Rozliczenie przez Internet nie dla kredytobiorców
Osoby starające się o kredyt hipoteczny nie powinny rozliczać się online. I tak będą musiały pojawić się w urzędzie, by wziąć kopię dla banku.
Będą też musiały zapłacić, i to nie tylko 5 zł opłaty skarbowej od każdej pełnej czy zaczętej strony potwierdzonej za zgodność z oryginałem. Urzędy skarbowe biorą też pieniądze za każdą wydrukowaną z systemu Poltax czy skopiowaną stronę zeznania rocznego z załącznikami. Stawki są różne. Tak np. w Urzędzie Skarbowym Wrocław Krzyki jest to 2,5 zł za stronę.
Do tego dochodzi czas niezbędny na załatwienie sprawy. Otrzymanie kopii PIT wymaga złożenia wniosku w urzędzie właściwym dla miejsca zamieszkania wraz z dowodem wniesienia opłaty skarbowej.
Prościej w urzędzie
Zdaniem wiceministra finansów Macieja Grabowskiego po stronie administracji podatkowej nie ma przeszkód, aby podatnik, który złożył zeznanie przez Internet (posiada urzędowe potwierdzenie odbioru, czyli UPO), dodatkowo dostał uwierzytelniony odpis złożonego zeznania podatkowego w celu przedłożenia w banku.
Jak poinformował nas Mirosław Kucharczyk, rzecznik prasowy Izby Skarbowej w Warszawie, w czterech z pięciu mazowieckich US, w których przeprowadzono sondę w tej sprawie, podatnicy sygnalizowali kłopoty z bankami. W jednym urzędzie odnotowano aż 11 takich wypadków.
– Niestety, umożliwienie podatnikom rozliczania się z urzędem skarbowym przez Internet nie rozwiązuje problemu tych, którzy starają się o kredyt hipoteczny i od których bank żąda przedstawienia potwierdzonej kopii zeznania podatkowego, które złożyli w urzędzie – potwierdza w rozmowie z „Rz“ Anna Misiak, doradca podatkowy w spółce MDDP.
Jak twierdzi, kłopoty w tym zakresie sygnalizowali już w tym roku podatnicy. – Urzędy czasami same sugerują wydanie zaświadczenia o dochodach, które może zawierać lub przedstawiać więcej informacji na temat dochodów danego podatnika niż jedna wybrana deklaracja PIT – podkreśla Anna Misiak. Zaświadczenie też wymaga uiszczenia 17 zł opłaty skarbowej.
W trosce o klienta
Inaczej do sprawy podchodzą instytucje finansowe.
– Banki muszą dokładnie stosować procedury ustalane przez Komisję Nadzoru Finansowego, by ocenić wiarygodność finansową osoby ubiegającej się o kredyt i ryzyko z tym związane.
Przed laty opierały się na oświadczeniach kredytobiorców o wysokości uzyskiwanych dochodów, ale taka praktyka została zakwestionowana przez KNF. Trudno się dziwić temu, że w interesie deponentów, którzy powierzyli im swoje oszczędności, banki stały się ostrożniejsze – podkreśla Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich. I dodaje: – Z pewnością, jeśli będzie procedura autoryzacji, która zagwarantuje, że rozliczenie roczne przedstawione bankowi przez klienta jest dokładnie tym samym, które zostało przez niego złożone w urzędzie skarbowym, to banki odstąpią od wymogu przedstawiania dokumentów poświadczonych przez urząd skarbowy.
Grażyna J. Leśniak