Rostowski: wyjście Grecji ze strefy euro to zła wiadomość dla Polski

Niekontrolowane wyjście Grecji ze strefy euro może spowodować znaczne osłabienie polskiej waluty - powiedział w środę minister finansów Jacek Rostowski.

Rostowski: wyjście Grecji ze strefy euro to zła wiadomość dla Polski
Źródło zdjęć: © AFP | GEORGES GOBET

16.05.2012 | aktual.: 16.05.2012 10:10

Szef resortu finansów był pytany w TVN24 m.in. o sytuację w Grecji, gdzie odbyć mają się kolejne wybory parlamentarne, po tym jak partie, które obecnie dostały się do parlamentu poinformowały, że nie są w stanie stworzyć rządu.

- Nie ma jeszcze pewności i daleko nam jeszcze do takiej pewności, że Grecja opuści strefę euro. Pierwszy raz mówi się poważnie o takim zagrożeniu- mówił Rostowski.

- Zasadnicza kwestia jest taka, czy to wyjście będzie kontrolowane, czy niekontrolowane. Czy uda nam się stworzyć w Europie takie mechanizmy, aby zabezpieczyć resztę strefy euro przed ryzykiem zarażenia wirusem paniki rynkowej - dodał.

Minister ocenił, że przedstawiciele europejskich krajów na różnego rodzaju spotkaniach muszą rozmawiać o tym, co zrobić, aby wyjście Grecji ze strefy euro nie spowodowało efektu domina.

- Niezmiernie ważne jest, aby Europejski Bank Centralny, który jest jedyną instytucją, która może zapewnić, że taki efekt domina nie będzie miał miejsca, wziął na siebie otwarcie i bez żadnych ogródek to zadanie ratowania strefy euro i Europy. Nie łudźmy się, że to, co uderzy w strefę euro tak dramatycznie jak byłoby, gdyby ten efekt domina wystąpił, nie uderzy w całą Europę - powiedział.

Rostowski ocenił, że gdyby Grecja w sposób kontrolowany opuściła strefę euro, to skutki dla Polski byłyby umiarkowane. - Efekty nie będą takie groźne dla Polski, jeśli ten proces będzie kontrolowany. Główne skutki dla Polski wynikałyby z obawy, że on nie będzie kontrolowany, czyli pewna deprecjacja złotego - mówił.

Minister odniósł się też do danych o inflacji opublikowanych we wtorek przez GUS. W kwietniu wzrost cen sięgnął 4 proc. w ujęciu rocznym. Mówił, że Polacy powinni pocieszać się tym, że "w sytuacji tak wielkiego kryzysu, największego w gospodarce światowej od czasu drugiej wojny, Polska w całej Europie, nie tylko w Unii Europejskiej, poradziła sobie najlepiej".

- Mamy najszybszy wzrost gospodarczy w tym okresie łącznie (w okresie kryzysu - PAP), dwa razy większy od kraju, który jest na drugim miejscu, jakim jest Słowacja. Myślę, że z tego możemy się cieszyć, że w tak trudnych czasach daliśmy sobie radę - podkreślił.

Źródło artykułu:PAP
grecjaoszczędnościcięcia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)