notowania będą miały doniesienia o rozwoju sytuacji na Ukrainie. Dopóki utrzymywała będzie się groźba konfliktu zbrojnego nie widzimy szansy na umocnienie złotego oraz euro wobec głównych walut. Poznaliśmy już indeks PMI dla polskiego przemysłu za luty. Jego wartość nieoczekiwanie wzrosła do 55,9 pkt., przy konsensusie rynkowym na 54,9 pkt. oraz naszej prognozie na 55,2 pkt. Tym samym dane potwierdziły poprawiającą się koniunkturę w polskim przemyśle. Wskazuje na to również
obserwowane od siedmiu miesięcy przyspieszenie wzrostu produkcji przemysłowej. Co więcej wartość cykliczna, czyli po odjęciu trendu i sezonowości wynosi obecnie 1,2 proc. całkowitej produkcji sprzedanej – najwięcej od lutego 2012 roku. Dane tradycyjnie nie miały wyraźnego wpływu na notowania par złotowych, niemniej jednak potwierdzają nasze zdanie o nabierającej tempa polskiej gospodarce.
USA: Wpływ pogody coraz mniejszy
Dziś jeszcze poznamy indeks ISM dla przemysłu w USA (16:00). Konsensus zakłada lekki wzrost z 51,3 do 52 pkt. Na pogorszenie wartości indeksu w styczniu prawdopodobnie decydujący wpływ miała niekorzystna pogoda. W lutym natomiast czynnik ten powinien oddziaływać w znacznie mniejszym stopniu. Ewentualny wzrost indeksu ISM obok wysokiej awersji do ryzyka powinien przełożyć się na umocnienie amerykańskiego dolara. Co więcej tak jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu seria słabszych danych z ostatnich tygodni, obniża poprzeczkę dla kolejnych publikacji i stwarza przestrzeń do pozytywnych zaskoczeń. Z kolei powrót danych makro do pozytywnego trendu powinien utwierdzić Fed w przekonaniu o słuszności dalszego ograniczania programu skupu aktywów i przełożyć się na umocnienie amerykańskiego dolara.
Szymon Zajkowski
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.