Rostowski: "tak" dla podatku liniowego, "nie" dla ulg
Po wyjściu z procedury nadmiernego deficytu rząd chce wprowadzić docelową regułę budżetową, która spowoduje, że co roku relacja wydatków publicznych do PKB będzie spadać o ok. 0,4 pkt. proc. - poinformował Jacek Rostowski, minister finansów. Dodał, że docelowo chciałby także wprowadzenia podatku liniowego i ujednoliconej stawki VAT.
12.11.2010 | aktual.: 12.11.2010 09:42
Po wyjściu z procedury nadmiernego deficytu rząd chce wprowadzić docelową regułę budżetową, która spowoduje, że co roku relacja wydatków publicznych do PKB będzie spadać o ok. 0,4 pkt. proc. - poinformował Jacek Rostowski, minister finansów. Dodał, że docelowo chciałby także wprowadzenia podatku liniowego i ujednoliconej stawki VAT.
- Po wyjściu z nadmiernego deficytu, a do tego czasu będzie obowiązywać reguła wydatkowa, chcemy wprowadzić docelową regułę budżetową, która spowoduje, że co roku relacja wydatków publicznych do PKB będzie spadać o ok. 0,4 pkt. proc. To da przestrzeń do zmniejszenia obciążeń podatkowych w przyszłości - powiedział Rostowski w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".
W jego ocenie podatek liniowy jest dobrym posunięciem, jeśli chodzi o wzmocnienie wzrostu gospodarczego w średnim horyzoncie czasowym, i - jak zapowiedział - "przyjdzie na niego czas".
- Docelowo chciałbym podatku liniowego i ujednoliconej stawki VAT. CIT i PIT to w pewnym sensie substytuty i ich stawki powinny być takie same. Nie rozumiem natomiast, skąd się biorą postulaty identycznych stawek VAT i podatków dochodowych. Ogólnie im niższe podatki, tym lepsze - powiedział.
Zdaniem Rostowskiego likwidacji powinny natomiast ulec ulgi.
- Powinniśmy odchodzić od ulg. Kiedy spojrzymy na Francję, widzimy, że oni mogli oszczędzić 0,7 proc. PKB, likwidując tylko część z ulg. Z tego widać, jak bogate było ich menu. Nasza sytuacja jest zdrowsza. Utrzymajmy ją - powiedział Rostowski. (PAP)
Łączne wpływy z podatków w 2010 roku przekroczą nieco poziom zapisany w budżecie - powiedział Jacek Rostowski, minister finansów, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Dodał, że strona wydatkowa budżetu znajduje się pod pełną kontrolą ministerstwa.
- Po stronie wydatkowej nie przewidzieliśmy tylko powodzi. Jej skutki finansowe sięgną 3 mld zł. (...) Mamy tylko problem z CIT-em. Można rzec, że ciągnie za sobą długi ogon - na obecnych wynikach odbijają się jeszcze straty z bardzo trudnego 2009 r. Sytuacja jednak poprawia się i łączne wpływy z podatków w tym roku przekroczą nawet nieco poziom zapisany w budżecie - powiedział.
Rostowski przypomniał, że według obliczeń Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego Polska ma najlepiej zrównoważone finanse publiczne w długim horyzoncie czasowym.
- Dzięki naszej reformie emerytalnej Polska jest bowiem jedynym krajem UE z ujemnymi długookresowymi kosztami starzenia - powiedział.
Zdaniem Rostowskiego Polska przeszła przez kryzys "suchą stopą", a od przyszłego roku rząd oczekuje trwałego przyspieszenia dynamiki wzrostu gospodarczego.
- Po trzech kolejnych konsolidujących budżetach najpóźniej w 2013 roku osiągniemy deficyt poniżej 3 proc. - powiedział.